***
Poczułam zimny podmuch powietrza na swojej twarzy. Moje powieki się rozchyliły przez co uderzyło do mnie jasne światło. Jak się okazało, był już późny poranek.
Spojrzałam na swojego towarzysza, który najwyraźniej był już zmęczony całą podróżą. Stwierdziłam to, po jego głębokich cieniach pod oczami. Zazwyczaj oczy Luke'a błyszczały, teraz już tego błysku nie było widać. Nie wiem ile tak przespałam w samochodzie, ale czułam promieniujący ból stawów absolutnie w każdej części ciała. Zapewne to od spania w nieprawidłowej pozycji.
Nie odezwałam się, bo widziałam, że chłopak był pogrążony we własnych myślach. Za to spojrzałam przed siebie widząc całkowite pustkowie. Jechaliśmy najwyraźniej przez jakieś polne drogi, biorąc pod uwagę fakt, że jedyne co było widoczne to nieliczne drzewa i gdzie nie gdzie jakieś znaki drogowe.
Zmrużyłam na chwile powieki, ponieważ złapała mnie chwilowa migrena, która na szczęście po chwili zniknęła. Kiedy otworzyłam oczy znów popatrzyłam na Luke'a, którego mina nie wyrażała nic poza znużeniem. Wtedy cicho powiedziałam..
-Hej.-Mój głos był cichy, a do tego zagłuszony muzyką z radia. Ale najwyraźniej Luke usłyszał.
Poderwał się lekko w górę i jakby się ożywił. Spojrzał na mnie kontem oka dalej skupiając się na drodze.
-Hej..-Powiedział przeciągle.
Jego głos miło owiał moje bębenki uszne na co nieznacznie kąciki moich ust się uniosły.
-Jak się spało?-Ciągnął.
-W porządku. Tylko wszystko mnie boli.-Powiedziałam zgodnie z prawdą i usłyszałam jak Luke się lekko podśmiechuje.
-No, nie są to luksusy, ale na ten moment to musiało wystarczyć.-Odpowiedział mi a na jego ustał błądził lekki uśmiech.
On był taki uroczy.
Wpatrywałam się w jego profil i zastanawiałam się, dlaczego tak cudowny człowiek ma tak pod górę.
-Nie żebym narzekała.-Odpowiedziałam mu również lekko się śmiejąc.
Nie skomentował tego, ale popatrzył na mnie wyczekująco, a ja nie do końca wiedziałam czego oczekuje, więc zmarszczyłam brwi i również na niego tak spojrzałam.
-Co?-Zapytałam.
-Nie dostane nawet buziaka na dzień dobry?-Spytał ironicznie.
-Nie wiem czy zasłużyłeś.-Odpowiadam i szczerze się do niego, żeby lekko go podirytować.
Brakowało mi tego. Takich beztroskich chwil. Mimo, że ta taką zdecydowanie nie była bo w końcu jechałam gdzieś nie wiedząc nawet gdzie. Ale to nie było dla mnie aż tak ważne, najważniejsze było to, że jechałam z nim. Cieszyłam się, że znów to było moim priorytetem.
Chłopak parsknął nie dowierzając. Chyba chciał udać urażonego, ale ewidentnie mu to nie wychodziło.
Uniosłam się w górę na fotelu, aby już nie leżeć w pół. Popatrzyłam jeszcze raz na "obrażonego" Luke'a po czym przysunęłam się w jego stronę i złożyłam na jego policzku delikatny pocałunek.
-Zasługujesz na wszystko co najlepsze kochanie.
Moje słowa były szczere, właśnie tak uważałam. Luke zasługuje na cały świat a nie na to, żeby przed kimś uciekać.
Uśmiechnął się do mnie lekko i skierował głowę w moją stronę a ja szybko pocałowałam go jeszcze raz, tym razem w usta.
-Jesteś głodna?-Zapytał nagle zmieniając całkowicie temat.

CZYTASZ
Boy with terrible past
Teen FictionDruga część dylogi „unexpected" !! Dalsza historia Cassandry i Luke'a. Czasami, duchy przeszłości dają nam o sobie znać, bardziej niż byśmy chcieli. Czasami trzeba stawić im czoła, mimo wszystko. Ale w tym przypadku wszystko to na prawdę wiele. Bo c...