lV

490 16 3
                                    

7:30
Wstałam. Wiedziałam że muszę wstać rano ale mimo to poszłam spać okolo 3... Spytacie dlaczego, sama nie wiem bezsenność się odzywa, może was zastanawia czemu wstaje tak wcześnie? No bo Karolek sobie wymyślił nagrywki na 9 niby spoko ale czemu tak wczesnie nadal? Nie umiem się ogarnąć w 40 min, serio ja zawsze potrzebuje więcej czasu na ogarnianie się. Po za tym jakbym wstala pózniej ubralabym się tylko i przyszła na nagrywki to bym nie wyglądała jak człowiek, prędzej jak zombie które wyszło dopiero z grobu.
Po moich pięknych przemyśleniach poszłam się umyć, ubrać się i na sam koniec zrobić makijaż
Korektor,róż,mascara,żel do brwi, konturówka do ust no i błyszczyk.
Jak już się ogarnęłam była 8.30 miałam jeszcze 30 minut, szczerze? Niespodziewałam się że tak szybko się ogarnę.
Btw jest dziś 26 maja co oznacza że jutro są moje urodziny, tak urodziłam się dzień po dniu mamy, postanowiłam że jak mam w miarę dużo czasu wyjmę mój pamiętnik za czasów kiedy chodziłam do podstawówki. A tak nie mówilam wam o tym, jak chodziłam do podstawówki pisałam swój pamiętnik o swoich uczuciach co robiłam w dany dzień itd... lubiłam to czytać czasami nawet się wzruszałam.
Otworzyłam pamiętnik na stronie 16. Było tam duużo stron, bardzo dużo aż za dużo. Pisałam tam do swojej wymyślonej "cioci" nie miałam się komu wyżalać więc pisałam takie oto pamiętniki.

Cześć ciociu!
Jak możesz się domyślać tu znowu ja!
Poznałam dziś chłopaka był bardzo miły, poznałam go dziś w parku jak byłam z Brunem moim psem na spacerze. Siedziałam sobie na ławce a Bruno latał po parku, oczywiście był to taki park dla psów żebyś sobie nie pomyślała że puszczam psa samego. broń boże! Pewnie się spytasz jak go poznałam, siedziałam sobie na ławce aż nagle usłyszałam męski głos.
-czesc, jestem Kamil.-Nie wiedziałam czemu się do mnie dosiadł ale nie wnikałam w to za bardzo, tylko odpowiedzi odpowiedziałam mu grzecznie:
-hej Oliwia, Oliwa Sowa.- powiedziałam podając mu prawa moja rękę
-"co tak sama siedzisz pózno w parku? Zachorować chcesz? Nie jest ci zimno?"- te słowa zapadły mi w pamięci cały czas o nich myślę i nie mogę przestać. Przyznam że było rzeczywiście pózno, była godzina 22:48 a ja w parku w ciemności z psem siedziałam, w zasadzie sama bo pies gdzieś pobiegł i sobie biega po parku ale, nie obchodziło mnie to za bardzo najwyżej by ktoś mnie porwał, i co z tego? Nikt by nie zauważył.
Przepraszam się ciociu ale mama mnie woła na obiad więc muszę kończyć pisać ten list...
PS. pozdrów wujka oddemnie 😘

Nie powiem miałam już lzy w oczach gdy zaczęłam czytać to jedno zdanie
"Co taka sama siedzisz pózno w parku? Chcesz zachorować? nie jest Ci zimno?" Serio pamiętam te słowa do dziś.
Btw Minął już miesiąc od kąd jestem w GenZie, najlepszy kontakt złapałam z Bartkiem Hania i Patrykiem tak wiem wydaje się trochę pick me ale no jakoś tak wyszło, no takie życie cóż poradzę. nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Był to Karol nie wyglądał za bardzo na zadowolonego.
-Co ty robisz? 15 minut temu miały zacząć się nagrywki! A ty w najlepsze siedzisz sobie w łózku a wszyscy na ciebie czekają i cię wołają!?.- JUZ 9.15?! ONI MNIE WOŁALI?! Ja jakas głucha jestem.

18:00
Jesteśmy już po nagrywkach niestety musieliśmy dziś nagrać dwa filmiki na zapas. Gdy wchodziłam po schodach na góre zmierzając do swojego pokoju usłyszałam jak ktoś mnie woła...

-Oliwkaaa-Krzyknal Bartek przedłużając ostatnią literę

-co tam?- odpowiedziałam odwracając się w jego stronę.

-nie chciałabyś gdzieś wyjść? Wiesz może jakieś kino lub restauracja?- spytał PEWNIE zawstydzony.

-jasne, tylko daj mi czas bo muszę się ogarnąć.- Po jasny chuj się na to zgodziłam, przecież to mój najlepszy przyjaciel...

30min pózniej

Pov: Bartek Kubicki
Usłyszałem pukanie do drzwi po chwili stała w nich Oliwka, ale nie taka jaka znam... (Moja) Oliwka zawsze chodziła w dresach i lekkim makijażu czy jak to się tam nazywało. A teraz widzę ją w sukience z dość mocnym makijażem? Nie wiem jak to się nazywa i czy mówie to poprawnie.

-gotowa?- spytałem ją zeby mieć pewność że jest gotowa

-tak, jak widać-odpowiedziała, z czego na jej policzkach można było ujrzeć że się zarumieniła.

Ruszyliśmy w stronę schodów, jak byliśmy w połowie schodów zaczepił nas największy nasz ship'er oczywiście kto inny jak nie Patryk?
-AAAAW KUBICKI I OLIWKA IDĄ NA RANDE-W AAAAA-Krzyknął podekscytowany aż cały dom uslyszał.
Po chwili jak zobaczyłem że wszyscy wychodzą z swoich pokoi wziąłem brunetkę za rękę i uciekaliśmy przed resztą szybko ubraliśmy buty i ruszyliśmy do auta.

POV:Oliwia Sowa
Gdy wsiadaliśmy do auta usłyszałam od bartka jedno bardzooo mile zdanie które na pewno zapamiętam na długo, mniej więcej takie:

-"Nie wiem czy dziś Ci to mówiłem ale, ślicznie wyglądasz."- No przyznajcie że to było fest słodkie❤️
W połowie drogi poczułam ciepło na moim udzie spojrzałam na moje udo i zobaczyłam rękę Bartka. Romantyk co tu wiele mówic, położyłam swoją rękę na jego jakby, popatrzyłam się na niego z uśmiechem na twarzy.
Gdy już dotarliśmy na miejsce brunet powiedział żebym nie wysiadała, nie wiedziałam co on kombinuje ale okej.
Bartek wysiadł z auta, co nawet 3 sekundy nie minęły a ja usłyszałam jak mówi drzwi się otwierają.

-Zapraszam panią, na romantyczną kolację we dwoje.-AWWW JAKIE SWEET. Babcia mówi że kawaler, spoko ja też.

Weszliśmy od restauracji i... Nie wiem czy wam mówiłam ale choruje na ed...
Od jakiegoś czasu a w zasadzie od jakiś 1/2 tygodni przez hejt... Zaczęłam się głodzić i nie wiedziałam jak ja chce zjeść tą kolacje żeby Bartek nic nie podejrzewał ale, jakoś się uda. Dobra może się uda ;).
A propo hejtu, ostatnio spadł na mnie straszny hejt że psuje GenZie, że nie pasuje do GenZie, zepsulam ship fartek, że jestem gruba suka, itd... nie powiem ruszyło mnie to, dość mocno.

Bartek zamówił sobie kawę no i spaghetti a ja carbonare. Może zjem a najwyżej powiem że się już najadłam. Albo wszystko zwróce pózniej, po jakiś 15 minutach dostaliśmy nasze zamówienie. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym i takim sposobem jak zobaczyłam godzinę na telefonie się zdziwiłam była godzina 22:22 nie to że jest pózno to jeszcze lustrzana godzina...
Gdy już zjadłam poczułam po chwili mrowienie w brzuchu, przeprosiłam Bartka na chwilę i udałam się do łazienki. Nie minęły 3 sekundy a ja już klęczalam przed toaleta rzygając... Czemu ja się na to zgodziłam wiedząc że będę rzygac? Czemu ja wgl poszłam na randkę z moim najlepszym przyjacielem? Nie wiem, ostatnio jakoś psychą mi trochę siadła ale no życie, po około 5-10 minutach wrócilam do Bartka

-co tak długo martwiłem się czy do toalety może nie wpadłaś.-zasmial się, kurde ma mnie co ja mogę mu powiedzieć? Sorry ale rzygalam bo choruje na ed? Większej atencji to ja już chyba nigdy nie widziałam.

-była dość duża kolejka i no wiesz- powiedziałam lekko spłoszona.

Po kolacji w restauracji postanowiliśmy się udać na krótki spacerek po rynku. Było około godziny 23:30 a my chodziliśmy najlepsze po rynku rozmawiając ze sobą.

2:00
-WIECIE KTÓRA JEST GODZINA?
DRUGA W NOCY A WY WYCHODZICIE NA RANDKE NIE ODBIERACIE MY SIE MARTWIMY CZY WAS KTOS NIE PORWAL A WY SE JAKBY NIGDY NIC WRACACIE DO DOMU?- jak można się domyśleć krzyczała na nas Natalka, wsm jest w tym trochę racji ale no poczucie czasu było zerowe totalnie, myślałam że jest około 24 może 24:30 a nie druga w nocy!?

-Idzcie już spać bo jutro o 8 nagrywki- powiedziała łagodniej blądynka

-Co? Czemu takOgl jak mówilwm o tej książce nie ? Na wattpadzie co pisze wcześnie?-powiedziała zmieszany Bartek.

-bartek, nawet mnie nie wnerwiaj.- powiedziała natalaj patrząc na nas morderczym wzrokiem.

~~~~~~~~~~~~~~~
No witam witam, koniec kolejnego rozdziału, TAK WIEM ZE MIALA BYC WYCIECZKA ALE ZAPOMNIALAM O NIEJ I ZOSTAJE PRZESYNIETA, PRZEPRASXAM JESLI O JAKIS RZECZACH TEZ ZAPOMNIALAM ALE NO TAK HEH, ONE SIE ODBEDA! OBIECUJE!.
btw możecie wpadac na mojego tt: Gen_ziaak byłabym wdzięczna bo strasznie aktywność mi spadła ;// i no tak.
PIJCIE WODEE KOCHAM WAS MISIACZKI!❤️
Zaszalalam dziś aż 1331 słów😶

One boy, many memories // Bartek Kubicki x Oliwia SowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz