Kontakt

13 - złudna nadzieja

Nie miałam pojęcia jak w przeciągu paru dni tak diametralnie zmieniłam nastawienie do bruneta.

Właśnie odbywała się ostatnia lekcja dzisiejszego dnia. Była to historia więc mogłam pozwolić sobie na użycie telefonu. Włączając urządzenie myślałam tylko o jednym, o wiadomości od Chase'a. Brak odpowiedzi. Ogarnęła mną panika po raz kolejny.

O co chodzi? A może naprawdę coś mu się stało?

Po skończonych lekcjach wsiadłam do autobusu szkolnego. Podszedł do mnie Nat.
- Heeeej dżulaaa, mogę się dosiąść?
- Już się odobraziłeś?
- Ja?
- Nie kurwa wróżka zębuszka - powiedziałam w pół wkurwiona oraz w pół zirytowana.
- Nie no Julka nie obraziłem się, poprostu zaskoczyła mnie wieść na temat tego, że zakolegowałaś się z kimś ze Świetej Trójcy to tyle.
- Nie drążmy już tego tematu okej?
- Jasne kwiatuszku

Kwiatuszku. No nieźle, jutro może będę jego promyczkiem albo niezapominajką.

Po odrobieniu lekcji dalej nie otrzymałam znaku życia od niego. Może powiadomienie nie przyszło. Weszłam na nasz chat a to co zobaczyłam nie ukrywam zabolało mnie.
Odczytał nie odpisał. Poczułam jakby coś we mnie pękło. Łzy zaczęły lecieć z moich oczu. Kolejny chłopak który mnie w sobie rozkocha a potem nie daje jakiego kolwiek znaku zainteresowania. Ja to mam kurwa szczęście do chłopaków. A najgorsze jest to, że chyba sie zakochałam... Ale to nie może być prawda, nie da się zakochać w tydzień i to w osobie którą przez większość czasu znasz z widzenia. Tak się nie da. I co ja teraz zrobię? Zostały mi dziewczyny i dziwne humorki Nate'a. Dlaczego to wszystko jest tak absurdalne? W ciągu niecałego miesiąca stało się tyle rzeczy, Jason okazał się być idiotą, moja mama jest w ciąży, zakochałam się w typie którego jeszcze parę miesięcy temu nienawidziłam a po paru dniach kontaktu tak o zaczął mnie ignorować.

Może nie ma sił, może odpisze mi później, może nie chciało mu się aktualnie z nikim pisać .

Przecież to tylko złudna nadzieja, wiadomą rzeczą było to, że pobawi się mną chwilę, a później doprowadzi do tego bym czuła się jak najgorzej. A ja jak największą idiotka dałam się nabrać.