3

542 49 0
                                    

W niedzielę przyszedł do mnie Sehun i opowiadał jak to było cudownie na meczu i jak bardzo wczuł się w kibicowanie. Nie mógł usiedzieć w miejscu, gdy relacjonował, oczywiście z najdrobniejszymi szczegółami, co działo się na afterparty, które organizował Kai, znajomy Luhana, też z drużyny. Mianowicie wszyscy upili się do nieprzytomności, łącznie z Hunnim i miłością jego życia. Dopiero jak procenty uderzyły im do głów zdobyli się na poważną rozmowę o ich uczuciach. Cieszyłem się wraz z nim, widziałem jak patrzył na tego jelonka. Jednak pierwsze miejsce w mojej głowie zajmował Suho. Sehun widział, że nie bardzo go słucham, więc z lekka obrażony, że nie oddaje się całkowicie jego historii, kazał mi powiedzieć co tak zaprząta mi głowę. Nie wiedziałem co tak naprawdę mam powiedzieć.
Nie mogę przestać myśleć o pewnym gościu? Wiesz, widziałem go tylko raz i jedyne co wiem to jak ma na imię? Beznadziejna sytuacja. Miałem nadzieję, że jeszcze pojawi się w kawiarni. Sehun słysząc, że ktoś w końcu zwrócił moją uwagę wydał jeden ze swoich okrzyków radości.
-Koniec celibatu chen chen!
-Ogarnij się, błagam-zaśmiałem się głośno.
-To mów mi jak wygląda!

----------------------------------------

Znowu nastał poniedziałek, tak bardzo nie miałem sił żeby wstać, ale mus to mus. Nie wyspałem się, Sehun wyszedł ode mnie około jedenastej, a ja siedziałem jeszcze jak głupi do drugiej. Zawsze mówię sobie, że pójdę wcześniej spać, wyśpię się...Ta, zawsze kończy się tak samo. Wziąłem szybki prysznic, ubrałem się, zjadłem szybkie śniadanie i wyszedłem z domu. Założyłem słuchawki i puściłem jedną z moich ulubionych piosenek 'Cold Love' CN Blue. Wsiadłem do autobusu i pojechałem do szkoły. Przed budynkiem czekał na mnie, jak zwykle Sehun, tym razem jednak nie sam. Stał obok, a raczej był uwieszony na dość znanym mi blond chińczyku.
-Hej chen chen!-zawołał Oh. -Poznaj Lulu!
Starszy westchnął ciężko.
-Mówiłem żebyś nie nazywał mnie tak przy innych.
-Wybacz-ten posłał mu nieśmiały uśmiech pełen skruchy. Na co jego chłopak po prostu się zaśmiał.
-Luhan-wyciągnął do mnie rękę, uśmiechając się serdecznie. -Mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółmi.
Odwzajemniłem gest, odpowiadając tym samym. Wydawał się naprawdę w porządku.
-To skoro już się poznaliście, to my sobie z Luhanem pójdziemy-odparł Sehun i pociągnął blondynka w kierunku wejścia do budynku.
Biedny Luhan, już mu współczuję. Pokręciłem głową ze śmiechem i poszedłem ich śladem.

-Moi drodzy mam dla was niespodziankę!-nasza wychowawczyni klasnęła radośnie.-Poznajcie nowego kolegę. Chodź przestaw się nam.
Podniosłem głowę z zaciekawieniem. Na moment mnie zamurowało.
-Witajcie nazywam się Kim Junmyeon, ale mówcie mi Suho. Mam nadzieję, że się dogadamy-skłonił się delikatnie i uśmiechnął przyjaźnie.
Już kilka dziewczyn wzdychało na jego widok. Słyszałem ich szepty, jaki to jest przystojny.
-E! Jongdae! Chyba masz konkurencję!-zawołał Chanyeol z drugiego końca sali.
-Ej czy to nie jest ten...?-zaczął Sehun, ale mu spojrzałem.
-Zamknij się. Nie teraz, bo ktoś usłyszy.
Ten ze zrozumieniem pokiwał głową i wrócił spojrzeniem do nowego.
Szturchnąłem go mocno.
-Nie gap się tak na niego! Masz chłopaka!-szepnąłem.
-Oj oj ktoś tu jest zazdrosny-poruszył śmiesznie brwiami.
-Spadaj-mruknąłem.
Spojrzenia moje i Suho się spotkały. Ten posłał mi swój popisowy uśmiech, a moje serce znowu zaczęło szybciej pompować krew.
-Więc Junmyeon znasz tu kogoś?-zapytała wychowawczyni.
Ten pokiwał głową i znowu na mnie spojrzał.
-Jongdae?-ta spojrzała na mnie, a wraz z nią reszta osób w klasie.
-Niestety on siedzi z Sehunem, więc...
-To nic-przerwał jej mój przyjaciel, za co byłem mu niewiarygodnie wdzięczny!- Ja mogę usiąść gdzieś indziej. Nie ma problemu-uśmiechnął się słodko.
Wiedział, że ta nauczycielka ma do niego słabość i zawsze perfidnie to wykorzystywał.
-Cały tydzień stawiasz mi bubble tea-szepnął zabierając swoje rzeczy i siadając w rzędzie obok.
Nie zdążyłem mu odpowiedzieć bo jego miejsce już zajął nowy.
-Znowu się spotykamy-uśmiechnął się.
Przytaknąłem, starając się zignorować dziwne uczucie w brzuchu.
Nawet nie wiesz jak na to czekałem.

Am I worth it?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz