•Rozdział XI : Spacer•

146 7 6
                                    

*Reszta lekcji jak i dnia minęła mi dość szybko oraz bardzo miło w towarzystwie Kate. Poznałyśmy się bliżej i czuję że na prawdę bardzo ją polubiłam. Po zajęciach pożegnałam się z nią pod budynkiem. Nie czekałam długo na Pietra bo zanim się obejrzałam czułam jak mnie objął uśmiechając się do mnie.*
Pietro: Hej. Czekałaś może na jakiegoś przystojniaka?
B: Hmm... Jakbyś czytał mi w myślach.
*Zaśmialiśmy się oboje.*
B: Co jeszcze przede mną ukrywasz?
Pietro: Nic ani nic. Zawsze będę z tobą szczery.
*Lekko się zarumieniłam patrząc na niego.*
Pietro: To jak?... Idziemy na mały spacer?
B: Jasne. Przyda mi się trochę ruchu po prawie całym dniu siedzenia.
*Uśmiechnęliśmy się do siebie. Pietro wziął mój plecak i go założył. Nieświadomie wzięłam go za rękę. Pietro splótł nasze palce i poszliśmy w stronę parku. Po drodze opowiadałam mu jak minął mi czas w szkole a on co robił w domu. Dużo się śmialiśmy oraz zrobiliśmy sobie kilka śmiesznych ale i słodkich zdjeć. W parku zaszliśmy jeszcze do lodziarni i usiedliśmy na ławce gdzie jest mniej ludzi.*
B: Dzięki za dzisiaj. Świetnie się bawiłam.
Pieto: Ja tak samo. Bella.
B: Tak?
*Popatrzyłam mu w oczy. Wziął mnie za ręce i też spojrzał w moje oczy.*
Pietro: Wiem że znamy się krótko ale ja...
*Byłam w niego wpatrzona i czułam jak moje policzki się czerwienią. Z tego stanu wyrwała mnie nagła zmiana pogody. Dookoła zrobiło się ciemno oraz chłodniej. Ludzie zaczęli uciekać gdy na niebie pokazało się coś na wzór portalu. Oboje popatrzyliśmy w tamtą stronę.*
B: Pietro?... Co się dzieje?
Pietro: Nie mam pojęcia. Ale wiem że to nie wróży nic dobrego. Lepiej stań za mną.
*Tak też zrobiłam. Lekko się jednak wychyliłam żeby coś zobaczyć. Z portalu wychodzi postać ubrana w czarny i ciemno zielony kombinezon. Z początku myślałam że to Sylvie jednak ta kobieta ma czarne włosy. Gdy wyszła z portalu to od razu zaczął on znikać a pogoda zaczęła się poprawiać.*
B: Znasz ją?
Pietro: Niestety tak... To Hela. Siostra Lokiego i Thora.
B: A ja chyba wiem po co przyszła. Pietro musimy stąd spadać zanim ona nas...
*Nie zdążyłam dokończyć bo poczułam ucisk, jakby ktoś mnie związał, jednak to była magia. Spojrzałam na Pietra a on unosił się w powietrzu tak samo jak ja.*
Hela: Zobaczę? Cóż... Za późno moja droga. I tak. Zgadłaś po co przyszłam.
*Zaśmiała się wrednie. Zaczęłam się wiercić z nadzieją że się wydostanę. Jednak nic to nie dało a tylko pogorszyło bo poczułam większy ucisk.*
Hela: Nie wierć się złotko. To Ci nic nie da. Przyszłam po to.
*Swoją magią zabrała mi bransoletkę od Lokiego i założyła ją sobie.*
Hela: Hmmm... Pewnie mój durny brat zdradził Ci jak oddzielić te moce od ciebie. Więc... Będziesz musiała pójść ze mną.
B: To Ci się nie uda!
Pietro: Dobrze Ci radzę zostaw ją!
Hela: Ciii...
*Używając magii zakryła nasze usta przez co nie możemy nic powiedzieć.*
Hela: Dobrze. A teraz mnie posłuchajcie.
*Zbliżyła mnie do siebie i popatrzyła na mnie.*
Hela: Teraz grzecznie ze mną pójdziesz za nim zjawią się twoi wybawcy. Narazie nie mam czasu z nimi walczyć.
*Kiwam głowa na nie i poleciała mi samotna łza. Nie mogłam nic zrobić. Hela się zaśmiała i złapała mnie za policzki jedną dłonią tak żebym na nią patrzyła. Z każdą chwilą bałam się coraz bardziej a moje serce waliło jak szalone.*
Hela: Ojej... Biedna dziewczynka. Teraz już wiesz że to wszystko wina Lokiego. Nie dość że naraził Cie na takie niebezpieczeństwo to jeszcze na pewną smierć. Nie słuchał mnie gdy chciałam po dobroci zabrać i opowiedzieć mu co to za przedmiot oraz jaką ma moc. Wolał go przetestować na zwykłym śmiertelniku. Co za kretyn...
*Za jej plecami zaczął otwierać się portal taki sam z którego wychodziła. Zaczęłam się do niego zbliżać przez co bardziej się wiercę. Chciałam krzyczeć ale nie mogłam. Hela teraz podeszła do Pietra.*
Hela: A ty chłopcze... Przekażesz reszcie  waszej śmiesznej ekipy że... Właśnie stracili jednego z was.
*Po tych słowach zaśmiała się a na twarzy Pietra pojawiła się złość. Próbował się uwolnić jednak udało mu się to kiedy ja i Hela zniknęłyśmy za portalem. Gdy ten się zamknął Pietro upadł za ziemię. Po tym wydarzeniu Pietro zabrał mój plecak i wrócił a raczej pobiegł do domu opowiedzieć co się stało. W tym samym samym czasie, wszyscy siedzieli w salonie śmiejąc się i rozmawiając. Kiedy zobaczyli zmartwionegon Pietra od razu nastała cisza.*
Wanda: Co się stało braciszku?
Tony: Jakiś blady jesteś. Wszystko gra?
*Pietrowi poleciała łza. Nie mogąc jeszcze wydusić słowa tylko pokazał im mój plecak.*
Natasha: Pietro. Gdzie jest Bella?
Pietro: Ja... Przepraszam. Nie zdążyłem... Hela...
Loki: O masz...
Thor: Nie mogłeś jej choć raz posłuchać?
*Thor i Loki zaczęli się kłócić. Natasha i Yelena podeszli do wystraszonego Pietra.*
Natasha: Gadaj co się stało.
*Powiedziała krzyżując ręce na piersi.*
Pietro: Zabrała ją... Hela. Chciałem ją uratować ale ona.
Wanda: No już spokojnie. To nie pora na kłótnie. Trzeba ją jak naszybciej znaleść.
*Stanęła między bratem a dziewczynami. Siostry się bardzo wkurzyły ale również zmartwiły. Popatrzyły na siebie a później na Thora i Lokiego.*
Natasha: Zamknąć się tam! W tej chwili macie powiedzieć jak znaleść Hele.
*Oboje popatrzyli na nie.*
Loki: Wystarczy że będziemy mieć coś co należy do Heli albo Belli. Najlepiej włos albo kawałek ubrania. Wtedy...
*Wanda popatrzyła na brata i dość szybko znalazła na jego ubraniu mój włos. Dała go Lokiemu.*
Loki: Dobrze... To teraz chodźmy na dwór. Tam będzie mi się lepiej skupić.
*Wszyscy wychodzą do ogrodu a na końcu Pietro z moimi siostrami.*
Pietro: Natasha zaczekaj ja...
Natasha: Do tej rozmowy jeszcze sobie wrócimy.
Yelena: Narazie trzeba się skupić na znalezieniu naszej siostry.
Natasha: Chodźmy Yelena...
*Yelena objęła Nat i obie wyszły na dwór żeby dołączyć do reszty. Pietro dołączył do nich po chwili. Wszyscy stanęli w okręgu. W środku stał Loki, który w swoich dłoniach trzymał mój włos. Chwilę się nim bawił w dłoniach patrząc na niego. Używając swojej magi stworzył kule, która ukazała gdzie jestem oraz co teraz się dzieje. Aktualnie jestem nieprzytomna i związana, oczywiście za pomocą czarów Heli.*
Hela: Teraz tylko muszę znaleść sposób w jaki się jej pozbędę a to nie będzie takie łatwe. Hmmm...
*Przygląda mi się i podeszła bliżej.*
Hela: Cóż... Będę próbować aż do skutku.
*Już miała mi coś zrobić ale Loki zamknął magiczną kule żeby moje siostry nie musiały na to patrzeć.*
Natasha: Musimy się pospieszyć. Loki, Thor rozpoznajecie to miejsce?
Thor: To chyba było gdzieś... W Asgardzie?
*Popatrzył na brata. Ten się tylko zirytował.*
Loki: Baranie to jest na ziemi i nawet wiem gdzie.
Yelena: No to na co czekamy? W drogę.
*Już chciała iść ale zatrzymał ją Clint.*
Clint: Zwariowałaś? Hela zabije Cię jednym pstryknięciem.
Natasha: A ja nie mam zamiaru stracić was obu. Zresztą nikogo nie chce.
Steve: Najpierw trzeba opracować plan. Jak się do niej zakraść, odwrócić jej uwagę, uwolnić Bellę i załapać Hele.
Tony: To nie traćmy więcej czasu i bierzmy się do roboty.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 08, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Avengers and MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz