Mężczyzna wyciągnął nóż i podeszedł do sieci, w której byłam uwięziona. Strasznie się bałam. Złapał mnie pod brodę i spojrzał głęboko w moje oczy.
-Mmm... Bardzo ładnie wyglądasz... - uśmiechnął się pokazując swoje równe białe zęby.
-Wal się. - Wydusiłam z siebie najbardziej niegrzeczny tekst, na jaki było mnie starać.
-Haha. Niezła jesteś. Może i był bym zainteresowany, gdybym nie potrzebował pieniędzy.
-Wyglądasz obrzydliwie bogato. - Na jego rękach była masa różnych pierścionków z drogocennymi kryształami. No i ten nóż... Wyglądał na drogi.
-To tylko pozory, mała. Teraz pójdziesz ze mną. Jesteś dużo warta. Masz spore walory. - Poruszył brwiami w górę i w dół.
Zdenerwowałam się i w rezultacie dostał ode mnie z liścia. Złapał się za policzek.
-Ałć. Lepiej bądź grzeczną dziewczynką, bo jeśli nie...
-To co? - postanowiłam go sprowokować.
-Jeśli dalej będziesz się tak zachowywać to może się dowiesz.
-To spróbujmy. - Nabrałam pewności siebie i kopnęłam go ciężkim butem. Wykorzystałam jego chwilowe zdziwienie, wyskoczyłam z sieci i zaczęłam biec.
-To była twoja najgorsza decyzja! - Krzyknął za mną. - Wracaj tu!
Odwróciłam się zobaczyłam go zaraz za mną. Jakim cudem on biegał tak szybko!? Ja z moimi nowymi umiejętnościami byłam bardzo szybka, a co dopiero on!
Nagle mnie olśniło! Sztylety! Tak! Może się udać. Może. Nie potrafię ich jeszcze używać. Załapałam za nie i gwałtownie się zatrzymałam. Spróbowałam wbić mu sztylet w brzuch, ale zrobił unik. Potem uderzyłam z góry jednak zanin ostrze dotknęło jego głowy, złapał mnie za rękę w taki sposób, że nie mogłam nią ruszyć.
-Nie posłuchałaś mnie. Teraz czas na karę.
Przewrócił mnie i przygniótł swoim ciałem. Zbliżył nóż do mojej szyji. Napiełam mięśnie, w oczekiwaniu na ból. Zimna broń dotknęła mojego ciała i po chwili poczułam ciepłą ciecz wypływającą z rany. Przejechał nożem wyżej, powiększając dziurę.
Nagle coś zepchnęło ze mnie mojego oprawcę. Otworzyłam oczy i zobaczyłam czarnowłosego chłopaka. Okładał "nożownika" pięściami do momentu, w którym nie został zroniony w ramię i odepchnięty na bok. Szybko wstał i skupił wzrok na jego wrogu. Ten wypuścił nóż i upadł na kolana. Zaczął się wić i wykręcać, a po chwili krzyczeć. Przestraszona odsunąłam się od tego wszystkiego i schowałam się za pobliskim krzewem.
Co on właściwie robił? Torturował go?
Czarnowłosy skupiał się tylko na jednym. Nie mrugał. Wydawało się, że nawet nie oddychał.
W końcu torturowany padł z wycięczenia.
On to przeżył?
Chłopak wstał i uśmiechnął się zwycięsko. Spojrzał w moją stronę, a ja szybko schowałam głowę za krzewem.
-Nie bój się mnie, nic Ci nie zrobię. - Powoli wstałam i zobaczyłam go w całej okazałości. Był wysoki i dosyć umięśniony. Miał szare oczy i wciąż się do mnie uśmiechał.
-Dzięki...
-Nie ma sparwy. - Podrapał się z tyłu głowy. - Zobaczyłem, że masz kłopoty i pobiegłem na pomoc. Sama raczej nie dała byś rady. Walka chyba zbytnio Ci nie wychodzi. - Zaśmiał się.
-Dopiero się uczę. - Wybąkałam upokorzona.
-Mogę Cię podszkolić. - Puścił mi oko. - Jestem Danny.
-Miło mi Cię poznać Danny. - Wreszcie postanowiłam być trochę milsza i uśmiechnęłam się. - Ja jestem...
No właśnie. Kim ja jestem?
-Coś nie tak?
-No bo ja... Ja nie mam imienia...
-Ale jak to?
-Nie wiem czy mogę Ci to wytłumaczyć...
-To może tym czasem coś wymyślimy? Jak chcesz się nazywać?
-Nie mam zielonego pojęcia.
-Dobrze. Niech będzie Sophia. Pasuje do Ciebie.
-Skoro tak uważasz... - Miło było mieć imię.
S O P H I A. Sophia. Nawet ładnie. Ciekawe czy rzeczywiście do mnie pasuje?
-A więc Sophi'o może przenocujesz u mnie? Trzeba opatrzyć twoje rany i przy okzaji poznamy się trochę. - Uśmiechnął się do mnie prosząco.
Zwróciłam uwagę na jego ramię. Po jakim kolwiek nożu nie było nawet śladu. Postanowiłam o to zapytać później. Teraz starałam się nie potknąć i dojść cało do domu Donn'ego.
--------
Witam osoby tu zgromadzone ^-^
Co myślicie o imieniu naszej bohaterki? Mnie się podoba.
Rozdział jak dla mnie nie jest specjalnie udany...
CZYTASZ
Smak krwi
FantasyJak potoczą się losy dziewczyny, która po nieudanej próbie samobójczej przejdzie przemianę w kogoś kto potrafi skutecznie... zabić? *** Zapraszam :)