João pov's:
Rozejrzałem się po pustej szatni i wyciągnąłem telefon. Wybrałem numer Francuza, a już po chwili zobaczyłem w kamerce roześmianą twarz córki mojego przyjaciela.
- Mia - przywitałem się, a dziewczynka słysząc swoje imię ukryła, przytulając się do swojego taty.
- João, stary przyjacielu, jak my się dawno nie słyszeliśmy.
- Antoine mam świetną wiadomość.
- No dawaj.
- Widzimy się już jutro w Barcelonie.
- Nie gadaj! - Twarz mężczyzny rozpromieniła się.
- Razem z Enzo musimy załatwić kilka spraw, więc się zobaczymy. Zobaczysz się też ze swoją starą znajomą.
- Lily przyjedzie?
- Tak, muszę ci opowiedzieć o tym, co się wczoraj wydarzyło. Byliśmy na łyżwach.
- Wiem - zmarszczyłem brwi na jego słowa.
- Skąd ty to wiesz?
- Poczekaj podeślę ci coś - w międzyczasie usłyszałam jak żona woła mojego przyjaciela.
- Widzę, że musisz już kończyć, więc możesz wysłać. Do jutra.
- Do jutra.
Wszedłem w link, który dostałem od Griezmanna, a na ekranie pojawił się artykuł z naszymi zdjęciami, kiedy razem z dziewczyną leżeliśmy na lodzie, a nawet gdy później normalnie razem jeździliśmy. Nagłówek brzmiał. „Czy siostra sławnego piłkarza Masona Mounta spotyka się z jego kolega z drużyny João Fèlixem?"
Cholera.
Przesuwając palcem po ekranie trafiałem na coraz nowsze plotki o mnie i o niej.
Czując dziwne ukłucie w okolicach klatki piersiowej po prostu wyłączyłem telefon i wyszedłem z pustej już szatni.
***
Lily pov's:
Rzuciłam telefon na bok i ukryłam twarz w dłoniach. Dwa głębokie oddechy.
- Lily wyjdź w końcu z tego pokoju i zejdź coś zjeść!
- Nie jestem głodna!
- To przecież niepierwszy raz, kiedy widzisz o sobie jakieś plotki!
- Antony się nie odzywa!
- Nie krzycz tylko zejdź tu na dół i pogadaj ze mną normalnie!
Przewróciłam oczami i zbiegłam po schodach.
- Możesz dać mi po prostu spokój? Od kiedy razem mieszkamy zachowujesz się jakbyś był co najmniej moim ojcem! A jesteś tylko moim bratem, a twoje zdanie tak szczerze gówno mnie interesuje! - pod wpływem dość negatywnych emocji zrzuciłam pusty talerz stojący przed nim na ziemie.
- Przestań się na mnie wyżywać za twoje problemy miłosne - odpowiedział dość łagodnie, a potem kucnął, aby pozbierać większe kawałki szkła.
- Idź w cholerę - nie obdarzając chłopaka już żadnym spojrzeniem skierowałam się z powrotem do pokoju.
***
Odetchnęłam głośno, kiedy w końcu wysiedliśmy z samolotu.
Argentyńczyk, który wysiadł zaraz za mną zarzucił mi rękę na ramię i cicho westchnął.
- Jakie ma pani plany na dziś?
- Bilety na mecz, a jutro na niego pójść.
- To wybierzemy się razem - Enzo zarzucił drugą rękę na ramie Portugalczyka.

CZYTASZ
Last moment|| João Félix
FanfictionOtwórz oczy kochanie i zobacz jaki świat jest naprawdę, bo każdy uśmiech ma swoją drugą stronę, trochę tak jak boisko, dasz wejść przeciwnikowi do swojego pola karnego i nie żyjesz. 2 część książki „Last dance" Można przeczytać bez czytania poprzed...