I obudziłam się, znów było mi bardzo przyjemnie i ciepło, wiedziałam co się święci.
-Skarbie?
-Babciu?
-Co ty tu robisz kochanie?
-Hailie?
-Mama?
-Hailie wracaj tam, natychmiast
-Ale mamo ja nie chcę...
Chyba-dodałam nagle.
-Córeczko oni bez ciebie nie wytrzymają.
-Oni nawet mnie nie chcą
-Oczywiście że chcą - dodała babcia-Proszę córciu, oni nie wytrzymają tam sami.- Czy mojej mamie naprawdę na tym zależało?- Pamiętasz jak trudno ci było bez nas?
-Oczywiście że pamiętam.
-Im będzie 3 razy trudniej.
-Co? Nie. Oczywiście że nie będzie.-Oj wnuczko uwierz że będzie.
-Wcześniej wróciłaś bez zastanowienia a teraz? - spytała mama.-Nie wiem.-odpowiedziałam z żalem.
-Eh, dobrze.
-Co postanowilaś Gabriela?
-Możesz zostać. Ale zobaczysz że oni się załamią.
-Naprawdę? Naprawdę tak myślisz?
-Oczywiście.
-Wrócę.
-Dobrze.
-Tylko dlaczego tak trudno mi teraz was zostawić?
-To normalne córeczko.
-Papa wnóczko.
-Pa babciu
-Pa Córeczko
-Pa Mamusiu.Obudziłam się. Zobaczyłam lekarzy, usłyszałam cos typu: Wróciła!, Mamy ją!, Witaj spowrotem.
Nie wiedziałam oco chodzi ale po czasie się domyśliłam.
Robili mi masarz serca. Po jakimś czasie wszyscy lekarze wyszli.***********Pov Vincent*********
Z sali mojej siostry wyszli już wszyscy lekarze jeden poprosił mnie na bok.
-Czy jest Pan prawnym opiekunem Hailie?
-Tak
-Dobrze. A więc chciał bym Pana poinformować że Hailie zatrzymała się na 3 minuty. - załamałem się. Wewnętrznie oczywiście chociaż można było wyczuć lekkie zmartwienie na mojej twarzy.- Ale udało nam się ją przywrócić i za jakieś 4 godziny powinna wrócić do siebie.
-Dobrzę dziękuję za informację, czy to wszystko?-Tak, Miłego dnia. Do widzenia.
-Do widzenia.
***********Pov Tony***********
Zobaczyłem że naszego najstarszego brata jakiś lekarz wzią na bok. Czemu do cholery na bok!?! My do jasnej cholery tez chcemy usłyszeć co się dzieje z naszą siostrą!! Juz miałem tam iśc ale zatrzymał mnie Will.
-A ty gdzie idziesz?
-Jak to gdzie? Do Vinca.
-On gada z lekarzem. Nie teraz, później tam pójdziesz.
-Ale ja chcę do cholery wiedzieć co się dzieje z moją siostrą! - i chuj wybuchnąłem.-Vince z pewnością nam powie, a teraz siadaj.
- Will kurwa.
- Powiedziałem siadaj
- Dobra już. -Usiadłem bo Will by mnie nie póścił. Nosz do cholery co oni sobie myślą? Ja chcę widzieć co się z nią dzieje. Dlaczego ja nie daje jej bezpieczeństwa? Jeszcze dzisiaj rano powiedziałem jej że nie chcę z nią jechać. Japierdole. Jestem najgorszym bratem ever.378 słów
Przepraszam za błędy
CZYTASZ
Rodzina Monet wymyślona opowieść
Short StoryOpowieść o rodzinie monet i w niektórych momentach Chat (przepraszam za błędy)