W części trzeciej opowiem wam jak zmieniło się moje życie kiedy dostałam dostęp do internetu.
Zaczęłam poznawać strony internetowe typu "fotka" "facebook" "nk" i inne takie. Poznawałam tam różne osoby. Na facebooku były to osoby normalne, a na fotce trafiłam na paru zboczeńców, ktorzy od 12 letniej lub nawet troszke młodszej dziewczynki oczekiwali zdjęć bez koszulki. Niestety na moje nieszczęście natura zaczęła obdarowywać mnie biustem w bardzo młodym wieku co podobało się starszym mężczyznom. Kontynuując.
Zaczęłam w szkole grać w piłkę nożną było to coś co pozwalało mi wyrzucić emocje. W klasie nabrali troszke szacunku do mojej osoby bo byłam jedną z lepszych bramkarek.
A co działo się w internecie? Na grupie klasowej ( na facebooku) chłopaki robiły sobie ze mnie żarty a ja zaczęłam zapraszać do swoich znajomych obcych chłopaków. W tedy pojawiły się moje pierwsze rozmowy z innymi chłopakami. Takimi, ktorzy potrafili być wobec mnie mili.
Natknęłam się na jednego mężczyznę. Nie miał podanego wieku, a zdjęcie profilowe było nie wyraźne. Był na pewno starszy ale myślałam że niewiele. Napisałam do niego. Zaczeliśmy pisać prawie codziennie. Sprawiał że zaczęłam więcej się uśmiechać. Jednak był pewien problem. Miał 17 lat (ja mialam 12) było między nami 5 lat różnicy przez co kiedy miałam się z nim spotkać nie powiedziałam nic mamie i na spotkanir zabrałam ze sobą jedyna w tedy lojalną kolezankę ( tak udało mi się znaleźć koleżankę, która trzymała się ze mną. Mieszkała niedaleko i byla tez kuzynką w klasie byla nowa a mnie znała od kilku lat więc miałam szanse na jakąś przyjaźń) wracjąc.
Wybrałyśmy się z moją kolezanka na spotkanie z tym chłopakiem. Umówiłam się z nim w miejscu w ktorym nikt nas nie widział. Niestety moja kolezanka widząc go się wystraszyła. Nie wyglądał on w relau na 17 lat ani nie był jakiś przekonujący co do swojego wieku. Powiedziała że musi iść i zostawiła mnie samą z nim.
Ja równie mocno wystraszona poszłam z nim aż do lasu żeby była pewność że mama nas nie zobaczy. Jak się później okazało mężczyzna ten nie mial 17 lat a 23. Zaczęłam się go przez to bać ale przekonał mnie że nie zrobi mi krzywdy. Tak właśnie narodził się mój związek z 11 lat starszym mężczyzną, który mieszkał 80km ode mnie.
Minęło może z pół roku jak byliśmy razem. Przedstawiłam go rodzinie. Nie byli zadowoleni ale z racji że nie traktował mnie źle nie robili mu nic. Brat zaprosił go na swoje 18 urodziny. Wyszło przypadkiem bo akurat w ten dzien sie ze mna spotkał no i jak już był to miał zostać. Wszystko było dobrze do momentu, w którym kolega mojego brata nie zaczął grzebać (nazwijmy go Pan T) Panu T w rzeczach. Jak sie okazało znalazł on u niego portfel w ktorym był dowod osobisty. Kolega brata sprawdził datę urodzenia pana T i w tedy okazało się że jest jeszcze starszy niż mi mówił. Z 23 lat zrobiło się 25. Była to naprawde spora różnica wieku między nami. Ja 12 a on 25. Przerażające.
Niestety zakochałam się a z racji że jak byłam młodsza nie miałam odpowiedniej miłości od taty, to miłość jaką podarował mi Pan T była dla mnie wyjątkowa i ważna przez co nir umialam z niego zrezygnowac. Niestety na moje nieszczescie byl on jednak dorosły i miał swoje potrzeby miedzy innymi seksualne.
Co za tym idzie? Chciał seksu ze mna. Z 12 latką. Ja głupia zakochana mimo że nie byłam na to gotowa, chcialam sie zgodzić. Było kilka podejść na moje szczęście w kazdym z nich jak już miało dojść do stosunku zaczynałam płakać przez co pan T rezygnował. Nasz związek zakończył się przez moją mamę, ktora zabroniłami w wieku prawie 13 lat spotykać się z nim. Usunęłam facebooka jego numer i w końcu pan T na kilka lat zniknał z mojego zycia.

CZYTASZ
Zbyt młoda
De TodoCoraz ciężej jest radzić sobie z problemami tak więc postanowiłam że zdam się na odwagę i podzielę się z wami wszystkimi dramatami mojego krótkiego ale jakże bolącego życia. I pamiętajcie proszę jeżeli też teraz przechodzicie ten okropny stan i ból...