7

46 6 0
                                    


●○●○●○●○●○●

Wielka ucieczka przed doktorkiem

●○●○●○●○●○●

Od pojawienia się Lisy w bazie Autobotów minęło parę dni, dzieciaki dowiadując się o niej zaczęli zasypywać ją pytaniami ( głównie Miko) ale byli dość sympatyczni więc szybko Lisa załapała z nimi kontakt, chodź każdy już przyzwyczaił się do towarzystwa czerwonowłosej to Arcee nadal nie darzyła do niej sympatii, zawsze musiała dorzucić swoje 4 gorsze, przecież nic takiego nie zrobiła ! Nawet Ratchet zaczął ją akceptować i w miarę z nią rozmawiać, tylko ta Femme miała problem.

- Na więcej Cię nie stać Bulk? - zakpił Wheeljack z wrednym uśmieszkiem na ustach. - Jeżeli Cię połamię to nie wiń mnie za to! 

Lisa przyglądała się wreckerom z ciekawością, oparła się o barierki.

- W co oni grają?

- Taka gra z Cybertronu, popularna była wśród Wreckerów- zaczął Jack stając obok dziewczyna, ta spojrzała na niego. - Czyli taki ala zbijak tylko w wersji hardcore? - czarnowłosy pokiwał głową zwracając swoją uwagę na botów, gra szła im znakomicie póki Whelljack nie stwierdził że rzuci trochę mocniej kulką z metalu, która poleciała prosto....na Ratcheta.

- Uh....

- Żyjesz tam doktorku ? 

Medyk odwrócił się powoli w stronę botów, jego mina wyrażała więcej niż tysiąc słów.

- To nie wygląda dobrze...- zaczął Jack, Ratchet chwycił swój klucz w dłonie rzucając nim w stronę wreckera,który łatwo ominął klucz lecący w jego stronę, lecz medyk na tym nie poprzestał, wziął kolejny klucz i zaczął gonić Jackiego po bazie.

- Gdy Cię dopadnę zrobię z Ciebie stolik na moje narzędzia! 

- To było niechcący doktorku! 

Bulkhead i Bee śmiali się w niebogłosy, Miko opierała się o Rafa aby nie stracić równowagi z powodu śmiechu, Lisa i Jack także się śmiali z obecnej sytuacji .

- Muszę to nagrać! 

*    *    * 


Po tym jak Jackie dostał wykład życia w bazie znowu nastał spokój, Miko i Raf grali w jakąś grę na telewizorze, Jack ich obserwował a Lisa? Lisa była w swoim świecie, siedziała na schodach patrząc przed siebie, miała wiele myśli w głowie, w końcu, decepticony znała naprawdę długo i byli dla niej jak rodzina, a nagle się dowiedziała że to oni są tymi złymi i chcą wykończyć takich jak ona, Lisa już niczego nie mogła być pewna, czy ona też miała tak skończyć ? Dziewczyna nawet nie zauważyła kiedy Jack usiadł obok niej szturchając ją w ramię.

- Ziemia do Lisy

- Huh...? Oh Jack, coś mówiłeś ? 

- Tak, pytałem się czy wszystko w porządku, odleciałaś trochę- dziewczyna na chwilę się zamyśliła by po chwili odwrócić się do chłopaka. - Tak, wszystko jest dobrze tylko ta cała sytuacja...nie wiem co mam dalej zrobić...

- Wiem że byłaś z nimi związana, ale tak jest najlepiej dla Ciebie, Megatron bez powodu nie trzymałby od tak człowieka na Nemezis, musiał mieć w tym jakiś cel.


Megatron....ten który mnie uratował....i ten który mnie oszukiwał...


Lisa tylko uśmiechnęła się do niego chowając swoje obawy i strach przed nim.

- Masz rację, myślę że dobrze wyszło, ale mimo wszystko, co jeśli Megatron będzie mnie szukał? Nie mam nawet jak się bronić...

- Dlatego tutaj jesteś Lisa- usłyszeli głos przed sobą, Optimus klęknął przed nimi zwracając swoje optyki ku dziewczynie. - Nie mogę dopuścić aby Megatron położył swoje ręce na jakimkolwiek człowieku, dlatego dla Twojego bezpieczeństwa przepiszę Ci strażnika, który będzie Cię chronił przed niebezpieczeństwem. 

- Optimusie, dlaczego ktokolwiek z nas ma opiekować się nią? Jest przyjaciółką conów więc niech tam wraca. - Arcee syknęła patrząc na nią z odrazą.


Daj ktoś patelnię bo zaraz nie wytrzymam z nią


- Arcee. Jest tak samo człowiekiem jak Jack, Miko czy Rafael, czy była na Nemezis czy nie, pokazała że jest warta zaufania i nie ma złych zamiarów. - Optimus zwrócił się do niebieskiej Femme na co to prychnęła. - Spokojnie Arcee, jeszcze procesor Ci się przegrzeje i nam tutaj padniesz - zażartował Wheeljack na co ta spiorunowała go wzrokiem.

- Ona naprawdę mnie nie cierpi- szepnęła Lisa do chłopaka obok na co ten tylko wzruszył ramionami. - Nie przejmuj się nią, martwi się po prostu o zespół i o nas, przekona się do Ciebie.


Wątpię w to...

Dzieciaki rozjechały się do swoich domów, to samo zrobiła Lisa, siedziała w alt mode Wheeljacka słuchając muzyki z radia którą sobie włączyła, najwidoczniej botowi to nie przeszkadzało bo nawet podgłośnił piosenkę lecącą z radia. 

- Dzięki Jackie za podwózkę, i wybacz za kłopot. 

- Jaki kłopot mała? Lubię Cię więc nie przeszkadza mi bycie twoim strażnikiem, nie daj sobie wejść przez Arcee na głowę dobra? 

-Jasne, dobranoc Jackie.

-Dobranoc młoda

Kiedy bot zniknął z zasięgu wzroku dziewczyny ta wzdychnęła, spojrzała na budynek przed sobą, niewielki domek zostawiał wiele do życzenia, nie był w tragicznym stanie ale też nie był w świetnym, kiedy Lisa zaczęła pomieszkiwać u decepticonów nigdy tutaj nie zaglądała, wspomnienia nie pozwalały jej aby tutaj wracać, ale skoro teraz jest pod opieką Autobotów, musiała gdzieś mieszkać i to było jedyne miejsce gdzie mogła...

Powoli od kluczyła drewniane drzwi które otwarły się z zgrzytaniem, ostrożnie weszła do środka rozglądając się wokół.


Wszystko jest tak jak było wcześniej...

Lisa pamiętała doskonale ten dom nim zamieszkała z botami, kiedyś był pełen kolorów, pełen radości i miłości, teraz to wszystko zniknęło i została pustka, usiadła na kanapie która pod naciskiem zaskrzypiała, kurz zalegający na kanapie uniósł się ku górze przez co Lisa zaczęła kaszleć.

- Jeżeli będę miała tu mieszkać będzie trzeba będzie zrobić  porządki. - dziewczyny wzrok powędrował na zakurzoną ramkę na stoliku, stojącego tuż przy kanapie, wzięła ją do rąk ścierając nadmiar kurzu.

- Brakuje mi was tutaj..... pusto bez was jest....

Odłożyła zdjęcie na miejsce i wzięła telefon do rąk, zauważyła że był rozładowany więc poszła go podłączyć, gdy trochę się podładował włączyła go i jej oczom ukazały się tonę nieodebranych połączeń, Knockout, Megatron a nawet wiadomości od Soundwave, dziewczyna tylko prychnęła odkładając telefon na bok.

- Niech się walą. 

Jednak jedna rzecz jaką Lisa zapomniała jest to, że teraz Soundwave był w stanie ją namierzyć...


Na ekranie ukazał się czerwony punkt z współrzędnymi, Megatron zadowolony stał obok szpiega.

- Soundwave, otwórz most ziemny, idziemy po to co odebrały nam Autoboty. 


✼  ҉  ✼  ҉  ✼  ✼  ҉  ✼  ҉  ✼  ✼  ҉  ✼  ҉  ✼   ✼  ҉  ✼  ҉  ✼   ✼  ҉  ✼  ҉  


~ BlackRose

Do Gwiazd  //Transformers PrimeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz