*********POV Vincent**********
Znalazłem ich przed salą Hailie każdy z osobna był załamany było to po nich widać, ze mną wcale nie było lepiej, ale ja tego nie pokazywałem chociaż było trudniej niż na pogrzebie mamy.-I jak??- Spytał szybko Will
-Nic z nią nie jest dostała Ataku Paniki.
-Uff to dobrze. - Odnsapną Shane
-Ale będzie spała jeszcze 3 dni.
-Co!?! Miały być 4 godziny!!- Zdenerwował się Tony
-Tak ale przez Atak czas się wydłużył. I jeszcze jedno, ona nas słyszy i widzi. Problem jest w tym że nie może się ruszać ani mówić.
-Naprawdę!?!-zapytal podekscytowany Dyaln.
-Naprawdę. A teraz chodcie na salę, a ja wracam szukać Jerrego, wcześniej już go miałem ale musiałem przyjechać.
-Pa - powiedzieli wszyscy.
-Do zobaczenia- Rzekłem i wyszedłem ze szpitala.**********POV Hailie***********
Leżałam tak i leżałam nagle weszli moi bracia wszyscy oprócz Vinca. Go jeszcze nie widziałam ani razu, co się dziwić, nie zależy mu na mnie. Trudno.
-Hej dziewczynko- rzucił Dylan
chwila on widzi że nie spię? Ale ja dalej nie mogę się odezwac!!
-Liczymy że Vincent lub Lekarz nie zrobili nas w chuja i naprawdę nas słyszysz- dodał po chwili.
-Noo bardzo bym chciał żebyś nas słyszała- powiedział Tony
Nagle poczułam ulgę w palcach u prawej ręki. Mogłam nimi ruszać!! Stuknęłam dwa razy w łóżko na znak że słyszę.
-Wy też to widzieliście nie?- spytał przerażony Dylan
-Tak- odpowiedział Will
-Hailie słyszysz nas?- Powiedział Shane
- Jedno stuknięcie to Nie dwa to Tak. -stuknęłam dwa razy- super.- powiedział Tony i się uśmiechnął.-Zacznij stukać cały czas spróbujemy wyczaić miejsce którym stukasz żeby upewnić się że to napewno ty. Okej? -dodał Dylan
Zaczełam stukać po chwili skapneli się że stukam palcami u prawej ręki i już w 100% mi uwierzyli.
-Malutka jest już 21 Ja, Dylan i Shane wracamy i zostanie z tobą Tony, dobrze? - dwa stuknięcia- okej super to my idziemy papa kocham cię.
Tak bardzo chciała bym teraz rzucić się mu na szyję i powiedzieć że też go kocham. Że ich wszytkich kocham. Chciała bym się z nimi przytulać teraz, ale cóż miałam tez nadzieję że Tony będzie ze mną rozmawiać.
Byłam tez mega śpiąca ale trudno nie mam jak mu powiedzieć, usłyszałam jeszcze szybkie pożegnania od moich braci i zamykanie drzwi.-Hej Hailie słyszysz mnie?- spytał nie pewnie Tony
dwa stuknięcia
-chcę ci powiedzieć że bardzo cię kocham i dziękuję że wróciłaś bo nie wiem co bym bez ciebie zrobił.- Aw uroczo.- I jak się już w pełni obudzisz to chciała byś spędzać ze mną więcej czasu?
-Dwa stuknięcia- super, jesteś śpiąca?-dwa stuknięcia- Chcesz iść spać? ja padam z nóg.-
dwa stuknięcia.- Okej no to dobranoc kocham cię Hailie naprawdę, najbardziej na świecie.- Nie wierzę tyle miłych słów od Tonego? Ja też go bardzo kocham.Zasnęłam.
--------------------------------------------------
Hejka jezeli chodzi o ostatnią informację to będę publikować dalej 💋 następny rodzdział jutro lub po jutrzę. Dakcie znać jak wyszedł mi ten rodział❤️Buziaczki miłego Dnia🤍
455 słów
przepraszam za błędy.
CZYTASZ
Rodzina Monet wymyślona opowieść
Short StoryOpowieść o rodzinie monet i w niektórych momentach Chat (przepraszam za błędy)