Rozdział 1 Ucieczka...

9 1 0
                                    

Udało się. Byliśmy już daleko od domu, mogliśmy poczuć się bezpiecznie. Nie musiałam się już martwić czy Derek nas przyłapie, więc ostatecznie rozluźniłam się mijając kolejne miasto. Pierwszy krok wykonany. Teraz pora na kolejny. Muszę zdecydować co dalej. Jaki kierunek podróży wybrać i gdzie mogli byśmy się ukryć. Byłam zmęczona i głodna, ale wiedziałam że zanim się posilę muszę odjechać jak najdalej od granic naszego miasta i czającego się w nim prześladowcy. Obserwując przemykające na poboczu znak informacyjne zorientowałam się, że brniemy w kierunku krainy piętnastu jezior. Chyba podświadomie wybrałam kierunek o którym zawsze marzyłam. Jeziora, lasy i niekończące się pasma górskie. W dzieciństwie ojciec opowiadał mi o piętnastu jeziorach połączonych różnej wielkości kaskadami. Zawsze marzyłam, aby zobaczyć ten cud natury, lecz Derek zawsze potrafił skutecznie zniszczyć moje marzenia. Ilekroć chciałam coś zobaczyć, zwiedzić czy najzwyczajniej w świecie kupić on szybko sprowadzał mnie na ziemię wymyślając coraz to barwniejsze historie jak bardzo tego nie potrzebujemy. Może dlatego tak bardzo cieszyło mnie uczucie wolności, wolności o której zawsze marzyłam, ale nigdy nie była mi dana u boku wybranego mężczyzny. Nie miałam pewności, czy jutro będziemy bezpieczni. Modliłam się o bezpieczeństwo i ochronę dla dzieci. Oddalając się od miejsca naszych koszmarów, liczyłam na cud, że uda nam się odnaleźć odrobinę spokoju i odetchnąć po nocnych przeżyciach. Za plecami pozostawiłam wszystko, przyjaciół, rodzinę, całe dotychczasowe życie. Może nie było ono idealne i miało skrzywienie paradoksalne, ale część ludzi wspierała mnie i wierzyła, że w końcu odnajdę w sobie odwagę i wyrwę się z tego domowego piekła. Wcześniej nie zauważałam różnicy pomiędzy związkiem toksycznym, a związkiem zdrowym. Dopiero teraz zaczynam rozumieć na czym ta różnica polega. Nie ma sensu dawać kolejnej szansy komuś, kto nie chce się zmienić. Ludzie, którzy próbuje zamydlić oczy, słodkimi słówkami, przeprosinami, czy pięknymi kwiatami nie robią tego bo żałuje za swoje czyny, robią to by uśpić naszą czujność. Tacy ludzie się nie zmienią. Prędzej czy później znów podniesie rękę na swoją ofiarę. Ja zrozumiałam to dość późno, ale najwidoczniej musiałam dorosnąć do tej decyzji. Teraz wiem, że od takich ludzi trzeba uciekać jak najszybciej, bo nie wiesz co przyniesie jutro.

Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk nadchodzącego połączenia. Spojrzałam z przestrachem na ekran telefonu i odczytałam to czego najbardziej się obawiałam „Moje Słoneczko,,. Połączenie należało do mojego oprawcy. Widocznie Derek, dopiero teraz wrócił z pracy. Stropiona przez chwilę odganiałam nieprzyjemne myśli. Strach nie pozwolił mi odebrać telefonu. Jeśli to coś ważnego napisze. Wyłączyła telefon i rzuciła go do schowka. Próby skupienia się na drodze nie dawały rezultatu. Muszę przestać się nakręcać. Nie mogę w kółko myśleć o tym co było bo spowoduje jeszcze jakiś wypadek. Z takimi myślami stanowię zagrożenie na drodze. Nie mogę sobie na coś takiego pozwolić. Amando przestań natychmiast- skarciłam się w myślach. Nie masz nad czym rozprawiać? Patrz na drogę, skup się, no już. W myślach błysnął pomysł- Muzyka! Dlaczego wcześniej nie wpadłam na ten pomysł, muzyka zawsze pomagała mi w ciężkich chwilach. Może uda się zapomnieć choć na chwilę o problemach. Włączyłam radio. Wnętrze samochodu wypełniło się muzyką. Z głośników popłynął utwór ,,Grace Kelly". No i to rozumiem. Muzyka zawsze działała kojąco. Poruszając się w rytm muzyki, podśpiewywałam wesoło. Całe spięcie uleciało. Za plecami Pagie i Carl przyłączyli się do wspólnego śpiewania.

- Mógłbym być brązowy, mógłbym być niebieski, mógłbym być fioletowym niebem.

Mogę być krzywdząca, mogę być fioletowa, mogę być kimkolwiek zechcesz.

Musi być zielony, musi być złośliwy, musi być wszystkim więcej. Dlaczego mnie nie lubisz?Dlaczego mnie nie lubisz? Dlaczego nie wyjdziesz za drzwi!-...

- Mamo, jak długo jeszcze będziemy jechać? Potrzebuje łazienkę- Przerwał śpiewanie Carl

- Ja też potrzebuje, tam gdzie król chodzi piechotą.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 05 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Heavenly Phoenix- Miasto Nadziei.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz