Po udaniu się do domu i postanowienia spędzenia tam resztę dnia w owym czasie dostawałas mnóstwo wiadomości od twoich znajomych z U.A z pytaniami czy wszystko okej i czy nie jesteś chora. Ale ty na nie nie odpowiadalas, nie byłaś w stanie....
Po godzinie kiedy twój telefon się uspokoił dostałaś wiadomość od Dabiego i od razu chciałaś z nim to wyjaśnić.
Dabi
-Hej, wszystko okej?
-Mhm.
-jesteś zła, co się stało?
-Masz czas? Musimy się spotkać
-Zaraz będę.Byłaś wściekła z każdą minutą przypominając sobie słowa blondyna, gdy ten mówił ze Dabi mu wszytsko powiedział i chciałaś z nim jak najszybciej to wyjaśnić i miec to już za sobą.
Po pięciu minutach Dabi już był pod twoim domem więc ubrałas buty i jakaś ciepłą bluzę i zbieglaś do chłopaka.
-Więc? O czym ważnym chciałaś pogadać?
-Czemu mu wszystko wygadales?!
-Hm? Komu?
-Bakugo! PO CO CI TO BYŁO?!
-A co? Zakochałaś się w nim?
-....
Nie odpowiedziałaś. Nie wiedziałaś co, z jednej strony to przecież miałaś tylko udawać i po sprawie ale z drugiej blondyn przy tobie okazywał swoją lepszą drugą stronę i.... sama już się gubiłas ale musiałaś sobie przyznać ze w Katsukim było coś....
-Uznam twoje milczenie za tak...-na jego twarzy zauważyłaś rozczarowanie.
-A co jesli? Co ci do tego? Nie miałeś prawa mu tego mówić!
-A więc tak...-powiedział jakby do siebie i odszedł, a ty sobie dopiero teraz zdałaś sprawę skąd wiedział gdzie mieszkasz skoro nigdy nie podawalas mu swojego adresu?WIEM, WIEM MAŁO TEGO ITP ALE POSTARAM SIĘ TO NADROBIĆ
MIŁEJ NOCKI KOCIAKII
CZYTASZ
Dabi x Y/n
FanficDabi zakochany w Y/N postanawia poniekąd zrujnować jej życie żeby ta mogła do niego przybiec i schować się w jego ramionach