//18 °Idź do niego!°

65 5 2
                                    

⚠️ PRZEPRASZAM ZA WSZELKIE BŁĘDY ORTOGRAFICZNE⚠️

Wpatrywaliśmy się na tego gostka marszcząc delikatnie brwi. Gdy wypowiedział słowa "nie wygram" to wokół niego zaczęła się pojawiać niebieska aura. Zasłoniłam się rękoma krzyżując na krzyż próbując ustać na nogach jak chłopaki

- Co z nim? - Białowłosy się zapytał. Cholera jasna.. musieliśmy na niego trafić akurat

- To.. - Spojrzałam się na Gona a później na tego świra który znowu zaczął coś tam gadać

- Zostanę królem Mistrzów Poziomów! - Że co kurwa? Królem czym? Jego aura się wzmocniła z czego wynika, że było trudniej nam się utrzymać na nogach. Chłopaki polecieli do tyłu ja jeszcze się trzymałam

- Gon! Killua! - Odwróciłam głowę w ich stronę zmartwiona widząc, że zielonowłosy wylądował centralnie przed jakimś dziwakiem. Od razu wstał przerażony. Aura zniknęła, co ja mogłam podbiec do chłopaków - Nic wam nie jest?

- Wszystko okej - Odparł Killua, ja zaczęłam się patrzeć na.. potworów? Bo to nie byli ludzie, zdecydowanie nie -, Co oni tu robią? - Mój wzrok powędrował do Killui

- Musieli tu przyjść kiedy my byliśmy skoncentrowani, żeby nie polecieć do tyłu - Przyznałam wpatrując się na nich zaciskając pięść

- To co? Nie obejdzie się znowu bez walki? - Uśmiechnęłam się delikatnie słysząc słowa Gona

- Zdecydowanie nie - Oni po tych słowach zaczęły nas atakować. Zrobiłam unik skacząc do tyłu marszcząc delikatnie brwi wyjmując swój sztylet. Rzuciłam jednego z nich nie trafiając go. Syknęłam łapiąc broń, robiąc znowu uniki jak chłopaki.

- Co to za aura? - Spojrzałam się szybko na Gon'a który zadał to pytanie

- To Ansa? - Spojrzałam się na sufit zaciskając pięść robiąc w idealnym momencie unik

- Uważaj Kaori! - Krzyknął chłopak z zielonymi włosami. Ja pokazałam mu kciuka w górę z uśmiechem. Chłopaki ruszyli, Kilku wyją jojo a Gon swoją wędką, zaczął atakować

Zrobiłam fikołka powietrznego rzucając z góry na jednego z nich sztyletem. Trafiłam idealnie w głowę, uśmiechnęłam się widząc, że upadł na ziemię. Wylądowałam na ziemi wyjmując sztylet

- Kaori! - Dzięki ostrzeżeniu Killui odwróciłam się przecinając potworowi szyję, gdyby nie ostrzeżeniu chłopaka, leżała bym nieprzytomna albo nawet martwa

- Dzięki! - Białowłosy kiwną głową i rzucił jojem jednego z nich. Zaczęłam biec wysuwając swoję ostre pazury skacząc na barana świra wykręcając mu kartk. Zeskoczyłam  widząc że chłopaki dobrze sobie radzili. Uśmiechnęłam się widząc, że już prawie wszyscy leżeli

- Ale natrętni - Zaśmiałam się słysząc jego słowa, jednak spoważniałam gdy zauważyłam, że ten co nas pierwszy zaatakował wstał. Prychnełam cicho

- Jestem silny.. - Wypowiedział te słowa. Killua się na niego patrzył

- Co z nim jest nie tak? - Wzruszyłam ramionami odpowiadając w taki sposób białowłosemu - Przymknąć go na dobre?

- Oczywiście, że tak - Odparłam, co to za głupie pytanie?

- Nie możesz! - "Hę?!" To słowo z moich ust się wydobyły gdy usłyszałam jego słowa. Jak nie może?! - To przeciwnik Zuskiego!

- Kogo? - Zapytałam się nie wiedząc o kogo chodzi. A nawet jeśli bym wiedziałam to co z tego?

- Naszego przyjaciela! To jest jego przeciwnik! - Zwrócił się Gon do mnie

I Need You✓ <Kurapika x Reader>  |2 Część|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz