Cześć, dziś trochę dłuższy rozdział w ramach rekompensaty za kilka dni przerwy. Ostatnio się rozleniwiłam ale wracam do formy. Plan mam już ułożony i myślę że dobiję z akcją gdzieś do 20 rozdziałów napewno. W każdym razie miłego czytania!💙
~~~
- G-gdzie ja jestem?- wymamrotałam powoli się wybudzając.Czułam jakby moja głowa miała zaraz eksplodować.
- W szpitalu...- wybełkotał Jacob który definitywnie usnął przy moim łóżku.
Cały czas ściskał moją dłoń a gdy się przebudził chwycił ją jeszcze mocniej.
- Czuwałeś przy mnie?- uśmiechnęłam wydając z siebie dźwięk jak po przeczytaniu sceny pocałunku w najlepszym romansidle.
- Nieudolnie...ale tak- zaśmiał się próbując nie ziewnąć- Jak się czujesz?
- Boli mnie głowa ale znośnie...- odparłam nerwowo rozglądając się po pokoju.
Na zewnątrz robiło się ciemno co zauważyłam przez w połowie odsłonięte rolety. W pokoju światło dawały tylko dwie lampki, jedna na szafce nocnej obok mnie a druga na stole naprzeciwko mojego łóżka.
Zaraz obok stolika zauważyłam śpiących rodziców. Aż się uśmiechnęłam na ten widok. Siedzieli leniwie na fotelu, wtuleni w siebie i przykryci kocem. Dotykali się policzkami a mama miała na twarzy prawie niewidoczny uśmiech.
- Dawno ich nie widziałam tak blisko...- wyszeptałam do Jake'a powoli podnosząc się do pozycji siedzącej.
- Claire, bądź ze mną szczera, okej?- zmienił temat przysuwając się bliżej- Co się wydarzyło w tym sklepie?
Ciężko westchnęłam.
- Widziałam Thomasa. Był jednym z napastników chodź do tej pory w to nie wierzę. Oprócz niego było jeszcze dwóch mężczyzn. Jestem pewna że to był on!- lekko podniosłam głos ale natychmiast się uciszyłam- Odrazu poznałam jego oczy. A głos... Jego głos poznałabym nawet będąc głuchą...
- A on cię poznał?
- Nie... I nie rozumiem dlaczego. Mam podejrzenia że wpadł w ręce Petera, a on mu coś zrobił przez co mnie zapomniał....- mówiłam już prawie z płaczem.
Przez łzy przyszedł mi do głowy wariacki pomysł.
- Jacob, proszę. Pomóż mi go odnaleźć...- wymamrotałam przez łzy łapiąc jego obie dłonie.
Chłopak niepewnie spoglądał na mnie próbując przetrawić to co powiedziałam a raczej o co poprosiłam. Oboje byliśmy świadomi że to będzie zadzieranie z mafią Petera i każde potknięcie może nas słono kosztować a co dopiero niepowodzenie całej akcji. Śmiało można powiedzieć że zwariowałam ale dla mnie to była gra warta świeczki. Dobrze wiedziałam że Thomas z własnej woli nie dołączył by do swojego wuja. Musiałam go odzyskać i wyjaśnić tą sprawę, chodźby nie wiem co.
- Niech będzie, ale zrobię to tylko dla ciebie- odpowiedział z łaską- Dla Thomasa nie kiwnął bym palcem.
- Jesteś najlepszy...- wyszeptałam z szerokim uśmiechem chodź wciąż roniłam kilka łez po policzkach.
- Cc-co się dzieje!?- usłyszeliśmy przebudzony głos mojej mamy a potem jej zdezorientowany i nerwowy wzrok krążący po pokoju.
Chyba rozmawialiśmy nieco za głośno.
Mama po chwili orientacji w terenie wstała i podeszła do mnie budząc przy tym tatę. Chwilę tylko wpatrywała się we mnie z matczyną miłością.
- Przepraszam za tamto... Coś mi odbiło- syknęłam prędko.

CZYTASZ
Fucking Hell (ZAWIESZONA)
Teen FictionJaka jest Pani definicja sukcesu?- zapytał jeden z dziennikarzy kierując mikrofon w moją stronę. Błyski fleszy oślepiały mnie po oczach jednak po chwili zastanowienia zebrałam się na odpowiedź. Moja definicja sukcesu?- powtórzyłam z delikatnym uśmie...