6

74 3 2
                                    

Widziałem że nie protestuje. To było dziwne jak na niego. Kiedy wbił się w moje usta zamruczałem z aprobatą. Widać było że Sherlock I ten głupi doktorek nie próżnowali. Wsadziłem rękę w jego spodnie. Nie powstrzymał mnie. Wiedziałem że w każdej chwili może wrócić John. Nie wiem jak Holmes by się z tego wytłumaczył. Eh dziś trzeba będzie ugłaskać Morana. Pieprzony kundel. Dosłownie pieprzony.
- Jim.. my nie powinniśmy - mruknął odrywając się od moich ust
- Zamknij się Sherly. Ty tego chcesz i ja tak samo. Więc w czym problem?- odparłem i uniosłem brwi. Ah ten Sherly. Może i nie jesteśmy zwykłymi ludźmi ale też możemy się pieprzyć. Marzyłem o tej chwili zawsze. Chciałem żeby Holmes był mój i tylko mój. Żeby nikt nie miał do niego dostępu. Przyśpieszyłem ruchy ręką. Sherlock Zamruczał. Wziął mnie za pośladki i Wstał. Wiedziałem co teraz nastąpi. Wreszcie będę mógł go wziąć. Szkoda że nie u mnie na biurku ale zawsze coś.
Zaśmiałem się cicho. Pewnie pierwszy raz aż tak szczerze
- Od słów do czynu co skarbie?
Na ustach Sherlocka zauważyłem piękny uśmiech
- Czasem tak jest Jimmy
Wszedł ze mną do sypialni. Położyliśmy się na łóżku. Holmes Przejechał ręką po moim ciele
- Jesteś piękny Jim - szepnął cicho
Pierwszy raz ktoś mi powiedział że jestem piękny. Przyznam że poczułem iskierkę ciepła w piersi
- Ty także Sherlocku. Zsunąłem z niego spodnie - Mogę?
Sherlock złapał mnie za włosy. Mruknąłem. Przysunął moją głowę do swojego
- Nie gadaj tylko bierz
Delikatnie polizałem jego główkę. Sherlock Jęknął cicho. Sam mój dotyk go podniecał. Uśmiechnąłem się z satysfakcją
- Ładnie Holmes. Polizałem go po całej długości. Zdjąłem z siebie spodnie I idealnie dobrane bokserki. Odwróciłem Sherlocka i wszedłem w niego gwałtownie i głęboko. Odchyliłem lekko głowę z przyjemności. Holmes Jęknął przeciągle pode mną kiedy poczuł mnie w sobie
- Kurwa Jimmy..
Poruszyłem biodrami żeby znaleźć lepszą pozycję do wbijania się w jego prostatę. Powoli zacząłem się poruszać. Złapałem go za biodra
- Jęcz Holmes. Chce żebyś bardzo ładnie dla mnie doszedł - nachyliłem się i szepnąłem mu to do ucha lekko przgryzając jego płatek. Sherlock Zamruczał z aprobatą
- Dojdę dla ciebie
Przyśpieszyłem ruchy. Słyszałem jak Holmes jęczy pode mną z rozkoszy
- Nikt cie jeszcze tak nie brał czyż nie? - wydyszałem mu do ucha.
Sherlock wbił twarz w poduszkę
- Mhm..
Uderzałem swoim o jego prostatę
- Powiedź Sherlock chcesz więcej?
Sherlock Skinął głową jęcząc na całe Baker Street
- Powiedź - syknąłem mu do ucha
- Chce więcej.. Ach Jim.. - wyjęczał z trudem
Polizałem go po idealnych pośladkach. Wsadziłem język w jego wejście. Zacząłem nim poruszać. Widziałem jak Sherlock zaciska palce na prześcieradle
- Ah Jim.. Boże kurwa.. - po chwili doszedł z przeciągłym jękiem. Spuściłem się w nim zaraz po nim dysząc. Wyszedłem z niego językiem i swoim. Przejechałem ręką po jego plecach
- Podobało Ci się?
Sherlock Skinął lekko głową też dysząc. Pogłaskałem go leniwie po lokach
Moja komórka w kieszeni leżącej na ziemi marynarki zadzwonila głośno. I want to break free rozbrzmiało w pokoju. Przewróciłem oczami zirytowany. Jebany Moran. Pieprzony sukinsyn. Zszedłem z łóżka I odebrałem
- Czego chcesz? - zacmokałem niezadowolony - Tatuś jest zajęty skarbie mój. Rano wrócę dobrze?
W słuchawce dało się słyszeć podenerwowany głos Sebastiana
- Gdzie ty jesteś? Co to znaczy zajęty? Nie wracasz rano Jim tylko teraz słyszysz?
- Sam się domyśl tym pustym łbem gdzie jestem chuju. Zajęty jestem czymś bardzo ważnym a na pewno ważniejszym od ciebie Moran. I jak mówię że wracam rano to wracam kurwa - syknąłem do słuchawki - A teraz przestań mi rozkazywać. Ja ci płacę. I to ja cie pieprze po godzinach tępy sukinsynie. Jak jeszcze raz zadzwonisz to wyplotę Ci wnętrzości a z twoich żeber zrobię sobie cymbały. Rozłączyłem się i schowałem telefon do kieszeni. W ciszy położyłem się z powrotem i przygarnąłem Holmesa do swojej piersi. Po chwili najzwyczajniej w świecie zasnąłem

~✨️I Hate Myself for Loving You✨️~ - Sheriarty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz