Rozdział 5

134 6 3
                                    

No ogólnie to nie spodziewałam tak daleko z tym opo zajść XD ale pewnie będę robić remake czgos bo n wyszło😔 wiec raczej trch porzucę to op ale n na długo!

Dziewczyno do kogo ty mówisz? nikt tego n czyta...LoL

I przy okazji chce wam się pożalić ponieważ ,,zgubiłam" jedno opowiadanie, które było zarąbiste ogólnie było to opowiadanie dead Deku Ua gdzie Izu popełnia samobója a tam terapeuta Baku radzi mu aby ten zaczął pisać listy do Izuku No i tam on je pisze przez rok dowiadujemy ze się w nim zabujał z wzajemnością a na koniec on robi samobója i zostaje pochowany obok Izu i nie mogę go tera znaleźć, a było suppeeeeeer 😭😭😭😭

+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x

- Zbieraj się będziemy testować coś nowego. - uśmiechnęła się szyderczo w stronę chłopaka.

Po plecach Izuku przebiegł dreszcz ale podniósł się z łóżka i podszedł do Wakako i popatrzył na nią wyczekując tego, aż ona pierwsza wyjdzie z pomieszczenia.

Nie patrząc na niego wyszła z pomieszczenia trzymając Izu za nadgarstek i zaczęła prowadzić go do innego, nowego pomieszczenia o numerze 1254.

Gdy weszli do środka oczom Izuku ukazał się dziwnie wyglądający fotel z masą kabelków i... akumulator... oni nie chą go....spojrzał przerażony w stronę Wakako, która popchnęła jego ciało jeszcze bardziej w środek pokoju.

- Co wy chcecie mi zrobić, co?!- krzyknął oddalając się jak najdalej od wszystkich pracowników - Nie pozwolę nie!

- Uspokój się! - do chłopca próbował podejść jeden z pilnujących eksperymentów ,,ochroniarz"

- Nie! Nie! Nie! NiE zrobicie mi tego, jesteście potworami! Jesteście tacy jak JA! Okropni! Potwory! AAAAAA! - zaczął tarzać się po podłodze, wyrywając sobie włosy - AAAAAAAAAAAAAA NIEEEEEEE!! AAAAAAAAAAA AAAAAAAAA! AaaaaaaaAAAAaaaAAA nie proszę nie! Ja nie chcę! Zostawcie mnie. - podniósł się nagle i zaczął krzywo biec w stronę drzwi, jego ruchy zostały zatrzymane przez dwóch rosłych mężczyzn.

- Przyszykujcie to gówno i szybko to skończmy!- krzyknął w stronę mechaników.

- Nie...proszę! Ja nie chce... - zaczął powoli płakać -...nie...nie...nie...nie...nie - załamał głowę...kiedy ktoś przyjdzie go uratować?

Zastał przypięty do tych wszystkich...kabelków ...diod i....

Piekło się zaczęło.

Chyba nikt nie chce wiedzieć co w tym momencie przeżywał Izuku.

Nikt.

Biedaczyna nawet nie wiedział ile czasu upłynęło od momentu pierwszego wstrząsu od akumulatora. Czuł tylko ogromny ból. A gdy wszystko się skończyło nic nie pamiętał, ponieważ zemdlał, No czego się spodziewaliście? Że magiczna moc Izuku sprawi iż będzie pełen sił? Prchh...ja nie mogę... to tak nie działa...Proszę was kto by nie zemdlał będąc rażonym przez dziewięć godzin bez żadnej przerwy? Jezu...

Obudził się w ,,swoim" pokoju na ,,swoim" łóżku w ,,swojej" pościeli. Powoli otworzył oczy i podniósł się na łokciach. Na krześle obok łóżka siedział Naoki Aoki z wydziału zdrowia.

-Dobrze jak się już obudziłeś eksperymencie 1508, usiądź tu to cie zmierzymy temperaturę i damy jakieś leki przeciwbólowe.

- Mam złamaną nogę...- Nie mógł nią ruszać a jakiekolwiek próby kończyły się bólem.

- Masz? trzeba ci to opatrzyć.- stwierdził lekarz.

, No lał ' pomyślał Izuku.

- Jak mocnych leków potrzebujesz? - zapytał Naoki.

- Mocne. - odpowiedział nawet się nie zastanawiając - Bardzo mocne.

Lekarz podszedł do swojej apteczki i wyjął z niej leki przeciwbólowe i podał je Izuku.

Wiecie...No powiedzmy sobie szczerze Nasz główny bohater nie ufał tej całej ,,obsadzie", więc tych leków nie miał zamiaru za żadne skarby brać.

- Proszę. - podał mu tabletkę wraz z szklanką wody chłopiec skinął głową. Ręka mniejszego sięgnęła pod leki i napój lecz ręka nie powędrowała do ust by połknąć specyfik ale pod łóżko, oczywiście gdy lekarz nie patrzył

Oczywiście głowa chłopca nawalała go okropnie ale raczej wolał to przeboleć niż później odczuwać, może jeszcze gorsze skutki.

Westchnął opierając czoło o ścianę...halo bohaterzy...? Gdzie jesteście? On tu czeka...! Na ratunek! To takie niesprawiedliwe...czemu nikt nie...nie przychodzi...?

+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x

-Mamo....ooooOOooOoOooOOooOoOoOoOooOoO.- jęknął Katsuki

- Tak Kat? - zapytała swojego synka. Od już ponad 2 miesięcy Izuku ma stan zaginionego, więc Mitsuki już wiedziała albo chociaż obstawiała treść pytania.

- Kiedy nerd wróci? - z ust wydobyło się jego pytanie, a mina matki chłopca delikatnie się skrzywiła.

- Nie wiem...nie zapowiada się na to że do września się znajdzie, przykro mi...- przetarła sobie oczy, było już po 22 a ona musiała załatwić kilka spraw na komputerze a jej cały dzień był trudny...bardzo.

- Aha, a później? Po wrześniu? - zadał pytanie.

- Nie wiem Katsuki, może nawet minąć kilka lat, wiesz? -

- Mam nadzieje, że nic mu nie jest...

Za późno Katsuki....

Za późno.

+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x+x

Dziś krótki bo nie mam siły ale... jak kogoś zainteresowało opo o którym mówiłam to.... Znalazłam je! Jeżu jak się cieszę! Jak coś to jest to ,, Dear Izuku Midoriya" od @PingwinPain

Eksperyment 1058.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz