Pov. Hailie
Stałam zapatrzona w dal, oczy miałam smutne i zasnute mgłę.
Ból był kropny zdawało się że ogarnął całą moją sylwetkę i rozprzestrzenia się coraz dalej.
Czułam jagby ktoś zabrał ode mnie coś czego potrzebuję, a potrzebowałam braci, ale oni potrzebowali spokoju i dawnego rytmu życia, gdy mnie jeszczę nie było.
Stałam za biurkiem w wierzowcu, w Kanadzie miałam nadzieję że ktoś w końcu do mnie przyjdzie karzę coś zrobić, cokolwiek bylebym tylko mogła o nich zapomnieć choć na chwilę.Pov. Camen
Coś nowego:)Nie docierała do mnie wiadomość, którą przekazali mi moi synowie.
Chodziłem z miejsca do miejsca bojąc się że w końcu dopadnie mnie rzeczywistość.
Oni również nie mogli, a może nie chcieli jej przyswoić do świadomości.
Robiliśmy wszystko by padać wieczorem na łóżko i nie potrafić myśleć o niczym, ale jak na złość o niej każdy myślał i wypłakiwał łzy i kiedy myślałem że wszystkie wypłakałem, zawsze gdy o niej pomyślałem w moich oczach stawały nowe.
CZYTASZ
Rodzina Monet. Nowa twarz perełki Monet.
Teen FictionHailie po tym balu charytatywnym i rozmowie z matką i babcią, przeniosła się, a może raczej teleportowała do Kanady miała wrażenie że za tym wszystkim stoją one. Bracia Monet stracili chęć do wszystkiego wszystko co kiedyś było ważne teraz nie ma z...