W końcu tu byłyśmy, oboje w końcu zostawiłyśmy krewnych, by realizować marzenia, żyć w zatłoczonym, oświetlonym Tokio. Wiatr wiał obok mnie i patrzyłam, jak setki, tysiące ludzi przechodzi obok. Nie byłam typem osoby, która lubi zatłoczone miasta, ale Ria naprawdę chciała mieszkać w Tokio i w głębi duszy chciałam zobaczyć, jak to miejsce wygląda nocą, ze świecącymi światłami i ścigającymi się samochodami. Zdecydowanie nie byłam tak wytrwała jak Ria, ale przez ostatnie trzy lata mocno rozmawiałyśmy o zamieszkaniu ze sobą i pewnego dnia musiałyśmy do tego dojść. Dzisiejsza noc miała być wielką nocą; Ria słyszała, że każdej nocy odbywały się wyścigi samochodowe i że dziś wieczorem walczyły ze sobą dwa najniebezpieczniejsze gangi, a Ria jako typ podążający za niebezpieczeństwem nalegała, żebyśmy pojechały.
- Nie mogę uwierzyć, że w końcu tu jesteśmy – piszczała Ria obok mnie, chwytając mnie za ramię i ściskając.
- Ja też nie mogę - powiedziałam patrząc na te wszystkie drapacze chmur.
- Jest taksówka – powiedziała Ria, gdy złapała swój bagaż i zaczęła ciągnąć go do taksówki.
Poszłam za nią, również zmagając się z moimi ciężkimi walizkami.
- Jak daleko jest do mieszkania? – zapytałam wrzucając torby do bagażnika samochodu.
- Około godziny – powiedziała, wskakując do samochodu.
Poszłam za jej przykładem i po wejściu zapięłam pas. Gdy szłyśmy przez miasto, obserwowałam wszystkie samochody i ludzi, było tak wielu ludzi. Godzinę i 20 minut później byłyśmy już w naszym nowym małym mieszkanku. To nie była błyskawica, ale to wszystko, czego potrzebowałyśmy, aby rozpocząć nowe życie. Weszłyśmy do domu, a ja biegałam z zaciekawieniem jak dziecko.
- Tak, dwie łazienki! - wiwatowałam, wywołując śmiech Rii.
Wrzuciłam bagaż do pokoju i chwyciłam mały odtwarzacz CD, który przyniosłam, podłączyłam go do prądu i włożyłam jedną z wielu płyt do tańca. Podskakiwałam i kołysałam się, powodując, że moje rude włosy od czasu do czasu chłostały mnie po twarzy. Zatrzymałam się, gdy poczułam na sobie parę rąk.
- Taylor, skoncentruj się, musimy już wyjść.
- Dlaczego? - zapytałam. - Dopiero co dotarłyśmy.
- Ponieważ musimy się dowiedzieć, gdzie spotykają się gangi.
- Co jest takiego fajnego w tych gangach? - powiedziałam zirytowana miną, że muszę już wychodzić z mieszkania.
Ria szydziła.
- To po prostu najbardziej znane osoby z Tokio.
- To dlaczego o nich nie słyszałam - skrzyżowałam ręce i wystawiłam lewą nogę, tak jak my kobiety.
Ria usiadła, a ja nie ruszałam się, obserwując ją uważnie.
- Nie są sławnymi gwiazdami filmowymi, są znani tylko wśród rajdowców i Tokio, większość ludzi się ich boi.
- Kto to jest - zapytałam zirytowana.
- Wszystko, co wiem, to to, że istnieje gang złożony z czterech mężczyzn, i jest to najbardziej niebezpieczny i przerażający gang znany w Tokio, ścigają się samochodami i chyba po prostu dobrze się bawią.
- Więc dlaczego uważasz je za takie ważne?
- Ponieważ, wiesz, co myślę o samochodach, samochody to najfajniejsze rzeczy, jakie kiedykolwiek stworzył człowiek, a zobaczenie ich prędkości byłoby po prostu pośpiechem.
Westchnęłam.
- Dobra - udałam się do swojego pokoju. - Ale najpierw się przebiorę.
- Głupia Ria i jej głupie samochody – wymamrotałam, grzebiąc w walizkach w poszukiwaniu świeżych ubrań.
CZYTASZ
My Living Nightmare - Tom Kaulitz || Tłumaczenie
Acciónbędę tłumaczyć książkę, nie mam do niej praw!