15

333 15 23
                                    

-Chcesz ze mną jutro gdzieś pójść? 
Spytał Minho.

-Jasne, czemu nie?
Odpowiedziałem, a po chwili się uśmiechnąłem. 

Po tym wróciliśmy do reszty i postanowiliśmy obejrzeć jakiś film.

-Skoro Jisung ma urodziny, to on wybiera film!
Krzyknął Felix.

-Obejrzmy "Krzyk VI"!
Krzyknąłem po chwili zastanowienia.
(wgl to polecam obejrzeć)

Wszyscy się zgodzili, więc po chwili już oglądaliśmy ten horror.

Podczas seansu, niektórzy płakali ze strachu, bądź z powodu kogoś śmierci, niektórzy się śmiali, a niektórzy co chwilę krzyczeli.

Kochałem spędzać czas z moimi znajomymi. Przy nich mogłem być sobą, a oni mnie nie oceniali. Zawsze mnie słuchali, przytulali, gdy tego potrzebowałem i śmiali się ze mną. Za nic bym ich nie oddał.
Czułem się przy nich komfortowo.

°°°📖°°°

Minho miał zjawić się pod moim domem o godzinie siedemnastej trzydzieści. Wczoraj zapytał się mnie, czy chcę z nim gdzieś dziś pójść. Kompletnie nie wiem gdzie, ale się zgodziłem.

Gdy została około godzina do naszego spotkania, zacząłem w końcu się ogarniać. Założyłem czarną, troszkę za dużą bluzę z kapturem i dresy, tego samego koloru, co bluza.


Idealnie, gdy skończyłem się ogarniać, zadzwonił dzwonek do drzwi wejściowych. Zszedłem po schodach, by po chwili otworzyć drzwi i zobaczyć kto dzwonił. Tak, jak się spodziewałem, był to Minho. Był ubrany w czarną koszulę i za duże, też czarne spodnie. Uśmiechnąłem się do niego, a on odwzajemnił uśmiech. Założyłem moje trampki, wziąłem telefon, klucze i portfel, by po chwili wyjść z mieszkania i ruszyć w nieznaną mi stronę. W sumie to ufałem starszemu, więc nie obawiałem się, że mnie porwie czy coś.

Po piętnastominutowej drodze, byliśmy już na miejscu. Moje oczy rozszerzyły się i miałem ochotę rzucić się na starszego za to, że zabrał mnie do parku rozrywki. Jeszcze nigdy w żadnym nie byłem i to, żeby tu pójść, to było jedno z moich marzeń. Miałem nietypowe marzenia, ale kto by się tym przejmował?
Moje usta wygięły się w szerokim uśmiechu, po czym mocno przytuliłem starszego. Usłyszałem cichy chichot Minho, a po chwili w końcu się ruszyliśmy.

Na sam koniec Minho chciał pójść na diabelski młyn, ale coś mi nie pasowało. Starszy miał lęk wysokości, tak samo jak ja. Zgodziłem się, ale bałem się, że Minho chce mnie tam zabić, czy coś w tym stylu. Wjechaliśmy na samą górę, a młyn się zatrzymał. Patrzyłem na wesołe miasteczko, które było rozświetlone różnymi kolorami świateł. Ciemne, wieczorne niebo tylko polepszało klimat i atmosferę. Było ślicznie i romantycznie, tym bardziej, że obok mnie siedział Minho. Ręce i nogi troszkę mi się trzęsły, przez to, że byliśmy tak wysoko. Przez cały czas panowała cisza, która nie była niezręczna. Ta cisza była strasznie przyjemna i komfortowa, ale starszy postanowił ją przerwać. 

-Jisung.

-Tak? 

Odpowiedziałem i spojrzałem na niego z uśmiechem. 

Minho zaczął coś wyjmować ze swojego plecaka, przez co zacząłem się bać o swoje życie. Zamknąłem oczy, a po chwili starszy powiedział, bym je otworzył. Zrobiłem to, o co prosił. 

-Lubię Cię, Jisung. Nie jako przyjaciela.. Lubię Cię w ten sposób odkąd byliśmy dziećmi. Kiedy się wyprowadziłeś, moje uczucia zniknęły, ale parę miesięcy temu powróciły. Nie wiem, jak te uczucia przetrwały tyle lat.. Ale wiem, że to nie jest zwykłe zauroczenie. Rozumiem, jeśli nie czujesz tego samego. Chcę tylko, żebyś wiedział...

Our first date || MINSUNGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz