Nowa Szkoła

1.3K 73 6
                                    

Pierwszy dzień w Nowej Szkole. Naprawdę się stresuje. Jak coś źle zrobie? I znów to samo? Laura! Nie, będzie tak. Okey. Mam 1,5 godziny na uszykowanie się. Wzięłam czarną spódniczkę i białą koszulkę. I poszłam do łazienki. Ubrałam się, włosy związałam w wygodny kucyk, lekko się pomalowałam. A na nogach mam białe Vansy. Zeszłam na dół. I oczywiście karteczka. Otworzyłam.

Pojechaliśmy na zakupy

Tata

Norma. Nie jadłam dzisiaj nic. Zostało mi 15 min. Więc wyszłam do szkoły. Doszłam w 5 min. Szkołę teraz mam bardzo blisko. Wyglądała ładnie. Ładniejsza od poprzedniej. Poszłam pod salę gdzie miałam pierwszą lekcje. Siedziałam, aż do dzwonka sama. Po dzwonku pani poprosiła, żebym stanęłam na środku.

- Kochani. Mamy nową uczennicę. Laurę. Mam nadzieje, że przyjmiecie ją dobrze - powiedziała

Stałam tak, a pani Kowalska o ile mi wiadomo mówiła coś dzieciom o mnie. Wzrokiem zmierzyłam całą klasę, aż nagle moją uwagę przykuł pewnien chłopak. Cezary? Siedział sam i uśmiechał się do mnie. Odwzjemniłam uśmiech.

- Lauro. Usiądz koło... Cezarego - powiedziała nauczycielka

Usiadłam koło niego.

- Wow. Znowu się spotykamy - powiedział zadowolony

- Tak, tak - odpowiedziałam

- Mam nadzieje, że już na mnie nie wpadniesz - powiedział z uśmiechem

- Pfff... To było niechcący! - odpowiedziałam poważnie. Chociaż wyglądało to komicznie, bo zaczął się śmiać.

- Pewnie. Wmawiaj sobie - powiedział

W pewnym mamencie nauczycielka krzyknęła.

- Cezary! Jak tak bardzo podoba ci się koleżanka to zaproś ją po szkolę i sobie pogadacie! - krzyknęła

- Wie pani co? Bardzo dobry pomysł - powiedział

Czy ja się nie przesłyszałam? Ja i on? Razem po szkole?

- Cisza! - powiedziała

Resztę lekcji uważnie słuchałam. Przez przerwy rozmawiałam z innymi osobami. Poznałam Julkę. Jest bardzo miła. Cezary gdzieś zniknął.

Adrian

Dzisiaj w szkole nie było jej. Trochę byłem przestraszony, bo wczoraj widziałam jak była u dyrektorki z mamą i potem wyszły mega złe. Tak. Zakochałem się w niej. Wyzywałem ją tylko poto, żeby się odkochać. A potem cholernie bolało. Wiedziałem, że ją ranie. Ala? Ala jest taka sama jak wszystkie. Pusta lala. Laura jest inna. Jest piękna, cudowna, wyrozumiała i taka mądra. Siedziałem na lekcji i nagle dyrektor zaczął swoją przemowę przez radio węzęł.

- Witam Was Drodzy Uczniowe. Chciałbym was serdecznie poinformować o tym, że odeszła od nas uczennica. Jest tu mowa o Laurze. Dziękuję - powiedział.
Odeszła?! Żyje?! Kurdę! Mądry ja! Dlaczego?! Jej to robiłem?! Debil... Zostaje tylko Facebook, żeby z nią popisać. Cały dzień zmarnowany.

Nowe ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz