ROZDZIAŁ IX

418 12 13
                                    

"Koło śmierci"

FABIAN:

Fabian nic z tego wszystkiego nie pojmował. Najpierw miał jednego Pana, a potem, potem...

Chciało mu się płakać. Bał się. Nie chciał, aby bolało. Pan mu robił kuku. A przecież on był grzeczny. Robił, co mu kazał. A potem przyszedł ten drugi Pan i teraz stał się jego. Nic nie rozumiał.

Tęsknił za mamą i tatą. Ale kiedyś, Pan mówił, że jak miał siedem wiosen, odebrali go im. Nie wiedział, czy to było dawno. Nie potrafił liczyć. Wiedział tylko, że teraz skończył dwadzieścia dwie wiosny. Siedem miał chyba dawno.

Niedługo potem gdy miał już Pana, ten dawał mu coś do picia. To było takie ble. Bardzo ble. Ale musiał to pić. Tak mówił Pan. Dzięki temu był wart więcej pieniążków i wyglądał cały czas ładnie. Podobnie jak teraz. Podrósł tylko trochę. Cały czas mógł być mały. Nie wiedział, czy to dobrze.

Na początku wszystko mu się myliło. Nic nie potrafił. Pan bardzo go bił i powiedział, powiedział...

Wargi zadrżały mu od powstrzymywanego szlochu. Nie wolno mu było płakać. Wtedy dostawał. Nie chciał kuku. To tak bardzo bolało.

Trząsł się ze strachu w jednym z kątów pomieszczenia. Inni niewolnicy patrzyli na niego i na innych niewolników w jego wieku jak... Takim dziwnym wzrokiem. Jak Pan, gdy kazał mu... A potem on musiał... Pan wpychał mu... w usta... Kiedyś się krztusił i bardzo płakał, ale teraz Pan nauczył go... i już umiał. Panu się podobało. Chociaż mówił, że jest głupią dziwką i skończy rozszarpany przez wielkie potwory, jeśli nie stanie się jeszcze lepszy i nie nauczy się dawać dupy i...

Fabian nie wiedział, co znaczy dziwka, ale bał się, że coś złego. Znał słowo głupi, a skoro był głupią dziwką, to znaczy, że był do niczego. Byle jaki. Pan nie był zadowolony. Wiedział już, co znaczy dawać dupy i bardzo się bał. Jeden ze starszych niewolników Pana powiedział mu, że to bardzo boli... rozerwie go... od środka, a potem... urodzi potwora... jakiegoś demona, który będzie gryzł go od środka... w brzuchu...

Gdy usłyszał to, po raz pierwszy, płakał, a niewolnicy naśmiewali się z niego. Gdy sobie teraz o tym przypomniał, też zaczął płakać. Umilkł jednak kiedy spostrzegł groźnie wyglądającego niewolnika, który szedł w jego stronę. W pomieszczeniu nie było wielu niewolników, a ci, co patrzyli na wielkiego niewolnika zmierzającego w jego stronę, spuszczali wzrok, gdy przechodził blisko nich lub uciekali, nie chcąc patrzyć, co ten zrobi ryczącym dzieciakom. Że coś zrobi, było pewne.

— Zamknijcie te pierdolone ryje! — wrzasnął wysoki niewolnik, na co Fabian rozpłakał się na nowo. Bał się go.

— Ty szczególnie mnie wkurwiasz! — powiedział do Fabiana. — Wstawaj, mała kurwo!

Pokręcił przecząco głową.

— Nie? — zadrwił osiłek. — Ja ci dam kurwa nie! — Złapał dzieciaka za włosy i zatargał do swojego łóżka. Usiadł na jego skraju i wyciągnął na wierzch swojego penisa. — Ssij, mała kurwo!

— Nie chcę! — zaprotestował piętnastolatek.

Protesty Fabiana nic nie dawały. Starszy i silniejszy niewolnik wepchał mu swojego członka głęboko do gardła i zaczął nabijać się na niego.

Mały bardzo się bał. Dusił się. Nie protestował już jednak więcej. Wtedy przypomniało mu się, co powiedział jego były Pan. Że należał tylko do niego, że nikt inny nie może go... A przecież teraz należał do nowego Pana i też był tylko jego. Gdy się dowie... będzie kuku.

Zniewoleni: Życie ocalone. Yaoi (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz