Uczucie ?...

594 31 8
                                    

Pov. Bakugo
Cała banda idiotów sprzątała te upozorowane przez brunetkę porwanie, prawie dwie godziny.
- Bakugo ! Ruszył byś dupsko ! - wywróciła oczami chwile temu wspominana dziewczyna opierając się ramieniem o zmiotkę
- Nie, to twój bałagan. Twoja robota, a oni ci pomagają bo chcą. Ja nie chce - powiedziałem wracając do grzebania w telefonie
- Ugh - warknęła, jednak wróciła do sprzątania
Po paru minutach zobaczyłem kontem oka, że dziewczyna odkłada zmiotkę i opiera ją o ścianę

Dosłownie w ciągu sekundy, poczułem ciężar na brzuchu.
- BAKUGO !! - rzuciła się na mnie wyrywając mi telefon z rąk i chowając go do swojej kieszeni spodni
- SPIERDALAJ ! - krzyknąłem na nią próbując zrzucić z siebie, jednak ta przyczepiła się, jakby kot pazurami
- Nie ! Sprzątaj ! Pomóż nam ! - nalegała skacząc po mnie
- Połamiesz mnie idiotko ! - znów zacząłem ją zrzucać sam cofając się do tylu przez co teraz leżałem jak kłoda na materacu

Ta uśmiechając się cwano wstała ze mnie, chciałem skorzystać i usiąść w poprzedniej pozycji jednak ta nagle usiadła okrakiem na moich biodrach.
Wyjęła MÓJ telefon z kieszeni.
- HEJ ! Oddawaj ! - krzyknąłem próbując wyrwać jej moją własność z rąk
Reszta patrzyła się tylko na nas ze śmiechem i rozbawieniem.
- Nie ? - zmarszczyła brwi jakbym powiedział jej najgłupsze zdanie, jakie mogła kiedykolwiek usłyszeć

Ta podniosła telefon i zrobiła sobie pare zdjęć. Niektóre były tylko z jej twarzą na które miała zabawne miny, jednak znalazły się takie gdzie aparat załapał też mnie.

Wyłączyła komórkę i schowała mi do kieszeni już moich dresów.
Nasze twarze dzieliły centymetry, pomiędzy nami tworzyła się coraz mniejsza szczelina.

Pomimo moich sprzeciwów, nie wiem sam czemu, moja dłoń znalazła się na jej policzku, pogładziłem kciukiem jej dolną wargę ust.
Czułem jej oddech na swoich ustach.
Niby nie chciałem tego robić, w mojej głowie wszędzie były sprzeciwy i sam próbowałem nad tym zapanować. Jednak coś nie pozwoliło mi jej puścić, czy to te tak zwane „uczucie" ? Cholera Bakugo co się z tobą dzieje !

Gdy miałem juz dotknąć ust brunetki, usłyszeliśmy przeraźliwy krzyk. Ta natychmiast oderwała się ode mnie i spojrzała w stronę odgłosu.
Totalnie zapomniałem o obecności reszty przyjaciół.

Podążyłem za wzrokiem Belli, który padł chwile temu na Denkiego.
Chłopak trzymał się za stopę a drugą ręką zakrywał usta.

- Przepraszam ! - krzyknął patrząc przepraszająco, bardziej na mnie niż na dziewczynę... o co mu chodzi do cholery
- Denki coś ty zrobił ?! - krzyknęła dziewczyna wstając ze mnie
Wziąłem dopiero teraz głęboki oddech i wypuściłem powietrze nosem. Wróciłem do mojej dawnej juz pozycji na siedząco. Patrzyłem na poczynania przyjaciółki, tylko pytanie, czy to była juz tylko przyjaciółka ?...

- Kaminari Denki ! Jakim cudem mogłeś wejść na TAKI kawałek szła ?! PRZECIEŻ Z DALEKA WIDAĆ KAWAŁEK CZARNEGO WAZONU ! - wydarła się wskazując na lekko zakrwawioną stopę blondyna. Ciota.
- N-nie wiem ! Byłem z-zapatrzony n-na was ! NIE ZAUWAŻYŁEM ! - krzyczał tak samo głośno jąkając się i wskazując raz na mnie a raz na brunetkę
- Co ja z wami mam. Siadaj na łóżku - wskazała na materac a ten dalej stał i nic nie robił
- SPECJALNE ZAPROSZENIE ?! - wydarła się, czasami była bardziej przerażająca niż ja... tak, i przyznaje to JA, Bakugo Katsuki
- Już już - powiedział szybko i spłoszony dokuśtykał do łóżka i usiadł obok mnie
- Teraz siedź i się nie ruszaj, ogarnę to - poleciła mu na co ten zagryzł dłoń zębami i zacisnął oczy
- Ale czego ty się boisz, nic strasznego - zaśmiała sie kręcąc głową na boki a sierota otworzyła oczy, jednak dłoń dalej zagryzał zębami

Brunetka zamknęła oczy, po chwili otwierając je, były już fioletowe, świeciły fioletowym odcieniem. Były przepiękne...
Spuściła głowę lekko w dół a ręce podniosła do góry na wysokość ramion.
Z pleców wypełzła jej „macka"czarno-fioletowej mazi.
Palcem kierowała cieczą i podprowadziła ją pod rozharataną stopę siedzącej obok sieroty.
Wpuściła malutką ilość mazi do skóry pikachu, spojrzałem na jego twarz. Była cała zalana łzami, że tej dłoni on se jeszcze nie odgryzł... chyba że to jednak nie boli, tylko tak spanikował i się poryczal.

Dziewczyna po chwili znów przymknęła oczy a te powróciły do jej naturalnego, zielonego koloru. One były jeszcze piękniejsze... mógłbym wpatrywać się w nie całymi dniami i nocami. Bakugo zamknij sie już !

- I co ? Bolało coś ? - spytała z troską w oczach patrząc na zapłakanego blondyna
- W-właśnie n-nie... - szepnął wycierając łzy
- To czego sie poryczałeś - nie mogłem odpuścić sobie by warknąć do cioty
- J-ja... - zaczął jednak brunetka mu przerwała
- Każdy ma inną reakcje Bakugo na takie rzeczy. Ciekawe jak ty byś na to zareagował. Nie boli ale nie jest to przyjemne uczucie - założyła ręce na piersi
Pomarudziłem tylko pod nosem i wywróciłem oczami.

Siedzielismy juz wszyscy na łóżku brunetki. Gadaliśmy, śmialiśmy sie, jedliśmy popcorn. Te dwa pierwsze oczywiście w większości mnie omijały.
Nagle siedząca obok brunetka opadła mi ja ramie i zjechała opierając sie, głową na moje kolana.
ZNÓW zabrała mi telefon z rąk i zaczęła cos w nim grzebać.

Zauważyłem co robi.
Wybrała swój kontakt w telefonie, zaznaczyła zdjęcia które robiła mi i sobie jeszcze niedawno i wysłała je do siebie.
Włożyła mi telefon teraz znów w ręce które zostały bez zmian po zabraniu przedmiotu.

Wyjęła swoją komórkę, spojrzałem teraz co robi.
Weszła na naszą konwersacje, zapisała zdjęcia. Przejrzała wszystkie w swojej juz galerii i wróciła zaraz do jednego, na którym widać jak ta robi zabawną minę a ja patrzę na nią z gniewem i w oczach mam plan jej mordu.

Po chwili zrobiła coś czego sie nie spodziewałem. Ustawiła je na tapetę...
Wyłączyła teraz telefon i za chwile znów włączyła oglądając widniejące na ekranie blokady zdjęcie. Wpatrywała sie w nie przez dłuższy czas. Zauważyłem lekki uśmiech na jej ustach. Przyznam że na moje tez wkradł sie nie wiem czy nie leciutki rumieniec... Bakugo skończ !

- Bakubro ! - pomachał mi przed twarzą Kirishima
- Co ? - wróciłem do „żywych" i popatrzyłem na chłopaka
- Co ty taki zamyślony. Pytam, co myślisz żebyśmy pojechali nad domek na plaży. Na pare dni w 5. Ewentualnie można kogoś zabrać - zaproponował na co zmarszczyłem brwi
- Nigdzie nie jade, jedzcie sami - odparłem natychmiast i wróciłem do przeglądania czegoś w komórce
- Bakuuuu - zajęczała leżąca mi na kolanach dziewczyna
- Jedź ! Proszeeeee - mówiła dalej robiąc oczy szczeniaka, wychodziło jej to uroczo...
- Nie, nie będę jeździł na żadne plaże z bandą idiotów - warknąłem
Zrobiła naburmuszoną minę. Wstała w kolan i odsunęła się najdalej jak tylko mogła ode mnie. Oparła się teraz o Denkiego siedzącego obok niej.

- W takim razie nie będę obok ciebie siedzieć jeśli nie chcesz zadawać się z „idiotami" - fuknęła wybrzydzając słowo „idiotami"
- Ugh, wiecie o co chodzi - wywróciłem oczami patrząc w szczególności na nią
Ta tylko odwróciła głowę w inną stronę. Głupia.

Pociągnąłem ją za dłoń przez co ta padła znów na moje kolana. Jednak teraz ja opierałem się o ścianę. Ona o moj tors a siedziała prawie mi na kolanach.
Oplotłem swoje ręce wokół jej bioder by nie mogła wydostać się z uścisku.
- Pojadę. Pasuje ? - powiedziałem jej na ucho
Na jej twarzy pojawił się wielki i szczery banan.
Pocałowała mnie nagle w policzek, ułatwiła jej to jeszcze mała przestrzeń między naszymi twarzami.
Moją twarz pokryła różowa smuga. Cholera !
- Więc jedziemy za tydzień - uśmiechnęła się do nas wszystkich na co tamci jej zawtórowali
Ja nie zareagowałem już, jednak miałem ochotę uśmiechnąć się widząc jej szczęście, które cieszyło bardziej mnie niż samą ją...

Katsuki Bakugo x Oc [Wyjątkowa...] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz