Przegadałyśmy tam resztę przerwy, nawet nie wiadomo kiedy zadzwonił dzwonek.
Pierwszą lekcją była historia, nie za bardzo lubię przedmiot sam w sobie, ale sposób prowadzenia przez Marie Bert był bardzo przyjemny jak i skuteczny.
- Dzień dobry klaso.Cisza.
Jak ja uwielbiam kulturę mojej klasy, jakby zrobić jakieś statystyki która klasa jest najbardziej kulturalna, moja byłaby gdzieś na szarym końcu, jak nie na ostatnim miejscu.
Wyciągnęłam z plecaka tylko ćwiczenia i zeszyt, podręcznik był mi zbędny jak i reszcie osób tu zgromadzonych. Pani Bert preferowała Multibook'a. Z takiej racji bynajmniej, ja nie nosiłam podręcznika i dbałam o formę mojego kręgosłupa. Lekcja z nią to była czysta przyjemność. Babeczka czytała tekst wyświetlony na ekranie laptopa i czasem dopowiadała coś od siebie. Większość klasy natomiast najzwyczajniej w świecie miała w dupie to co tłumaczyła nauczycielka. Lecz byli tacy, co słuchali pani Marie, w tym i ja. Uważałam, że jest to lepsze niż czytanie po parę pustych zdań z książki przez każdego. Co za tym szło to stres i wyliczanie które zdanie będzie kogo, by móc je przeczytać żeby nie popełnić błędu np. w tym jaki był to wiek. Ja musiałam chwilę analizować, więc naprawdę szło mi na rękę to, że to nauczycielka czyta.
Zadzwonił dzwonek. Ani słowa nie zamieniłam z Rose, najczęściej w jakiś przerwach między czytaniem nauczycielki. A dziś nic. Dosłownie nic. Może speszyła się tym co powiedziałam jej rano, w końcu powiedziałam to z nutką litości w głosie. Byłam poprostu wkurzona na zaistniałą sytuację.
Podszedł do mnie Nathaniel Flang, mój, nie wiem jak go nazwać. Nie był moim przyjacielem ale zwykłym znajomym też nie, było to coś pomiędzy. Nasza relacja to w skrócie coś więcej niż zwykła znajomość, ale mnie niż przyjaźń. Zresztą, nie ważne.
- Heeej Juleczka.
- No heej Nathek.Urocze były jego przywitania codziennie inaczej mnie nazywał, dziś było to Juleczka.
- Co tam, jak tam?
- Eh może być.
- Może być, czyli co?
- Żebyś pytał. - chyba rozbawiła go moja odpowiedź, to miało wyglądać tak żeby zakończył ten temat i zaczął inny. Było inaczej. Zawsze go zmieniał, coś było nie tak.
- Zabawne Julcia.
- Co ci odjebało?
- Nic, poprostu próbuje dowiedzieć się dlaczego u ciebie może być, okej?
- Nie musisz się przejmować, jest okej.Nic nie jest okej.
- Niech ci będzie słońce, nie naciskam.
Słońce? Coś mu serio odbiło.
- Dobra ja już będę szła, chce jeszcze pogadać z Jul.
- Okej, pozdrów ją tam ode mnie. - typowy Nathan.
- Haha bardzo śmieszne
- Znudził ci się mój legendarny żart?
- Nie poprostu zmęczona jestem, wszystko mnie irytuje, do później!
- Do później..Rozmowa z blondynem minęła tak szybko, myślałam, że jeszcze porozmawiam na przerwie z Jul. No cóż zadzwonił dzwonek na pozal się boże matmę. I to z moją najulubieńszą nauczycielką czyli moją wychowawczynią.
Angelina Jolie - tak brzmi jej pełne nazwisko (zbieg imienia i nazwiska xdd). Jest ona niższa od ponad 50% osób z mojej klasy. Zaliczałam się do wyższych osób więc, ode mnie też.
Ma ona busz, na głowie, dosłownie busz, inaczej nie można tego nazwać. Chyba, że jakaś szopa. Ta kobieta nigdy nie miała uczesanych włosów, a z racji, że sięgały one jej do ramion, wyglądała jak taka osoba co nosi na głowie gniazdo, takie bocianie, duże.- Julio Wistern, co to za ubiór?
- Co ma pani do moich ubrań? Nie chodzę przecież naga po szkole.
- Widać ci kawałek brzucha.
- I teraz każdy chłopak, który spojrzy na mój brzuch odrazu zaciągnie mnie do toalety i zgwałci? - zagięłam ją tym. Stała jak wryta, chyba żadna uczennica nie wyraziła swojej opinii. Byłam pierwsza, to ja jako pierwsza wytknęłam jej to. Czułam dumę.
- Dostajesz uwagę.
- Okej.
- Okej? Jakieś "Przepraszam nie powinnam tak powiedzieć, było to nie na miejscu" , ty mówisz okej?
- Tak, mówię okej bo już mam dość tego pierdolenia. - chyba przegielam przeklinając w rozmowie z nią.
Znowu została zagięta. Trochę podniosła się moja samoocena. Chciałam zobaczyć reakcje Jasona, ale nie mogłam bo byłam plecami do niego. Niech żałuję kogo stracił, co prawda to był pierwszy taki przypływ pewności siebie, ale kto wie, może pierwszy ale nie ostatni?

CZYTASZ
Kontakt
Novela Juvenil13-letnia Julia ma bardzo skomplikowaną sytuację rodzinną, która odbija się negatywnie na nastolatce. Pewnego dnia kłóci się ze swoim przyjacielem w którym była zauroczona, nie było szans na odnowienie relacji. Pewnego dnia wybucha drama w której za...