26

30 3 0
                                    

Kochani mała zmiana będę pisała pov Harrego.
Tak w ogóle dziękuję,że ktoś czyta tą książkę wiem niektórzy wyczuwają tu cringe przepraszam, ale staram się jak mogę ❤️💥

Wieczór spędziliśmy z mamą Oliviera super babka naprawdę ona jest genialna. Oglądaliśmy nową cześć smerfów, no kocham tę bajkę tak samo jak panią Evę. Nadszedł czas ostatniego posiłku, pani Eva robiła kolację dla nas trzech a my czekaliśmy z nie doczekaniem na jedzenie , chociaż chcieliśmy jej pomóc, ale powiedziała, że to my jesteśmy gośćmi .
- no chłopacy nadal nie dowiedziałam jak się spotkaliście - położyła na stół tace z kanapkami. Spojrzeliśmy na siebie z Oliwierem.
- em...- Olivier nie miał pomysłu tak samo jak ja, mamy powiedzieć, że ten dureń napisał do nieznajomej osoby "skarbie „ , pani Eva by spojrzała na nas jak na debili .
- no wypuście to z siebie - kobieta spojrzała na nas. Nie wiedziałem co mam zrobić powiedzieć prawdę czy skłamać .
- no to.. zaczęło się od....- Olivier zaczął naszą romantyczną historię.
- naprawdę? - pani Eva spojrzała na nas jak na debili właśnie tak to sobie wyobrażałem, wybuchem śmiechem za mną Olivier, a pani Eva nie dowierzała.
- jesteście nie poważni - przyłączyła się do nas , łzy leciały mi po policzkach , nie mogłem uwierzyć, że człowiek może być, aż tak szczęśliwy.

Minęła godzina pani Eva kazała nam się położyć, chociaż była dwudziesta trzecia my z Oliwierem graliśmy w kamień, papier i nożyce kochałem się z nim śmiać, bawić , całować, przytulać , dawał mi to co pragnąłem od dawna...miłości .
- no znowu wygrałeś serio ?- byłem królem w tą grę bynajmniej tym razem. Wygrałem z dwadzieścia razy a Olivier pięć.
- jestem najlepszy - pokazałem mu język.
- tak to prawda jesteś moim małym skarbem - ucałował mój policzek.
- weź - moja twarz znów przypominała buraka. Mężczyzna zaśmiał się i dał mi krótkiego całusa w usta .
- tylko tyle? Należy mi się nagroda - zrobiłem obrażoną minę i obróciłem się do niego tyłem.
- tak bardzo nachalny jesteś - Mężczyzna uśmiechnął się i przysunął mnie do siebie.
- może trochę - Olivier dotknął moich ust swoimi wargami robiąc przy tym namiętny i napalony pocałunek .
- kochani wiem, że nie....- pani Eva weszła w tym momencie gdy ja leżałem bez koszulki a Olivier całował mnie po sutkach .
- kurwa mamo naprawdę.... mogłaś przyjść za godzinę - Chłopak zrobił smutną minę.
- oj nie rób mi tu szklanych oczek ja nie mam zamiaru słyszeć jęków -
- ja nawet nie zamierzałem uprawiać seksu -
- to czemu Harry leży bez koszulki z czerwonymi plamami na szyi i sutkach ?- patrzałem na nich z czerwoną twarzą , nie mogłem uwierzyć, że to w pierwszy dzień spotkania z jego mamą.
- no tylko miał być pocałunek ale coś nie wyszło - wzruszył ramionami.
- ah dzieci , załóż gumkę i uważaj na niego nie za głośno , są w prawej szufladzie na dole - spojrzałem na panią Eve z zdziwieniem co tu się odwaliło w tej chwili. Chyba nie tylko ja miałem lag mózgu bo Olivier nie dowierzał co właśnie usłyszał.
- no co jesteście młodzi nie zabiorę wam miłości - kobieta uśmiechnęła się i wyszła z pokoju. Olivier uśmiechnął się odwracając głowę w moją stronę .
- nie chce ci zabierać dzieciństwa , i głosu bo jak zacznę skarbie to nie skończę jedyni,e że chcesz te dwie rzeczy -
- może.....nie dziś - zakryłem twarz w dłoniach
- ale dziś dokończymy to co zacząłem pozwolisz kochanie? - pocałował mnie w usta.
- sam to zacząłem więc...- usiadłem na kolanach starszego i zacząłem go całować .
- zwariuję - jego dłonie błądziły po moim nagim brzuchu , delektując się moim ciałem. Wiedziałem że na rano będzie piekł mnie cały brzuch i szyja.

Z jakiego powodu?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz