8

1.6K 110 11
                                    

- Uważam, że znowu powinnaś pójść w satynę. - Przewróciłam oczami, gdy po raz kolejny tego dnia usłyszałam uwagę swojej kuzynki. Od kilku dni starałam się w stu procentach skupić na pracy, jednak chcąc nie chcąc przed moimi oczami bardzo często stawał obraz tańczącego Facundo z inną dziewczyną w klubie. Pamiętałam również, jak Pedri starał się odwrócić od tego moją uwagę.

Pamiętam też to, że już jutro razem z piłkarzem mam się zjawić na imprezie charytatywnej jako jego osoba towarzysząca. Czy miałam ochotę tam iść? Nie mam pojęcia. Wiem jednak, że gdzieś w środku siebie czuję niesamowite podekscytowanie tym wydarzeniem.

Zaniosłam jednej z klientek zamówioną kawę i wróciłam za blat, by znów skupić się na swoich obowiązkach. Rudowłosa wyjęła swój telefon, a po kilku sekundach ekran smartfona znalazł się przed moją twarzą.

- Podoba ci się? - Zmarszczyłam brwi widząc długą, czerwoną, a przede wszystkim satynową kreację. Po lewej stronie znajdowało się rozcięcie na nogę, a z tyłu pleców można było zauważyć liczne sznurki, by móc stworzyć cudowne wiązanie. Przełknęłam nerwowo ślinę, bo chyba domyślałam się co ma zamiar zrobić Lucia. - Ta suknia jest dostępna w jednym z butików mojej znajomej..

- Jest chyba zbyt.. odważna. - Zirytowana dziewczyna westchnęła głęboko i zablokowała swój telefon, by po chwili z impetem odłożyć go na dębowe drewno blatu.

- O to chodzi Seila. Gdy jutro zobaczy cię Pedri z wrażenia ma mu podciąć nogi, rozumiesz? Masz tam przyćmiewać wszystkich!

- Chyba nie chcę, żeby mu podcięło nogi. - Rudowłosa spojrzała na mnie z niezrozumieniem.

- Dlaczego?

- Bo nie będzie mógł już grać w piłkę.

- Idiotka. Będziesz wyglądać jak milion dolarów. Gwarantuję ci to. - Znów przewróciłam oczami, bo gdy tylko słyszałam wzmiankę o imprezie, dopadał mnie niemiłosierny stres.

W końcu pojawię się u boku samego Pedriego. Wielkiej i wschodzącej gwiazdy piłki nożnej. A w tym wszystkim kim byłam ja? Zwyczajną i pospolitą dziewczyną. Nikim więcej. Nie miałam pojęcia i gwarancji, że podołam temu zadaniu i godnie będę się reprezentować.

Wiedziałam, że w tym momencie, gdy wypowiem to zdanie moja kuzynka będzie krzyczeć z radości w niebogłosy. Westchnęłam ciężko rzucając białą ścierkę na kilka pustych filiżanek i zerknęłam na Lucię mówiąc cicho:

- Jedziemy teraz po tą suknię?

***

Moja kuzynka miała rację. Stojąc gotowa przed lustrem mogłam stwierdzić, że wyglądałam cholernie dobrze i nie zamierzałam zaprzeczać. Suknia doskonale opinała moje ciało, a wykonana fryzura i makijaż dodawały uroku mojemu wyglądowi. Uradowana i podekscytowana Lucia wcisnęła kilkadziesiąt euro w dłoń makijażystki, która po chwili opuściła nasze mieszkanie. Dziewczyna stanęła za mną delikatnie opierając swoje dłonie o moje ramiona, a podbródek oparła o czubek mojej głowy. Ledwie zauważalny uśmiech wkradł się na jej usta.

- Wyglądasz obłędnie. - Odwzajemniłam uśmiech ciągle wpatrując się w swoje odbicie. Dzisiejsza "ja" ani trochę nie przypominała tej "mnie", którą widziałam na co dzień. Chyba po raz pierwszy ani trochę mi to nie przeszkadzało. Moje ciało się spięło, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Kuzynka zaćwierkotała przy moim uchu. - Pójdę otworzyć, a ty zejdź gdy będziesz gotowa.

Zostałam sama w swoim pokoju. Do czarnej kopertówki zapakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i ostatni raz przeglądając się w lustrze, otworzyłam delikatnie drzwi swojego pokoju. Czułam jak mój żołądek splątuje się w supeł. Stresowałam się na samą myśl, że za kilka sekund zobaczę na dole czekającego Pedriego. Nie mam pojęcia dlaczego. Skarciłam się w myślach i uważając na materiał sukni schodziłam powoli po schodach. Słyszałam rozmowę rudowłosej oraz piłkarza, jednak gdy stanęłam na ostatnim stopniu umilkli. Chłopak miał na sobie dopasowany garnitur, a czarna koszula pod spodem dodawała mu elegancji. Widziałam jak przełknął ślinę, gdy się we mnie wpatrywał. Po chwili poruszył energicznie głową wyrywając się z jakiegoś transu. Uśmiechnęłam się pod nosem powoli podchodząc do czekającej dwójki.

Was it a mistake? |Pedri GonzálezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz