Wpierdol Leo. v1

498 16 5
                                    

                 *pov Dylan*

Wyszliśmy z chłopakami z sali Hailie, pod pretekstem spotkania.

Nie okłamalismy jej tak do końca... do bo przecież idziemy na ,, spotkanie "nie..?

No ale co niby mielismy zrobic hm? Po tym jak Tony wybuchł obiecałem mu że jak z Hailie bedzie lepiej to mu wpierdolimy, no i dotrzymuje obietnicy.

Miał być wpierdol, to wpierdol bedzie.

Jesteśmy własnie w drodze do tego pojeba, w momencie zaparkowania wyszyscy wyskoczyliśmy z auta i poszliśmy pod drzwi od domu tego śmiecia.

Zapukałem.

cisza.

Zapukałem ponownie.

Znów nic.

Zacząłem napierdalac w drzwi z pięści.

Drzwi się otworzyły a w nich staneła matka Leo, bez żadnej informacji weszliśmy do środka przepychając sie z nią.

I nie zgadniecie. Ten idiota był u siebie w domu. Siedział na kanapie przed telewizorem jakby kurwa nigdy nic. Gdy nas zobaczył to wyszczerzył ten swój parszywy ryjec.

-Hej chłopaki, co was sprowadza?- mowi z tym swojim zjebanym usmieszkiem Leo.
-Twój krzywy ryj.- burkną do niego Tony.
-Wypraszam sobie! To mój syn!-Krzykneła wpadając do salonu matka leo.
-Zamknij ryj bo nie z tobą rozmawiam.- wysyczał do niej Tony na co ta skutecznie sie zamknęła.
-Chłopie masz przejebane, gdyby nie to ze twoja matka tu jest to by cie kurwa nie poznała.- powiedziałem lekko wkurwiony jego zachowaniem.

Leo zmarszczył brwi udajac glupiego. No a moze nie udawał?
Zdecydowanie nie udawał, on poprostu jest głupi.

Tony wystartował w jego strone okladając go pięściami.

po chwili dołączył do niego Shane, a ja kątem oka zobaczyłem jak matka leo idzie w ich stronę.

złapałem ją za ramie wypychając z salonu.

-Pojebało panią?- wysyczałem w jej strone
- To nie mnie pojebało! Tylko was! To mój syn! Zostawcie go kurwa w spokoju!!- wykrzyczała próbując sie wyrwac z uścisku mojej ręki.
-No to zajebiście pani wychowuje swojich synów! Jeden ćpa i zabija ludzi za pieniądze! A drugi pocią nastolatkę w szkole! Poprostu kurwa świetnie! Pierdolona M-A-T-K-A R-O-K-U z pani!- wywrzeszczałem do niej.

Pani Hardry zalała się łzami, ale dziwne było to że wogule nie było mi jej szkoda, nie po tym co jej zjebani synowie zrobili Hailie.

348 słów.

Hejkaa to jest pierwsza czesc wpierdolu dla Leo, publikuję ją w dwóch częściach żebyście szybciej dostali rozdział 💋💋

Rodzina Monet wymyślona opowieśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz