Scena trzecia

95 10 9
                                    

Cześnik, Rejent.
Wychodzą zza zasłony z potarganymi włosami.

Cześnik
Śmiech
W moim zamku? Toć nowina!
Podstolina za Papkina!
Prędzej dałbym sercem wiarę,
Że chciałaby wziąć poczwarę
Niźli durnia i gałgana!

Rejent
Kręci głową
Rzecz to, waszeć, niesłychana.
Patrz, stateczna niby wdowa.

Cześnik
Co się lęgnie w babskich głowach?

Rejent
Już nie mówiąc o Papkinie...
W jej objęciach rychło zginie!

Cześnik
Zdegustowany
Ależ człowiek nisko pada...

Rejent
O tym mówić nie wypada!
Nasłuchując
Cicho! Słyszysz?

Cześnik
Przytula Rejenta
                               Co, mój miły?

Rejent
Chyba czas na oczepiny.

Cześnik
Macha ręką
A niech czepią się tam młodzi.

Rejent
Jak to? Bez nas?

Cześnik
Zalotnie
                                Cóż to szkodzi?

Rejent
Niech się dzieje wola nieba,
Z nią się zawsze zgadzać trzeba.

Wracają za zasłonę.

O tym mówić nie wypada! - czyli "Zemsty" Aleksandra Fredry ciąg dalszy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz