8

46 4 0
                                    


●○●○●○●○●○●

Jak szybko potrafisz się chować? 

●○●○●○●○●○●

Lisa spięła swoje włosy w kucyka i zabrała się za sprzątanie, zaczęła od porządnego wycierania mebli z kurzu a następnie od porządnego odkurzania, po 3 godzinach dom wyglądał już nieco lepiej niż wyglądał, zmęczona poszła do kuchni aby napić się wody, gdy wyciągnęła butelkę wody z lodówki w oknie zauważyła kolorowy wir, oczy rozszerzyły się w szoku gdy zauważyła Knockouta, Soundwave'a i Megatrona we własnej osobie , butelkę szybko rzuciła na blat biegnąc do sypialni, wzięła telefon do rąk wyzywając się w duchu za to że dała się tak łatwo namierzyć.

- O cholera, cholera, co ja teraz zrobię, uhhh, Lisa myśl głąbie! - dziewczyna nie myśląc dłużej schowała się pod łóżko, gdzie pewnie było tonę kurzu i pająków ale to i tak było lepsze niż ponowne spotkanie z nimi, w tym samym czasie gdy już była pod łóżkiem usłyszała otwierające się drzwi.

- Mam przerąbane...


●○●○●○●○●○●

Soundwave odpalił most ziemny i wraz z Megatronem i Knockoutem udali się w miejsce sygnału, Knockout spojrzał na budynek przed sobą uśmiechając się.

- To ten sam dom w którym kiedyś mieszkała, nie sądziłem że tutaj wróci- zaczął czerwony bot, Megatron zignorował go przybierając swoją holoformę co uczyniła też także ta dwójka, Megatron chodź był teraz w formie człowieka to i tak przewyższał KO i Soundwave'a, skierował się do do drzwi wejściowych i jak gdyby nic wszedł do środka.

-Skąd pewność że nadal tutaj jest? - zapytał medyk patrząc na swojego lorda, po chwili jednak na ekranie szpiega pojawiła się punkt, który pokazywał dokładnie na to miejsce.

- W takim  razie odszukajmy naszą zgubę.

Lisa słyszała kroki w salonie, wiedziała dobrze że jeżeli czegoś nie zrobi to za niedługo znajdzie się w łapach conów, wzięła szybko telefon i napisała wiadomość do Jacka, w końcu nie miała jak zadzwonić do kogokolwiek z autobotów więc tylko to wchodziło w grę.

Od Lisa

Jack Ratuj, cony u mnie,w  domu, jestem schowana, poinformuj Jackiego.

Teraz wystarczyło poczekać na wiadomość od Jacka, a w tym momencie pozostało jej czekać.

Od Jack

Wheeljack już wie, jest w drodze.

Radość Lisy trwała tylko chwilę, do pomieszczenia ktoś wszedł, zaczął się rozglądać wokół.


Boże....nie znajdź mnie tu...


Lecz w tym samym momencie coś wyciągnęło dziewczynę za nogę spod łóżka, cicho pisnęła widząc nad sobą ludzką wersję Soundwave.

- Zostaw mnie! - szarpała się gdy bot niósł ją w swoich ramionach, postawił ją dopiero gdy byli już na zewnątrz.

- Mogę wiedzieć co to ma znaczyć?!

- Przybyliśmy po to, co nasze, laleczko

- Oh no proszę! Od kiedy to ja jestem rzeczą żeby do kogoś należeć, huh Knockout?! - bot jednak był cicho patrząc na nią smutnymi oczami. - Wracasz do Domu. -Megatron chwycił ją za rękę ciągnąc w stronę swojego pojazdu, ta jednak się wyszarpała. - Domu? Tu jest mój DOM.

Dźwięk ryku silnika zwrócił uwagę conów i jej, uśmiech pojawił się na jej twarzy gdy zobaczyła znany jej pojazd. - Jackie! - zaczęła biec w jego stronę lecz została zatrzymana przez medyka, który wsadził ją do swojego alt mode i zamknął.

- Knockout, wypuść mnie!

- Nie tym razem Lisa.

- Whelljack!- krzyczała waląc pięściami o szybę, lecz nim Wheeljack zdążył dobiec cony zniknęły razem z dziewczyną w kolorowym wirze.

-Cholera jasna.


Do Gwiazd  //Transformers PrimeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz