Alfa Grayson
Gdy ostatni raz widziałem moją słodką Eliane, była ona w 4 miesiącu ciąży z naszym szczeniakiem, moją małą księżniczką. Od tamtej pory minęły dwa długie i okropne lata. Czułem się jak wrak człowieka, jedyne co trzymało mnie przy życiu , to myśl że obydwie są bezpieczne. Wyczekuje od dwóch lat momentu w którym będę mógł pojechać je zobaczyć, chociaż na godzinę.Od tamtej pamiętnej nocy, znienawidziłem Harper jeszcze bardziej, brzydziłem się tą kobietą a ona tylko czekała na moje potknięcie, cokolwiek żebym doprowadził ją do Eliany. Niedoczekanie.
Nie mogłem w to uwierzyć, po takim czasie nadarzył się moment żebym mógł pojechać do Eliany, nie marnowałem czasu, gdy wiedziałem że Harper wyjechała na kilka dni z koleżankami, wsiadłem do samochodu i pognałem jak szalony w stronę mojej miłości.
Nie trudziłem się chowaniem samochodu, podjechałem bezpośrednio pod dom. Wbiegłem po werandzie i otworzyłem drzwi, w kuchni stała moja maleńka, tak bardzo pragnąłem ją zobaczyć, odwróciła się zszokowana a po chwili do jej oczu napłynęły łzy, podbiegła do mnie i rzuciła mi się w ramiona, szepcząc - Ty naprawdę wróciłeś, myślałam że odszedłeś na zawsze, że mnie zostawiłeś i już nigdy cię nie zobaczę. Płakała dalej, po jej policzkach ciekły strużki łez.
Serce mi się ściskało na widok jej cierpienia, ale czułem też ogromną ulgę że mam ją w końcu w ramionach. Odpowiedziałem -Nigdy bym cię nie zostawił z własnej woli, tak bardzo cię kocham maleńka, zrobiłem to dla waszego bezpieczeństwa ,Harper się dowiedziała o tobie tej nocy gdy wyszedłem bez pożegnania. Groziła że cię skrzywdzi i zabije, nie mogłem na to pozwolić. Nie wie że jesteśmy swoimi mate i że byłaś w ciąży, inaczej by nie odpuściła. Oddał bym za ciebie życie, przez te dwa lata pilnowałem żeby cię nie odnalazła i dopiero teraz nadarzyła się okazja żebym mógł do ciebie wrócić.Przycisnąłem ją bardziej do klatki piersiowej i wyszeptałem jeszcze raz - Tak bardzo za tobą tęskniłem, za twoim ciepłem, za smakiem twych ust, za tobą , bez ciebie czułem się jakbym umarł.
Nawet nie zauważyłem kiedy po moich policzkach zaczęły płynąć łzy.Staliśmy tak jeszcze chwilę nim złączyliśmy usta w namiętnym pocałunku, byliśmy spragnieni siebie po tak długim czasie, nie mogliśmy się powstrzymać wiedząc że może nie zostało nam dużo czasu zanim będę musiał wracać. Chwyciłem ją za pośladki, podniosłem i posadziłem na blacie w kuchni, Bogu dzięki że ma sukienkę bo bym nie wytrzymał. Zerwałem jej majtki, szybko rozpiąłem pasek , rozporek i wyciągnąłem twardego już kutasa ze spodni, nie pamiętam już jak to było być w niej, nakierowałem się na jej ciasną szparkę i pchnąłem biodrami aż do samego końca, czułem się jak w niebie. Taka ciasna, mokra i gotowa na mnie, obydwoje jęczeliśmy jak nastolatki, całując się przy tym gorączkowo. Przyspieszyłem tempo i oderwałem się od jej warg żeby patrzeć jej w oczy, to oczy pełne bezgranicznej miłości. Czułem że jestem blisko, ona tak samo, pchnąłem jeszcze kilka razy zalewając jej słodką cipkę swoją spermą. Tak mi w niej dobrze że nie chcę jeszcze z niej wychodzić, gdy uspokoiliśmy oddechy, znów jej to powtórzyłem - Kocham cię najmocniej na świecie maleńka.
I w tym momencie usłyszałem płacz dziecka.
Eliana uśmiechnęła się pokazując tym samym szereg pięknych białych zębów. Zapytała - Chciałbyś poznać naszą córkę Panie Williams?
Odpowiedziałem- Czekałem na to tyle czasu kochanie i znów cmoknąłem ją w usta a ona z rumieńcem na twarzy powiedziała - Ale najpierw musisz opuścić moje łono abym mogła ci ją pokazać.
Z niechęcią wysunąłem się z jej ciepłego wnętrza, ubraliśmy się a ona zaprowadziła mnie do pokoju w którym dwa lata temu malowałem ściany i skręcałem mebelki. W łóżeczku na środku pokoju stała mała 1,5 roczna dziewczynka, patrzyła na mnie tymi swoimi wielkimi zielonymi oczami z zainteresowaniem a mnie się serce ścisnęło. Podszedłem do łóżeczka i wziąłem ją na ręce, była cudowna, przepiękna, doskonała i wyglądała jak cała mama.Aż w końcu zapytałem- Jak dałaś jej na imię?
Odpowiedziała po chwili - Riley, jej imię to Riley Williams.
CZYTASZ
18+ Moja maleńka
Werewolf40-letni Alfa Grayson Williams, nigdy nie znalazł swojej przeznaczonej. Ma żonę i dorosłego syna, co się stanie gdy w końcu po tylu latach spotka swoją Mate? Czy tak drastyczna różnica wieku im przeszkodzi? Czy jednak zatracą się w tym uczuciu i zap...