Rozdział 2

58 7 0
                                    

Pov. Maddie

Rano wstałam o 8. Poszłam się ubrać w jakieś dresy i oversize koszulkę, zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół. Kylian już dawno wstał. Zrobił sobie i mi śniadanie. Po zjedzeniu, wyszliśmy z domu i pojechaliśmy na trening PSG.

Gdy wysiedliśmy poszliśmy na boisko. Poznałam się z cała drużyną. Poszczególne osoby już mnie znały. Poznałam także ich trenera, był bardzo pozytywnie do mnie nastawiony i się cieszył, że przyszłam oglądać jak trenują. Na treningu nic szczególnego się nie działo.

Po skończonym treningu, gdy szłam na parking zatrzymał mnie czyiś głos, który mnie wolał. Gdy się odwróciłam zobaczyłam chłopaka, który był wczoraj u Kylian'a w domu, jeśli się nie mylę był to Neymar.

-O hej, czy coś się stało?-zapytałam, nie miałam pojęcia czy coś chciał ode mnie czy co.

-Nie, znaczy chciałbym cię zapytać czy nie chciałabyś się dziś spotkać, żeby się lepiej poznać czy coś, wkońcu jesteś siostrą mojego przyjaciela to dobrze by było się poznać.- powiedział na co się zdziwiłam, bo nie spodziewałam się, że o to chodziło.

- No jasne, to może być dzisiaj o 17:00.
-Okej, to ja przyjadę po ciebie to do zobaczenia.- powiedział i poszedł w inną stronę.

Poszłam na parking, gdzie w aucie już czekał na mnie Kylian.

-Gdzie byłaś tak długo, już myślałem że się zgubiłaś.

-A nie, nic ważnego.

Wróciliśmy do domu, Kylian poszedł spać, a ja zaczęłam czytać książkę. Kiedy Kylian jeszcze spał przygotowałam nam obiad. Po obiedzie odpoczęłam i szykowałam się na spotkanie z Neymar'em. Gdy byłam już gotowa, zeszłam do salonu. Siedział tam Kylian i przeglądał coś na telefonie.

-A ty gdzieś idziesz czy coś?-zapytał, gdy mnie zobaczył.

- No tak, zapomniałam ci powiedzieć. Idę się spotkać z Neymar'em. Wtedy, gdy czekałeś na mnie na parking to mnie zaprosił.- powiedziałam, a po minie Kylian'a mogłam stwierdzić, że nie był tym jakoś zadowolony.- Coś nie tak, stało się coś?- zapytałam, mimo, że wiedziałam, że i tak prawdy mi nie powie.

-Nie, nic się nie stało to miłego wieczoru.- powiedział, po czym się z nim pożegnałam i wyszłam z domu. Chciałam wiedzieć dlaczego tak zareagował, ale wątpię że bym się dowiedziała.

Pov. Kylian

Po obiedzie siedziałem w salonie i przeglądałem coś na telefonie. Około godziny 16⁵⁰ do salonu zeszła Maddie, nie mówiła nic, że idzie gdzieś.

-A ty gdzieś idziesz czy coś?-zapytałem, gdy ją zobaczyłem.

- No tak,zapomniałam ci powiedzieć. Idę się spotkać z Neymar'em. Wtedy, gdy czekałeś na mnie na parking to mnie zaprosił.- powiedziała, z czego nie byłem zadowolony. Dobrze znałem Maddie i Neymar'a. Neymar nie wchodzi w jakieś głębsze związki ani relacje, a Mad bardzo się przywiązuje do ludzi, nie chciałem, żeby kolejny raz tak strasznie cierpiała.

- Coś nie tak, stało się coś?- zapytała, ale nie chciałem jej martwić ani źle nastawiać do Neymar'a.

-Nie, nic się nie stało to miłego wieczoru.- pożegnała się ze mną i wyszła z domu.

Miałem nadzieję, że Mad nie przywiąże się do Neymar'a, bo kolejnego cierpienia Mad, nie chciałem przeżywać. Największa wada jaką ma Mad to, że potrafi strasznie się przywiązać do ludzi, z czego wiele ją potem rani i zostawia, a tak bardzo nienawidziłem, gdy Mad cierpiała i traciła życie płacząc za jakimiś debilami.

                                 ••••

Na zawsze w moim sercu • Neymar Jr   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz