9 - Wysokie ego

14 0 0
                                    

Wszystko jest głupie i głupie jest to, że tak myślę. Głupie...

Poszłam na przystanek autobusowy jak zawsze, nic nowego.

- Hejciaaa Juleczkaaaa - krzyknęła Audrey.
- No hejcia Audrejciaa - odpowiedziałam - A gdzie Jul?
- Nasza "ulubiona" wychowawczyni poprosiła ją o pomoc w czymś tam.
- A okej
- Ty lepiej mi powiedz, co wczoraj odjebałaś na matmie, "przesympatyczna" koleżanko.
- Jul ci mówiła?
- Nie tym razem, Nate do mnie zadzwonił. Wsumie to opowiedział wszystko ze szczegółami. Mocno mu tym zaimponowałaś.
- Szkoda, że mi nie zaimponowało jak wczoraj nie mógł się obronić, przed Dylankiem.
- Serio? Od tej chwili w której pomyślałaś "o wsumie to podoba mi się Criss Sanderson, teraz będę czciła święta trójcę bad boy'ów" - powiedziała ironicznie.
- Ej nie powiedziałam tak, wcale nie podoba mi się Criss.
- Nie podoba mi się Criss ble ble ble. Czas pokaże Julcia kiedy zacznie ci się podobać.
- Odpierdol się. - odpowiedziałam wkurzona.
- Dobra nie dąsaj mi się tu, lepiej powiedz jak wczoraj rozwinęła się twoja relacja z Crissem.
- Powiem ci tyle, że jest miły i że chce się ze mną znać. Pisaliśmy mega długo, aż do momentu kiedy stwierdził, że idzie spać. Ale najlepsze jest to, że napisał mi dobranoc! - dodałam z ekscytacją.
- Fajnie fajnie, teraz tylko czekać na moment kiedy powiesz mi i Jul "Criss mi się podoba".
- Oj weź, napewno tak nie powiem.
- Nie chwal dnia przed zachodem słońca kochana.
- Dobra kurwa, chodź na dół się przejdziemy.

Zeszłyśmy z Audrey po schodach, doszliśmy do szafek na korytarzu i wtedy podszedł do mnie Criss. Odziwo, uśmiechnął się.
- Hej - powiedział i przytulił mnie. Oh, czekaj, PRZYTULIŁ MNIE!
- Hej - odwzajemniam uścisk.
- Co tam, jak tam.
Łał interesuje się mną, pierwszy zagadał, coś musi być na rzeczy.
- Wsumie to nic jeszcze się nie odjebało, żebym mogła mówić co u mnie. - powiedziałam to chyba zbyt zimnym tonem, a co jak pomyśli, że jest mi on obojętny? Nie może tak nie pomyśli.
- A musi się coś odjebać abym mógł spytać co u ciebie?
- Wsumie to nie, ale wiesz.
- Dobra, no to poczekam do następnej przerwy, może wtedy coś się stanie na przykład na lekcji.
- Wiesz to bardzo możliwe, mamy teraz Matmę z Angeliną. A znając Julcie, odpali się i zwyzywa nasza nauczycielkę jak zrobiła to wczoraj. - dodała Audrey.
- Serio zwyzywała wczoraj ulubioną nauczycielkę każdego? I mi o tym nie powiedziałaś? Bicz serio?
- Wątpię żeby była to nowina warta tego aby komuś się z niej spowiadać.
- Żartujesz? Kurwa nie no, teraz to co powiedziała... Yyy jak masz na imię? - spytał speszony.
- Audrey jestem.
- Aaaa Audrey, no to co powiedziała Audrey sprawiło, że jesteś jeszcze bardziej zajebista.
- Myślałam, że mojej zajebistości nie da się bardziej zawyżyć.
- Ale pociski Juleczka. Komuś tu chyba ego wzrosło.
- Jezu no, wsumie racja heh.
- Dobra chodźcie dziewczyny bo za chwilę dzwonek.

No tak zapomniałam powiedzieć, że z Crissem mamy klasy obok siebie. Więc wsumie to bardzo dobrze.

Chyba mu zaimponowałam, powiedział, że jestem bardziej zajebista, czyli myślał o mnie, że jestem zajebista? Czekaj CZY ON MYŚLAŁ ZE JESTEM ZAJEBISTA?

KontaktOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz