➥ 𝐏𝐑𝐎𝐋𝐎𝐆𝐔𝐄

668 24 4
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

     GRACIE PODERWAŁA SIĘ na nogi, czując jak pot zalewa jej ciało

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

     GRACIE PODERWAŁA SIĘ na nogi, czując jak pot zalewa jej ciało. Gdyby nie to, że myśli podpowiadały jej, że nie jest sama, a za ścianą jest pokój Tary, z jej ust wydobyłby się głośny krzyk, który z pewnością wybudziłby wszystkich mieszkańców apartamentu Sam. Murphy kilkukrotnie odkaszlnęła, powoli wracając do rzeczywistości, która oddzielała jej sny na inny tor. Jej ojciec zmarł rok temu, będąc ofiarą incydentu w Woodsboro, co poruszyło w niej pewną rzecz, która podpowiadała jej, że już nigdy nie będzie tak samo, bo te koszmary będą ciągły się za nią aż do jej końca.

W końcu nawet te jej głupie myślenie musiało się spełnić w momencie, gdy w końcu zaczęła cieszyć się życiem. Rola bycia tą bezproblemową przyjaciółką odwróciła się przeciw niej już na samym początku jej udawania.

     ── Przepraszam, tak bardzo przepraszam, tato. To wszystko moja wina ── powiedziała cicho, mając nadzieję że jej ojciec w jakiś sposób będzie w stanie ją usłyszeć. Schowała twarz w dłoniach, nie móc już więcej zatrzymać łez, które wypływały z jej oczu, mocząc jej bluzkę.

    Z wielkim trudem brunetka położyła się na lewym boku, po czym zacisnęła paznokcie na swojej skórze, próbując zmusić się do czegokolwiek innego niż myślenie o nieszczęsnych wydarzeniach sprzed roku, chociaż brak szczególnych zainteresowań światem nie pomagał jej. Doprowadzenie się do takiego stanu zdarzało się jedynie w momentach, kiedy wokół niej nie było nikogo innego, kto szybko zmieniłby o niej zdanie, a fakt że dość często myślała za dużo sprawiał, że było to jeszcze trudniejsze.

MIMO TO, ŻE FLYNN MURPHY niekoniecznie traktował swoją córkę dobrze, ona i tak nie potrafiła nie obwiniać się o jej śmierć, ponieważ to w końcu ona przyjaźniła się z dwójką morderców i to ona na samym końcu nie zauważyła tego, że jeden z nich znikł z jej pola widzenia, by dorwać osobę, która wydawała się jej bardzo obojętna. Nawet, jeśli ktoś powiedziałby inaczej ─ ona wiedziała, że Richie zrobił to, bo wiedział że po takim zwrocie akcji dziewczyna nie będzie w stanie dalej walczyć aż w końcu nasunie się na nóż któregoś z nich.

✓ 𝗕𝗟𝗢𝗢𝗗𝗦𝗧𝗥𝗘𝗔𝗠 ♱ 𝗌𝖼𝗋𝖾𝖺𝗆 𝗏𝗂; ethan landryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz