Wiesz... Dziewczynko..

627 23 4
                                    

i...

I sie obudziłam.

Obudziłam sie gwałtownie zrywając się z łóżka.

To był sen... boże jak dobrze..

Rozejrzałam się po sali i zobaczylam wszystkich chłopakow ktorzy w mgnieniu oka pojawili się przy moim łóżku.

-Hailie? Co sie stało?- zapytał przejęty Chase.

byłam tak zestresowana ze nie mogłam wydusić z siebie ani słowa, w moich oczach nieoczekiwanie staneły łzy.

-Hej, księżniczko..- zaregował szybko Shane i usiadł obok mnie na lóżku- co jest?

pociągnełam nosem i milczałam.

Shane przyciągną mnie do siebie i przytulił.

-Młoda no co jest?- zapytał zachrypniętym głosem Tony i usiadł obok nas.

Shane zaczął glaskać mnie po plecach więc się trochę rozlóźniłam.

-Miałam zły sen.. -mruknełam w bluze Shane'a.
-O czym dokładnie?- dopytał spokojnie Shane.
-L-leo mnie dusił..- znów murknełam.

Poczułam jak Shane się spią, a tony podrapał sie po karku..

po chwili Shane sie rozlóźnił biorąc głęboki wdech powiedzial.

-To tylko sen księżniczko.. Nic nie wydarzyło się naprawdę, nie zajmuj se tym głowy jasne?- powiedział juz lekko uspokojony Shane.

kiwnełam głową nie odrywając się od brata.

Po jakiś 3 godzinach chłopaki zakomunikowali że muszą spadać, zostali ze mną tylko moi bracia.. ale jedno pytanie nenkalo mnie od początku... stwierdziłam że teraz je zadam.

-Chłopaki..?- powiedziałam ściszonym głosem.
-Tak młoda?- odpowiedział Tony a reszta skupiła całą swoją uwage na mnie.
-Gdzie jest Will i Vincent?- powiedziałam dalej lekko ściszonym głosem.

Chłopaki zareagowali jakoś dziwnie..

Dylan zmarszczył brwi, Shane zaczą bawić się palcami a Tony lekko się spią.

Po dłuższej chwili powiedziałam.
-Odpowiecie?
-Wiesz.. Dziewczynko... oni s..-nie dokończył bo drzwi od sali sie otworzyły a w nich staną.. Will.

262 słowa
Hejkaaa przepraszam że tak dlugo musieliście czekac ale nie jest u mnie najlepiej, jeszcze raz przepraszam i buziaki💋❤️

Rodzina Monet wymyślona opowieśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz