°Will°
Dzisiaj moi przyjaciele pozają Urii narazie znają ją z moich opowieści, nigdy ją nie widzieli. Ale mówiłem o niej jako o normalnej dziewczynie a nie z laboratorium. Nie chciałem żeby dziewczyna czuła się niekomfortowo z nimi.
Po szkole mam ją odebrać z podstawówki a Maike, Dustin, Lucas, Max i Jane zaczekają na mnie przed wejściem.
Gdy weszłem do budynku i do szatni zobaczyłem Urii już przygotowana do wyjścia. Była podekscytowana, że kogoś pozna w szkole jest dosyć nieśmiała i się boi do kogokolwiek zagadać nawet do nauczyciela, dlatego jest uradowana że pozna moich znajomych.
- I jak w szkole? - zapytałem wychodząc z szatni z brunetką.
- To co zwykle pani od matmy mówi że jestem ich przyszłością - zaśmiała się na to wspomnienie. Ja lekko zachichotałem wiedziałem, że lubi matematykę ale gdy dowie się jak będzie w gimnazjum chyba nie będzie jej do śmiechu.
Gdy wyszliśmy na zewnątrz pierwszy kto nas zobaczył to był Mike, pomachał do nas a ja odmachałem. Zobaczyłem że czarno oka lekko się spieła.
- Hej będzie dobrze - poklepałem lekko po plecach dziewczyna na co sie uśmiechnęła. Ufa mi dlatego uwierzyła, że będzie dobrze. Mam taką nadzieję że będzie dobrze.
Podeszliśmy do mojej grupki osób i ich przedstawiłem.
- Urii to jest Mike, Dustin, Lucas, Max i Jane. Wszyscy to jest Urii - Przedstawiłem wszystkich po kolei i powoli żeby mogła zapamiętać ich, ma czasami problemy do zapamiętywania imion Jonathana zapamięta dopiero po 2 miesiącach mieszkania u nas.
- Hej. Ale jesteś słodka! - Wykrzyczała Jane i od razu kucneła przy niej oglądając ją od góry do dołu. Poczułem mocny uścisk na koszulce, widziałem że przestraszyła się rekacji Jane dlatego zwruciłem jej uwagę.
- Jane nie tak gwałtownie bo jeszcze ją przestraszysz - Zamast mnie powiedział to brunet, który nagle znalazł się obok mnie. Zarumieniłem się lekko bo od dwóch lat się w nim podkochuje. Jane na jego uwagę wstała i się obraziła. - Urii nie musisz się jej bać czasami jest dziwna - Powiedział spoglądając na czarno oką.
- Dobra idziemy mam dosyć stania! - krzyknęła Max i ruszyła w stronę domu Mika, mieliśmy dzisiaj oglądać film u niego bo jest piątek.
Ruszyliśmy do domu bruneta Max z Jane szły na początku dyskutując o Urii bo słyszałem piski Jane, Dustin z Lucasem szli przed nami rozmawiając o filmie, a ja szedłem z Mike'em na końcu, który rozmawiał dość spokojnie i miło z Urii. On wyglądał tak słodko kiedy na nią patrzył, widziałem że mówi część rzeczy z mojego życia ale on nie wie że Urii to wszystko wie. Mówiłem jej o moim całym życiu żeby czuła się bardziej komfortowo.
- Will daleko jeszcze? - zapytała mnie przyciągając na dół żebym jej odpowiedział. Widziałem, że nie ufa Mikowi ale nie wiem czemu, dlatego Powiedziałem brunetowi żeby szedł a my zaraz dojdziemy. Wiedziałem, że nie pyta kiedy będizemy.
- Urii słuchaj wiem, że nie ufasz Mikowi ale czemu? - zadałem to pytanie, które mnie ciekawiło.
- Wiem że się w nim kochasz, ale to debil nie zasługuje na ciebie - powiedziała przytulając się do mnie. Ja się lekko uśmiałem nie wiedziałem, że nie lubi Mika dlatego że jest Idiotą
-No może trochę jest
**********************************
Hej moje papuszki ukochane
I jak wam roździał się podoba?
Jak macie jakieś uwagi to proszę piście mam w planach już nie robić 500słów tylko już 600 ale to małymi kroczkamiŻyczę wam miłego dnia/nocy
**********************************
CZYTASZ
"Ona jest potworem" - Mike //Byler\\ Tom1 (ZAWIESZONE)
Horror14-letni Will Byler znajduje w lesie 7-letnią dziewczynkę. Ma na sobie ubrania jakie miała Jane. Will pomaga dziewczynce i daje ją do swojego domu. rok później Will poznaje prawdziwe oblicze małej , oraz kim tak naprawdę jest. A dwa lata później jeg...