Dziewczyna podbiegła do niego i stanęła na palcach by przyjrzeć się jego twarzy.
- Mógłbyś o to zapytać. - uznała, gdy skończyła mierzyć go wzrokiem. - Ale to ty jesteś w moim domu.
Tommy wziął kilka kroków w tył krzywiąc się, wyraźnie niezadowolony z faktu, że jego przestrzeń osobista została naruszona. Zirytowany zacisnął usta w wąską kreskę i podjął decyzję by nie odzywać się do niej. Dziewczyna również uparcie milczała.
Dream obserwował ich przez chwilę nim postanowił się wtrącić.
- TommyInnit - stwierdził wskazując na chłopaka. - A to jest Drista, moja siostra.
Tommy prychnął.
- A ja myślałem, że odebrano ci wszystko i żyłeś w opustoszałym świecie, porzucony i samotny. - zakpił.
Drista zaśmiała się perliście na jego słowa.
- Co ty mu nagadałeś, Dream, co? - zmarszczyła brwi, patrząc to na brata to na Tommiego.
Dream ukucnął by popatrzeć dziewczynie w oczy, a bardziej w plastikowe koraliki będące ich odpowiednikiem.
- Nic mu nie nagadałem, a już na pewno nic co powinno cię interesować. Mnie bardziej ciekawi co ty tu robisz? Nie powinnaś przypadkiem spać?
Dziewczyna skrzywiła się pod maską.
- Jest środek dnia! Nie możesz odsyłać mnie do łóżka za każdym razem kiedy nie chcesz o czymś rozmawiać! - stwierdziła, nieco zbyt głośno nawet dla Tommiego, który z każdą chwilą czuł się mniej komfortowo w tej sytuacji. Nie podobało mu się, że został zredukowany do biernego obserwatora kłótni, której nawet nie rozumiał. Nie mógł pojąć też czemu Dream odsyłał siostrę do snu, w końcu bogowie go nie potrzebowali. Stał więc po prostu, skonfundowany, obserwując wymianę zdań.
- Jak zawsze. - mruknął tylko sam do siebie.
Ponieważ tak właśnie było zawsze. Tę samą rolę, biernego obserwatora, odgrywał w rodzinnych kłótniach. Od tego właśnie uciekał. Od zawziętych dyskusji w których jego zdanie nie miało znaczenia, bo, mimo setek tysięcy lat na karku, podobno wciąż był za młody.
Ostatecznie Tommy odchrząknął donośnie, by zwrócić na siebie uwagę, a dwie twarze ukryte za białymi maskami obróciły się ku niemu.
- Dream, miło było cię poznać. - stwierdził, bez cienia szczerości w głosie. - I dzięki za propozycję, ale chyba zrezygnuję z całego mszczenia się na mojej rodzinie. - obrócił się plecami do rodzeństwa.
Wyciągnął dłoń przed siebie, zaginając pod palcami materię wszechświata, szukając przejścia powrotnego, wyjścia z tego miejsca. Przestrzeń wokół niego nagle zdała się zbyt gęsta i miał wrażenie, że coś hamowało jego moce, nie mógł od tak zniknąć, tak jak robił to zazwyczaj. Formował więc portal powoli, wystarczająco wolno by Dream zdążył odgonić swoją siostrę i zwrócić się ku niemu.
- Poczekaj. - mruknął. - Uspokój się, i tak nie masz gdzie pójść.
Tommy zamarł.
CZYTASZ
DSMP - Gods AU
FanfictionWielowątkowa historia oparta przede wszystkim na losach SBI, będących tutejszymi bogami, i Bench Trio. Dla zainteresowanych: Nie jestem w tym fandomie, nie mam pojęcia co się dzieje, zacząłem to pisać lata temu i teraz tylko od czasu do czasu piszę...