Pov. mitsu<3
Zrobiło mi się jagby ciemniej przed oczami i ostatnie co usłyszałem było pikanie mikrofali...
Otworzyłem oczy a na mnie leżał kou i płakał. Z tego co mi się wydaję jesteśmy na jego łóżku. Tulił się do mnie bardziej niż kiedykolwiek i ledwo zapał.
-Hej k-kou co się stało? - Głowa mnie strasznie boli jak i gardło i co drugie słowo robiłem przerwę bo trudno się tak mówi
-O Jezu obudziłeś się już? - powiedział to z zmartwienie, smutkiem, wrażliwością a zarazem szczęściem w głosie.
-Co się stało? Jak długo byłem nie przytomny? - Myślę że nie wiem o co chodzi;-;
-T-ty zemdla-ałeś i-i-i spadłeś z blat-latu i-i byłeś takii bladyy i i zimny a a a jak poszłem do do pielęgniarki powiedziała że-e masz podejjrzeeenia an...-jak on się jąka! Naprawdę w tak błachych sprawach?
-Nie podejrzenia tylko mam anemię... tylko ci o tym nie powiedziałem- drugie zdanie powiedziałem ciszej bo nie lubię się do tego przyznawać.
-IDIOTO O TAKICH RZECZACH SIĘ MÓWI! - Oho ojoj się wkurzył ale dalej mówił przez łzy
-JAK JA O TYM ZAPOMNIAŁEM! ostatnie takie mocniejsze objawy były z dwa lata temu!
-Najwyżej daje o sobie znaki... jak się czujesz? - ALE. ON. JEST. SŁODKIIII JAK SIĘ O MNIE MARTWIII!-Jesteś jakiś czerwony i masz gorączkę... Coś cię boli?
-Trochę głową i gardło i co jakiś czas robi mi się ciemno przed oczami
- To ty dziś cały dzień w łóżku - co? GO CHYBA DUPA BOLI!
-Ciebie chyba coś źrebi! Nie będę leżeć cały dzień w łóżku!
-Nie bądź taki pewny bo na pewno będziesz! Nie chcę znowu takich akcji!
-No dobra... Masz tabletki?
-Na co?
-Kurwa na serce... Na głowę
-Mam
-to dostanę?
-Tak...
Pov. Narrator
Kou popędził do łazienki tak szybko że ja nie mogę... Wziął z apteczki leki na gorączkę, przeciw bólowe i wodę. Zrobił także gorące kakao i nałożył mu rosołek który robił rano.
-Proszę twój zestaw.
-O jeziuuu! Jesteś kochany! dziękuję!
-nie ma za co.
Kou odłożył tackę z jedzeniem i lekami po czym przytulił do siebie młodszego. "kocham cię" wyszeptał mu do ucha po czym położył swoją głowę na jego włosach. Przez chwilę była niezręczna cisza którą przerwał różowowłosy
-Kou?
-Tak?
-b-bo... kim my dla siebie właściwe jesteśmy?
Pov. kou
To pytanie mnie zamurowało... To chyba oczywistę... ale nie chcę się na niego wkurzać i wszystko zniszczyć...
-A jak myślisz?
-jesteś zły? wiem. To było głupię pytanie! Przepraszam!
-Jak myślisz?
-Jesteśmy... p-parą?
-Chcesz być parą?
-... - Aha czyli to wszystko co dla niego zrobiłem nic dla niego nie znaczyło? chciałem już na niego nawrzeszczeć! tyle energię zużyłem żeby mu pomóc... mówiłem że go kocham, całowałem go i tuliłem się kiedy tego potrzebował a on... - TAK! NAWET NIE WIESZ JAK BARDZO! - Głupi kou... on potrzebuje więcej czasu żeby się zastanowić...
-Czyli jesteśmy parą.- powiedziałem z szczerym uśmiechem po czym delikatnie pocałowałem chłopaka i się do niego przytuliłem...
Mitsuba usiadł mi na kolanach tak żeby mógł na mnie patrzeć(srr ale nie umiem opisywać pozycji w jakich znajdują się bohaterowie- dop. autorka) przyglądałem się mu w oczy po chwili stało się coś czego się nie spodziewałem...
Teraz mitsuś nabrał odwagi i to on mnie pocałował... tylko teraz całował mnie po szyi robiąc małe malinki...
Po prostu szok i niedowierzanie... Myślałem że on nigdy tak nie zrobi tak o bez powodu... (chb że powodem było skuszenie kou😏-dop. autorka) Zaczą mnie pod gryzać a później lizać???
-Mitsuba c-co ty odwalasz???
-hmmm domyśl się- powiedział szeptem a ja się zarumieniłem jak cholera...
Odsunołem się od niego a on podziwiał swoje "dzieła" na mojej szyi
-Hmmm... mogę więcej- watafak mitsuba co się stało kto cię podmienił??? - proszę?
-Kim jesteś i co zrobiłeś z moim mitsusiem?
-Kou... proszę~- co ja mam zrobić? ehhhh
-n-no okej- nie mogę się mu oprzeć
-jej! - Jezu... jaki entuziamz
Mitsuba powtórzył czynność... CZEMU TO JEST TAK CHOLERNIE PRZYJEMNE!
-Hmmm~~-Boże co ja odpierdalam!??
Mitsuś się odczepił i chyba dopiero teraz zorientował się co zrobił bo strzelił buraka.
-J-ja przepraszam n-nie wiem co mnie opentało...
-Mi się tam podobało- mówiąc to przybliżyłem się do chłopaka i się przytuliłem, następnie pocałowałem go namiętnie w jego zajebiste usta i poszłem się zdrzemnąć
___________________________
równo 700 słów!
Ogólnie mam deprechę bo kocham czytać myreadingmanga z kagehiną ale jest tego mało a ja nie umiem tłumaczyć mang więc sama sobie tego nie przetłumaczę
dobrej nocy kochani
byeeeee <3333333
CZYTASZ
Zostań ze mną... I MITSUKOU I {Zawieszone}
RomanceJest tego mało na Polskim wattpadzie i większości to "one shoty" więc postaram się was zadowolić jakimś długim opowiadaniem bo why not? Odrazu mówię żeby brać wszystkie żarty na dystans itp. to jest to moja pierwsza opowieść więc jak coś będzie ni...