Rozdział II

758 16 2
                                    

Narrator
Minęło pare dni odkąd Natalia leży w szpitalu. Dziś dostaje wypis.

Natalia
Bardzo cieszyłam się , że czas w szpitalu minął tak szybko. Miło ze strony Marka , że pomógł mi i postanowił się mną zająć.

Marek
Byłem bardzo szczęśliwy , że Natalii nie stało się nic poważnego. Cieszyłem się także , że Natalia zamieszka u mnie. Nie pozwoliłbym na to , aby Natalka mieszkała z Arkiem , a do tego w takim stanie. Coś by jej zrobił a wtedy nie byłoby kolorowo. Siedzieliśmy w sali czekając na wypis.

N : Jeszcze raz dziękuję , że się mną zajmujesz. - powiedziała z uśmiechem.

M : nie ma sprawy. Choć i tak dużo nie będę pomagał , ale będę do twojej dyspozycji. - powiedziałem.

N : No co racja to racja. - opowiedziała.

Rozmowę przerwał nam lekarz , który przyniósł wypis. Gdy go odebraliśmy udaliśmy się w stronę samochodu.

N : Ty też czujesz na sobie czyjś wzrok? - zapytała lekko zdezorientowana.

M : No trochę tak , ale jesteśmy już przy samochodzie więc spokojnie. - zapewniłem otwierając Natalii drzwi.

N : No dobra. Jedźmy już bo jeszcze Arka spotkamy. - powiedziała nadal zdezorientowana.

Wyruszyliśmy z pod szpitala i jechaliśmy w stronę domu.

M : No to trochę sobie postoimy. - powiedziałem.

N : No tak , o tej godzinie są największe korki. - odpowiedziała.

M : No kto by się spodziewał. Wrocław ma swój urok.

N : Każde miasto ma. Kraków ma zamek Wawelski a Wrocław korki. - powiedziała , po czym zaczęliśmy się śmiać.

Długo staliśmy w korkach. Na tyle , że zamiast jechać do domu mogliśmy jechać po Igora. Miałem nadzieję , że ucieszy go fakt , że Natalia zamieszka u nas. Igor był przeszczęśliwy , że mieszka u nas. Dobrze się dogadywali więc nie było żadnego problemu.

M : Dobra. Igor leć odrabiać lekcje a ja robię obiad. - powiedziałem , po czym syn wykonał polecenie.

N : Pomóc ci? - zapytała.

M : Nie trzeba , ale jak chcesz to możesz. - powiedziałem i zabrałem się za gotowanie.

Razem z Natalią szybko uporaliśmy się z obiadem.

M : Dziękuję za pomoc. - powiedziałem i uśmiechnąłem się do Natalki.

N : Nie ma problemu. I tak nie miałabym co robić. - odpowiedziała i odwzajemniła uśmiech.

M : Igor! Obiad! - zawołałem syna po czym ten znalazł się w kuchni.

Gdy zjedliśmy obiad postanowiliśmy , że obejrzymy we trójkę film. Igor wybrał bajkę i po chwili wspólnie siedząc na kanapie oglądaliśmy go. Film był bardzo długi i już w jego połowie czułem , że Natalia zasnęła. Nie chciałem jej budzić więc siedziałem i nie ruszałem się. Wiem , że dla Natalki to był ciężki czas. Gdy film się zakończył Igor poszedł się umyć , a ja powoli położyłem Natalię na kanapie , aby zrobić jej łóżko w sypialni. Kiedy skończyłem , Igor był już umyty. Poszedłem się umyć , a jak wyszedłem , obudziłem Natalię aby także poszła. Początkowo Natalia chciała spać na kanapie.

M : Co ty robisz? - zapytałem zdziwiony.

N : No jak to co? Idę spać - odpowiedziała.

M : Ale ty śpisz w sypialni. - odpowiedziałem.

N : Przestań. To twoje mieszkanie. Więc ty śpisz w swoim łóżku. - powiedziała.

M : Ale to ty leżałaś w szpitalu i powinnaś się teraz wyspać. - odpowiedziałem po czym odprowadziłem Natalię do sypialni.

N : No ale to ty tu powinieneś spać. - powiedziała lekko zasmucona.

M : Poprostu chcę , żebyś się wyspała.

N : Ale...

M : Nie ma ale , na kanapie też jest wygodnie. - powiedziałem po czym przytuliłem Natalkę i wyszedłem z pokoju.

Nie mogłem zasnąć , więc poszedłem sprawdzić czy Natalia śpi. Ponieważ spała położyłem się z powrotem a po chwili zasnąłem.

Zanim się pojawiłeś | Natalia & MarekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz