Byłem zwykłym chłopakiem. Miałem ciemne oczy, jasno brązowe farbowane włosy i byłem średniego wzrostu. Nic nadzwyczajnego, a nazywałem się Kim Jongdae, jednak wszyscy wołali na mnie Chen. To przezwisko wymyślił mi mój najlepszy przyjaciel Oh Sehun. Chodziliśmy razem do drugiej klasy liceum. Uczyliśmy się... no uczyliśmy, raz lepiej raz gorzej ale zawsze zdawaliśmy bez problemu. Któregoś z pozoru zwyczajnego szarego dnia pojawił się on. Dla wszystkich normalny, bardzo przystojny, ale wciąż normalny chłopak. Dla mnie był grzechu wart.
