Cały wieczór minął mi dość.. Szybko? W towarzystwie Luke'a, wieczory mogą mijać tylko tak.
Przez te parę godzin spędzonych wraz z moim.. No właśnie. Kim dla siebie byliśmy? Czy byliśmy nadal razem? Czy już nie klasyfikowaliśmy jako para? Byliśmy przyjaciółmi? Kolejna fala pytań, i kolejne tematy do rozmów z ciemnookim brunetem.
Zerknęłam na miejsce obok siebie i zobaczyłam, że chłopak najwyraźniej przysypia. Zastanawiałam się czy kiedykolwiek będzie dobry czas na szczerą rozmowę. Może to teraz był ten moment, moment w którym mogliśmy ustalić co dokładnie jest pomiędzy nami. Wiedziałam tylko, że go kocham i że nie chce go za nic stracić.
Odchrząknęłam cicho, aby zwrócić na siebie uwagę Luke'a. Widziałam kontem oka, że chłopak zareagował na ten gest.
-Luke.. Nie chce cię budzić, ale w mojej głowie aktualnie odbywa się gonitwa myśli, i chce żebyś mi pomógł ją uciszyć.-powiedziałam cicho, a chłopak się wyprostował i usiadł na przeciwko mnie.-Chce pogadać.
Bałam się tej rozmowy, bo bałam się odpowiedzi, ale z drugiej strony, na prawdę ich potrzebowałam. Potrzebowałam tego aby w końcu poukładać sobie wszystko w głowie.
-Zamieniam się w słuch.-uśmiechnął się lekko, oparł łokcie na kolanach i pochylił się w moją stronę, pokazując mi, że na prawdę mnie słucha.
-Więc, mam wiele pytań. Ale chce zacząć od najważniejszego dla mnie.-Westchnęłam cicho, spuszczając wzrok na moje dłonie i zaczęłam się nimi nerwowo bawić.-Więc.. Powiedz mi szczerze. Kim dla siebie teraz jesteśmy? Po tej.. Przerwie? Nie wiem jak to nazwać.
Drżący oddech opuścił moje usta a ja popatrzyłam prosto w oczy Luke'a oczekując odpowiedzi. Chłopak rozmyślał długo nad tym co ma powiedzieć, a może tylko mi się tak wydawało. Sekundy ciągnęły się godzinami.
-Więc.. Właściwie to sam nie wiem. Nie wiem jak ty to odbierasz. Wiem tylko, że cię kocham, to na pewno. I wiem też, że za nic nie chcę cię stracić. Jesteś dla mnie wszystkim.-Słowa chłopaka były dla mnie tak bardzo cenne, że aż na początku nie uświadomiłam sobie, że on właśnie powiedział praktycznie to samo, czyli to, nad czym wcześniej rozmyślałam.-Nie wiem czy dalej chcesz być ze śmieciem, który.. Zostawił cię bez słowa.
-Przestań. Nawet tak nie mów. Nawet nie próbuj tak myśleć. Owszem, tak. Zabolał mnie twój wyjazd. Ale teraz najważniejsze jest to, że znów jesteś przy mnie. Kocham cię i nie chce rezygnować z tej relacji, nie chce rezygnować z ciebie, bo też cie kocham i nigdy nie przestałam cię kochać.-Słowa, które opuściły moje usta szły prosto serca. Najwyraźniej chłopak to zauważył bo jego oczy zrobiły się szklane, i wydawało mi się, że lada moment po jego policzkach popłynął łzy. Lecz tak się nie stało. Chłopak za to mocno przylgnął do mojego ciała przez co oboje polecieliśmy do tyłu opadając na zasłane łóżko.
-Tak bardzo się ciesze, że znów mam cie przy sobie..-powiedział cicho chłopak mocnej wtulając się w zagłębienie mojej szyi.
-Ja też. I mam nadzieje, że mimo wszystko tak już będzie..
-Obiecuje.-odpowiedział, składając na moim czole delikatny pocałunek. Po czym spojrzał w moje oczy i lekko się uśmiechnął, odwzajemniłam jego uśmiech i zaraz po tym jego usta znalazły się na moich.
I właśnie tak spędziliśmy resztę wieczoru. Powoli łatając dziurę w moim i zapewne jego sercu. Przytulając się do ciepłego ciała mojego chłopaka uświadomiłam sobie, jak bardzo mi tego brakowało. Przez ten wieczór, zrozumiałam, że gdy nie ma Luke'a w moim życiu pojawiają się ciemne chmury, lecz gdy się pojawia, i znów się do mnie uśmiecha widzę słońce i wiem, że nadeszły te lepsze dni. Te, o których zapewniali nas dorośli.
***
Przebudziłam się wcześnie rano, a pierwsza rzecz na którą zwróciłam uwagę, to to, że miejsce obok było zajęte. Na początku nie docierało do mnie dlaczego, bo przyzwyczaiłam się do tego, że śpię sama ale po chwili, miłe wspomnienia wczorajszego wieczoru zasypały moją głowę.
Przewróciłam się na drugi bok chcąc spojrzeć na twarz Luke'a. Spał. Zawsze z zamkniętymi oczami był bardziej uroczy niż zwykle. A jego spokojny wyraz twarzy wywołał uśmiech na mojej twarzy.
Po chwili chłopak otworzył oczy spoglądając tuż na mnie. Uśmiechnął się lekko i odwrócił się w moja stronę.
-Hej.-Jego zachrypnięty głos wywołał ciarki na moim ciele.
-Cześć.-odpowiedziałam.-Jak się spało?-zapytałam.
-Z tobą? Wyjątkowo dobrze.-uniósł lewy kącik ust w górę.
Uśmiechnęłam się lekko, i przybliżyłam się do chłopaka z zamiarem przytulenia się do niego. Uniósł swoje ramie w górę aby zrobić mi miejsce. Jego ciało przywoływało u mnie uczucie bezpieczeństwa. Sam jego zapach wywoływał u mnie dreszcze.
Przez wiele dni, tygodni zastanawiałam się, kiedy w końcu obudzę się obok mojej miłości, kiedy znów będę czuła jego obecność. Nie sądziłam, że będę musiała czekać aż tyle, ale wiem jedno.
Na Luke'a warto czekać, i nie tylko..
***
![](https://img.wattpad.com/cover/316441414-288-k857811.jpg)
CZYTASZ
Boy with terrible past
Teen FictionDruga część dylogi „unexpected" !! Dalsza historia Cassandry i Luke'a. Czasami, duchy przeszłości dają nam o sobie znać, bardziej niż byśmy chcieli. Czasami trzeba stawić im czoła, mimo wszystko. Ale w tym przypadku wszystko to na prawdę wiele. Bo c...