Rozdział 16

537 20 3
                                    

Pov Gavi:
To właśnie wtedy zacząłem całować Vivian na oczach całego stadionu.

Pablo co ty robisz - powiedziała kiedy w końcu oderwaliśmy się od siebie
Chyba każdy chce wiedzieć do kogo należysz prawda? - zapytałem.
Nie należę do ciebie między nami nic nie ma! - wykrzyczała odpychając mnie.
A chciałem być miły wiesz co jesteś zadufaną w sobie laską która nie potrafi okazywać uczuć bawisz się każdym! - wykrzyczałem.

To właśnie wtedy wybiegłem ze stadionu odpalając swoj samochód , nie obchodziło mnie to ze nie dokończyłem meczu.

Dotarłem do domu nie obyło się bez płaczu ale po kim ja w ogóle płacze.
Po lasce która nie umie ufać i kochać ?!

Pov Vivian :
Słowa chłopaka dotknęły mnie naprawdę mocno.

MOŻE MIAŁ RACJE?..

nie Vivian nie daj sobie wmówić nie prawdy..

O godzinie dwudziestej postanowiłam wyjść z domu jednak najpierw chciałam zaświecić światła w domu jednak to co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg.

Przed moim domem stało pełno paparazzi od dźwięków,krzyków i fleszy aparatu zrobiło mi się nie dobrze. Usiadłam na podłodze wybrałam numer chłopaka trudno ze mnie nienawidzi obiecał ze zawsze mi pomoże.

Halo - usłyszałam w słuchawce
Proszę Pablo musisz mi pomóc - powiedziałam a mój głos w ostatnim zdaniu całkiem się załamał
Viv co się kurwa dzieje mów!!! - wykrzyczał.
Prosze pomóż mi pod moim domem stoi pełno paparazzi.. - wycedziłam
Zaraz pod twoim domem będą trzy auta przywieziemy cię do mnie jasne - wypowiedział
Tak jasne - odpowiedziałam kończąc rozmowę

Już po trzech minutach wychodziłam z domu w towarzystwie Pabla.

Już dobrze Vivi nic ci nie grozi - wypowiedział nie miałam nawet siły by odpowiadać po prostu przytuliłam chłopaka i odpłynęłam.

Obudziłam się rano w sypialni chłopaka jednak to co zobaczyłam po przebudzeniu mnie zszokowało.

To be continued..

to właśnie dlatego cię kocham ~ Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz