Rozdział 6

44 5 0
                                    

*tydzień później*

Pov. Maddie

Ostatni tydzień minął mi bardzo przyjemnie. Nie działo się nic szczególnego, ale także nie było nudno. Przychodziłam z Kylian'em na treningi PSG, oczywiście nie wszystkie, ale w większości.

Przez ten tydzień bardzo zbliżyliśmy się z Neymar'em. Spędzaliśmy sporo czasu razem, raz spotkaliśmy tutaj, a raz u niego w domu. Czułam się komfortowo w jego towarzystwie i wszystkie chwile były bardzo przyjemnie.

Już jutro miał się odbyć mecz. Na treningach chłopaki bardzo się przykładali do treningu i jestem pewna, że dadzą z siebie wszystko i wygrają.

Dzisiejszego popołudnia miałam się spotkać z Neymar'em u niego. Niestety nie miałam tutaj swojego samochodu, przez co musiałam zawsze jeździć z kimś.

Wiem, że gdybym poprosiła o pożyczenie samochodu chłopaków to by się zgodzili, ale jakoś była przyzwyczajona jeździć tylko swoim i tylko w nim się czułam dobrze.
Oczywiście, jeżeli by była taka konieczność to bym pojechała innym. W ostatnim czasie myślałam nad kupieniem sobie, tutaj w Paryżu jakiegoś samochodu, przeglądałam i parę wpadło mi w oko.

O 15 przyjechał po mnie Neymar i pojechaliśmy do niego. Gdy już byliśmy u niego zaczęliśmy oglądać film. Tym razem to Neymar wybierał co oglądamy. Na moje nieszczęście wybrał horror.

- Przecież dobrze wiesz, że się boje horrorów.

- No, ale ten nie jest taki straszny, a po za tym jak będziesz się bała to wyłączymy.- powiedział, a i tak widziałam, że nie wyłączy, bo będzie chciał obejrzeć. Po jeszcze krótkiej rozmowie, usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy oglądać.

Na samym początku nie było bardzo straszne. Po około godzinie film był coraz straszniejszy. W pewnym momencie już się bardzo przestraszyłam, że odruchowo przytuliłam się do Neymar'a. No niby już się wiele razy przytuliliśmy, ale trochę niezręczne to było. Po chwili znów było coś mega strasznego. Przez co się trochę zadarłam.

- Neymar kurwa wyłączaj to.- powiedziałam, starając się już nie krzyczeć.

- No już spokojnie, nie krzycz. Jestem tu z tobą, więc nie musisz się bać.- powiedział i przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Byliśmy bardzo blisko siebie, szczerze mówiąc aż za blisko. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy, aż po chwili nasze usta połączyły się ze sobą w pocałunek. W tym momencie chciałam, żeby ta chwila trwała wieki. Był to najlepszy pocałunek w moim życiu. Gdy się odsunęliśmy od siebie znowu patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Tą komfortowo ciszę przerwał dzwonek do drzwi.

Neymar nie chętnie wstał z łóżka i poszedł do drzwi zobaczyć kto przyszedł. Jak się okazało do Neymar'a przyszedł Messi. Wstałam z łóżka i poszłam w stronę drzwi, gdzie był Neymar i Leo.

- Hej, ogólnie to w ogóle nie odczytujesz na grupie, więc przyszedłem, ale chyba w nie odpowiednim momencie.- powiedział, gdy mnie zobaczył.

- Co pisaliście na grupie? Telefon mi się rozładował, więc nie widziałem.

- Trener pisał, że chciałby się o 17 z nami spotkać, bo chciał nam jeszcze coś powiedzieć na temat jutrzejszego meczu.

-A dobra okej, to jak już przyjechałeś to pojedźmy razem.- powiedział Neymar i się odwrócił w moją stronę.- Strasznie cię przepraszam Madiś, wiem że mieliśmy razem spędzić wieczór, ale no muszę tam być.

- Rozumiem to i nie masz za co przepraszać, a tak w ogóle to pojadę z wami, bo i tak nie mam co robić.- powiedziałam i poszłam wziąć telefon oraz torebkę i poszliśmy w stronę samochodu Leo.

Leo nie zaparkował pod mieszkaniem Neymar'a, więc musieliśmy chwilę iść. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy na stadion. Gdy już byliśmy na miejscu poszliśmy do jeden z sal, gdzie miało być spotkanie. Gdy tylko zobaczyłam Kylian'a poszłam się z nim przywitać. Na spotkaniu niczego szczególnego nie było. Spotkanie skończyło się po ponad godzinie.

Postanowiłam, że już wrócę do domu z Kylian'em.

- Ney, ja już teraz pojadę z Kylian'em, bo i tak już jadę do domu, to bez sensu będę z wami jechać.

- A okej myślałem, że jeszcze zostaniesz u mnie, ale jeśli tak chcesz to nie ma problemu.

- No obiecałam mojej przyjaciółce, że będę przynajmniej co 2,3 dni dzwonić wieczorami. To do zobaczenia jutro.- odparłam i pożegnałam się z Neymar'em przytulając go. Poszłam do samochodu Kylian'a i pojechaliśmy do domu.
                                ••••

Na zawsze w moim sercu • Neymar Jr   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz