Obudziłem się w nocy, ponieważ poczułem jakiś ciężar na mnie.
Gdy otworzyłem oczy, poczułem, że serce przestaje mi bić i zaczynam się rumienić, a to tylko dlatego, że jisung się we mnie wtulał.Sungie wygląda bardzo uroczo gdy śpi. Chciałbym widzieć ten widok już zawsze, gdy się budzę, bądź zasypiam.. Moje uczucie do niego zgasło dawno temu, więc to niemożliwe, że znowu się w nim zakochałem.
Nic nie jest niemożliwe.
°°°📖°°°
Wstałem, gdy jeszcze jisung się we mnie wtulał, a Hyunjin budził właśnie Felixa.
-minho..
Zamruczał chłopak, którego nie widziałem od paru lat.-hmm?
Odpowiedziałem szybko.-tęskniłem za tobą..
-ja za tobą też, sungie.
Widziałem, że młodszy się zarumienił, po czym otworzył oczy i szybko wstał, na co tylko się cicho zaśmiałem i wstałem.
-Wyglądacie razem uroczo.
Powiedział po chwili Felix, przecierając oczy piąstkami.Jisung się jeszcze bardziej zarumienił, rzucił się na Felixa i zaczął mu coś szeptać do ucha z zamkniętymi oczami.
°°°📖°°°
Parę godzin temu wyszedłem z domu Hyunjina, a jedyne co zrobiłem to położyłem się na łóżku i myślałem o Jisungu.
Czy to możliwe, że znowu się w nim zakochałem? Przecież nie widzieliśmy się siedem lat, więc jak mógłbym tak szybko się w nim znowu zakochać?
Gdy jestem blisko niego, serce zaczyna walić mi jak szalone,a w brzuchu czuję motylki.
Nawet nie wiem, czy Jisung czuje to samo.. Co jeśli nie? Może już kogoś ma? Albo ktoś mu się podoba?Ja chyba serio się zakochałem..
Z myśli wyrwał mnie dźwięk powiadomienia z aplikacji "First Date".
22:08
Quokka..uwu
Czescccc!!
Fajnie wczoraj było? ^^Lee..cats..lover
Uh, tak..
Chyba tak.Quokka..uwu
Jak to chyba?
Coś się stało??Lee..cats..lover
Nie, nic się nie stało.
Muszę iść, przepraszam.
PaQuokka..uwu
Oh Okejj ^^
PapaaNie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć.
Trochę mam już dosyć tego, że nie umiem myśleć o niczym innym, tylko o tym.
Zapomniałem, że jutro mam szkołę, więc oczywiście zaspałem.Byłem spóźniony tylko na jedną lekcje, więc mogłem po prostu przyjść na drugą i nic by się nie stało.
Poszedłem do szkoły, gdzie dostałem po prostu mały opieprz od nauczycielki, ale to nic.
Ominąłem niezapowiedzianą
kartkówkę z geografii, więc się cieszyłem, ale Hyunjinowi nie było do śmiechu, bo nic nie umiał. Ja się tylko śmiałem z niego cały dzień.Jisung
Nie mogłem przestać myśleć o Minho,dlatego spóźniłem się na trzy lekcje w mój pierwszy dzień w nowej szkole. Po prostu super, co nie?
Mama mnie pewnie za to zabije, ale postanowiłem zostać w domu, bo nie opłaca się już iść do tego piekła.W sumie i tak bym dziś nie poszedł, bo nadal się boję, że będzie tak samo, jak w starej szkole.
Codziennie byłem bity, wyzywany, nękany, życzono mi śmierci i wszystkiego co najgorsze.
Przez to, co przechodziłem, mam traumę oraz duże problemy psychiczne. Co tydzień chodzę do psychologa, a nawet raz byłem w psychiatryku na dwa tygodnie, co tylko pogorszyło sprawę w szkole.Codziennie coraz bardziej miałem dosyć życia i nadal mam chęć do skończenia wszystkiego.
Nie chcę już czuć tego całego bólu, który gnębi mnie od podstawówki.Tak bardzo chciałbym skończyć swój żywot, ale się boję, że jak to zrobię, to ktoś z moich bliskich również to zrobi albo zacznie mieć problemy psychiczne. Nie chciałem, by inni cierpieli. Inni są dla mnie ważniejsi niż ja sam, ponieważ to inni zasługują na życie, a nie ja. Jestem problemem i nie powinienem się w ogóle urodzić.
Mój ojciec mnie bije, ale na szczęście moja matka chociaż troszkę mnie wspiera. Nienawidzę siebie, a najbardziej swojego ciała i osobowości.
Próbowałem się zmienić, ale jak widać mi nie wyszło. Tylko wszystko pogorszyłem i zepsułem.
Mam nadzieję, że tutaj będzie inaczej.
________________________________
Mam nadzieję, że rozdział się podoba^^
Kocham was, moje skarby i dziękuję za wszystkie gwiazdki (chyba wiecie o czym mowa).BŁĘDÓW NIE SPRAWDZAŁEM.
CZYTASZ
Our first date || MINSUNG
FanfictionChłopak o imieniu Lee Minho poszukuje miłości swojego życia. Pewnego dnia poznaje pewnego chłopaka o twarzy podobnej do wiewiórki. Jak się okazuje, chłopak, którego Lee poznał był jego najlepszym przyjacielem z dzieciństwa, w którym się podkochiwał...