20

48 2 0
                                    

Yourdad
Skarbie nie mogę dziś z tobą pisać mam pracę

Hateyouall
Jasne pa

Yourdad
Pa ❤️

Harry spędzając spokojnie wieczór postanowił zajrzeć w książki. Otworzył jedną z nich otwierając na pierwszej stronie zachwycając się treścią i fabułą. Nagle ktoś zaczął dobijać się do drzwi, zdziwiony nie wiedząc kto może pukać po dwudziestej trzeciej. Nie chcąc obudzić śpiących rodziców powoli bez pośpiechu otworzył drzwi w których ujrzał Oliviera.
- słoneczko - krzyknął uradowany mężczyzna przytulając się do chłopaka.
- Olivier?- zapytał patrząc na ciemne oczy mężczyzny.
- w własnej osobie -  ucałował policzek Harrego na co on się zarumienił.
- Ania ? - zapytał chłopak
- co ?- zapytał nie rozumiejąc pytania.
- Ania podała ci gdzie mieszkam? -
- może, ale teraz daj mi się uściskać - przytulił się do Harrego zanurzając głowę w jego ciepłych włosach.
- jesteś głupi - Harry oddał uścisk
- jeju nie wierzę, że stoję w twoim domu i cię przytulam - powiedział z uśmiechem na ustach
- ja też nie wierzę , ale cicho bo rodzice śpią, a jak dowiedzą się, że obcy facet po 22 przytula ich syna to zadzwonią na policję - przewrócił oczami.
- sorki tylko wpuścić mnie do środka bo marznę - jego ciało drżało, gdy Harry wyszedł z jego objęć.
- a no tak wchodź - złapał rękę Oliviera.
- a no właśnie skarbeńku to dla ciebie- Olivier podał chłopakowi różę i kartonik owinięty kokardką
- nie musiałeś nic kupować - zawstydził się.
- ale chciałem - uśmiechnął się pokazując swe dołeczki.
- jesteś....kochany - Harry zakrył twarz dłońmi.
- jaki ty jesteś słodziutki - dotknął jego czerwone poliki.
- dobra chodź do pokoju- nie puszczając jego dłoni zaprowadził go do swojej nory.
Harry spojrzał na walizki i torby Oliviera
- Olivier na ile masz zamiar tu zostać?- wskazał na walizki.
- na jakiś czas na pewno - wzruszył ramionami, a jego uśmiech nie schodził mu z twarzy.

- eh nie ważne, a teraz idę pod prysznic nic nie dotykaj - ostrzegł go grożąc mu palcem.
- jasne wracaj szybko - wysłał mu buziaka w powietrzu.
- jasne tato  - chłopak zabrał piżamę biegnąc prosto do łazienki zamykając drzwi na klucz. Oparł się o ścianę, a jego poliki przybierały kolor, gdy tylko pomyślał o mężczyźnie. Do pokoju wrócił jakoś po 16 minutach gdy zobaczył Oliviera bez koszulki.
- załuż coś na siebie - Harry zamknął oczy.
- oj no weź nie umiem inaczej spać - mruknął niezadowolony.
- mnie to nie obchodzi masz coś na siebie założyć - odwrócił się nie chcąc by Olivier zobaczył jego rumieńców.
- haruś no weź- podszedł do niego dotykając jego ramienia.
- żaden haruś! - krzyknął zdesperowany.
- no dobra założę ale buzi poproszę - dotknął usta.
- nie...- mruknął cicho wiedząc, że odpowiedź jest inna.
- no to nie zakładam - założył ręce na piersi.
- no to nie zakładaj - chłopak poczuł silne ramiona oplatające jego biodra
- mogę cię pocałować - zapytał Olivier przyglądając się chłopakowi.
- nie moż.....- poczuł na swoich wargach jego usta. Starał się oddawać każdy pocałunek, ale nie wychodziło mu to za dobrze. Gdy Harry chciał odetchnąć Olivier wykorzystał chwilę, a jego język trafił w ustach Harrego. Harry tak jak i Olivier nie myśleli racjonalnie ich oddechy przyspieszały a ręce Oliviera jeździły po brzuchu chłopka .
- Oli... przestań...- odsunął od siebie mężczyznę.
- przepraszam poniosło mnie - podrapał się po głowie, a w pokoju zrobiło się niezręcznie.
- nie o to chodzi...poprostu nie teraz - zestresował się.
- jasne skarbie - ucałował policzek Harrego chcąc tak go uspokoić.
- idę spać - Harry położył się do łóżka i przykrył kołdrą.
- idę z tobą - powiedzał próbując położyć się koło Harrego.
- ty śpisz na podłodze - zajął całe łóżko wyganiając mężczyznę.
- coo - mruknął smutny patrząc swymi oczami w jasne źrenice chłopka.
- trudno - wzruszył ramionami przykrywając się kołdrą.
- Ej no weź podłoga jest zimna - powiedział płaczliwie.
- no dobra....- robiąc dla niego miejsce na małym łóżku.
- jej - Olivier wskoczył na łóżko przytulając się do chłopaka.
- dobranoc - przytulając się do jego klatki piersiowej.
- dobranoc słońce - pocałował jego czoło zostawiając po całusie mokry ślad.

Z jakiego powodu?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz