ELEVEN

501 40 26
                                    


16/12/24

Jakiś czas temu Heeseung postanowił, że zgłosi dyrektorce szkoły, do jakiej uczęszcza jego syn, jak wygląda sytuacja w ich domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jakiś czas temu Heeseung postanowił, że zgłosi dyrektorce szkoły, do jakiej uczęszcza jego syn, jak wygląda sytuacja w ich domu. Jako iż relacje jednopłciowe w sposób prawny nie były jakkolwiek uznawane, Jake nie mógł legalnie adoptować Yunseo i zostać oficjalnie jego rodzicem. Nie znajdował się w żadnych dokumentach, więc właściwie mógł być traktowany jak całkowicie obca osoba. Na szczęście dyrektorka okazała się bardzo otwartą i miłą osobą, dlatego wpisała do systemu również kontakt do Sima, ponieważ gdyby coś się działo, również by się tym zajął.

Jake nie spodziewał się jednak, że jego numer telefonu zostanie wykorzystany tak szybko, do wezwania go do szkoły z jakiegoś niemożliwie ważnego powodu. Szedł przez korytarz spokojnym krokiem, aż w końcu dotarł przed odpowiednie drzwi i zapukał w nie delikatnie.

– Dzień dobry – odezwał się.

W środku zobaczył widok, którego zdecydowanie nie przewidział. Na krzesełkach przed biurkiem siedzieli po kolei: Yunseo z naburmuszoną miną, płaczący Kaito i chłopiec, którego nie znał, z sinym śladem formującym się między okiem a nosem. Zaraz przy nim stała młoda kobieta, prawdopodobnie jego matka.

– Dzień dobry – odparła dyrektorka – Wezwałam pana, ponieważ niestety doszło do nieprzyjemnej sytuacji.

– Tak? Co się dzieje?

– Yunseo uderzył swojego kolegę.

Sim wytrzeszczył oczy i zerknął na siedmiolatka, który tylko spuścił wzrok, nie mając odwagi na niego spojrzeć.

– Jak to? – zmarszczył brwi – Jak to się stało?

– Właśnie dlatego tu jesteśmy. Wezwałam pana i panią Kim, żeby wszystko wyjaśnić – wskazała dłonią na kobietę – Songho, opowiesz, co się stało?

Chłopiec nagle ocknął się i przytaknął energicznie.

– Bawiliśmy się na przerwie i po prostu chciałem pobawić się z Kaito, ale Yunseo się wkurzył i mnie uderzył.

– To nie prawda! – Lee podniósł głowę, patrząc na swojego kolegę.

– Spokojnie kochanie – uśmiechnęła się pocieszająco kobieta – Dlaczego mówisz, że to nie prawda? Było inaczej?

– Tak. On kłamie – fuknął.

– Powiedz, co się stało, dobrze?

– Bawiliśmy się na przerwie, to prawda, ale Songho wcale nie chciał bawić się razem z nami. Najpierw do nas podszedł i zaczął mówić, że nikt nas nie lubi, że jesteśmy głupi. Nie zwracaliśmy uwagi, więc zaczął nas szturchać i zabierać nam rzeczy. Kazałem mu przestać i powiedziałem, że zgłoszę to naszej pani, ale go to nie obchodziło. Przyczepił się do Kaito i zaczął mówić, że słyszał, że ma dwie mamy. Śmiał się z tego, mówił, że jego tata pewnie go nie chciał i od niego odszedł. Powiedział, że pewnie wstydzi się, że jego mama ma dziewczynę i że to nienormalne. Kaito zaczął płakać, więc go uderzyłem. Zasłużył, bo jest głupi – burknął.

love in apple pie pieces| heejakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz