2 dni po imprezie rodzice zadzwonili do mnie oznajmiając że mam przyjechać do domu bo babcia ma zamiar nas odwiedzić.
-No tak bo inaczej babcia wyrzuci ojca z firmy, jesteś żałosna przyjadę ale tylko po to by powiedzieć jej jak chujowymi rodzicami jesteście. -Powiedziałem z pogardą w głosie
-Filipie masz się zjawić i ani słowa babci, w szczególności o tym że jesteś pedałem! -Parsknąłem śmiechem i się rozłączyłemWszedłem do salonu w którym siedział Nicolas z Dawidem stwierdziłem że jeszcze bardziej utrę nosa rodzicom gdy przyjdę ze swoim chłopakiem.
-Ej Nico... -Powiedziałem przeciągając. -Matka każe mi przyjechać na obiad chcesz iść ze mną?
-A czy to nie wyjdzie strasznie niezręcznie gdy zjawię się tam z tobą?
-Szczerze mam to w dupie nie chce mi się udawać przed babcią że jestem normalny i szczęśliwy z rodzicami. -Usiadłem obok obejmując go ręką
-Hmm... No spoko a kiedy jedziemy?
-Jutro na 14 mamy być więc najlepiej koło 11 wyjechać. -Pitrucha jedynie kiwnął głową i wrócił do rozmowy z starszymDzień później
Dojechaliśmy właśnie do domu moich rodziców i gdyby nie fakt że babcia już była u nas pewnie rodzice zrobili by mi awanturę o to że przyszedłem z kimś.
-Babciu, mamo, tato. Pozwólcie że wam przedstawię mojego CHŁOPAKA Nicolasa. -Złapałem go za rękę z cwanym uśmiechem
-Jestem Marysia cieszę się że Filip znalazł sobie kogoś. -Rodzice poszli w ślady babci i z udawanym zadowoleniem przytulali NicoGdy usiedliśmy do stołu babcia zaczęła zasypywać nas pytaniami, gdy w końcu zadała upragnione mi pytanie moje serce zaczęło skakać z radości.
-Filipku powiedz proszę kiedy masz zamiar przeprowadzić się do Warszawy na studia? -Zrobiłem minę zbitego psa
-Już mieszkam bo rodzice mnie wyrzucili z domu... A to tylko dla tego że nie chciałem podlać kwiatów bo się uczyłem. -Każdy spojrzał na mnie zdezorientowany
-Synu jak mi to wytłumaczysz?! -Widziałem ogromne zdenerwowanie w oczach babci
-To wcale nie tak. On notorycznie spóźnia się do szkoły nic go nie obchodzi.
-Ty mi już oczu nie mydl dobrze wiem jak się zachowujesz gdy ktoś nie spełnia twoich wymogów... Jesteś taki sam jak twój ojciec wszystko ma mieć podane jak na tacy, nie tak cię wychowałam. -Babcia spojrzała na ojca z odraząPitrucha pov
Zachowanie Filipa mnie wkurzyło, dopiero po chwili zacząłem rozumieć po co chciał bym przyjechał z nim. Poczekałem do końca obiadu i gdy w końcu byliśmy sami porozmawiałem z chłopakiem.
-Filip... Po co tak naprawdę mnie tu wziąłeś? -To jak się zmieszał po tym pytaniu uświadomiło mnie w tym o czym myślałem. -Serio?! Jesteś aż tak dziecinny że ściągałeś mnie tutaj tylko po to by twój ojciec stracił prace?
-To nie tak, ja naprawdę chciałem byś poznał moich rodziców. Ale myśl że mogę zniszczyć ich choć trochę wzięła nade mną górę. -Przysunął się do mnie i złapał mnie za rękę
-Jesteś żałosny! Nie odzywaj się do mnie i nie pisz, wracam do Rybnika a rzeczy daj Dawidowi. Z nami koniec. -Odsunąłem się a w oczach zebrały mi się łzy
-Nico proszę! Nie kończ tego.
-Nie będę z chłopakiem dla którego jestem planem B.The End
Chociaż nie to jeszcze nie jest koniec (chyba)
Teraz proszę niech każdy kto to czyta napisze w komentarzu czy chcecie drugą część tego (Widzę że wam się podoba to więc chce wiedzieć)
![](https://img.wattpad.com/cover/334685273-288-k559170.jpg)
CZYTASZ
Jesteś moim ideałem
RandomPisze to dla beki. Jeśli jakimś cudem czyta to ktoś z ekipy Pokoju Wytrzeźwień to Pozdrawiam ❤