rozdział 9

505 15 9
                                    


Dla Kot_wiedzmy, który zmotywował mnie do dalszej przygody z tą książką.





Hailie


Wędrowałam już dwie godziny po mieście z kulawą nogą. Każdy się za mną oglądał, nie mam pojęcia dlaczego... wcale nie! Sarkazm. Musiałam dla nic wyglądać śmiesznie z ręką w gipsie i z krwawiącą nogą.
Po jakimś czasie zatrzymałam się widząc zielony szyld kawiarni. Ze zmarszczonym czołem zaczęłam grzebać w kieszeniach spodni szukając jakiś drobnych.
- Tak! - pomyślałam z triumfem wyciągając że spodni dziesięć złoty.
Weszłam do kawiarni, z której leciała piosenka Britney Spears ,, Baby one more times". Kobieta za ladą patrzyła na mnie podejrzliwie.
- Poproszę kawę - powiedziałam starając się być uprzejmą.
- Przepraszam, ale biednych nie obsługujemy - odpowiedziałam kobieta posyłając mi pełen pogardy uśmiech.
Już chciałam coś powiedzieć, gdy usłyszałam za swoimi plecami czyjś ostry głos, który znałam aż za dobrze:
- Ona nie jest biedna.
  Za mną stał nikt inny jak Dylan Monet, najbardziej skłonny do bójek z moich wszystkich braci, a to już jest coś.
- W takim razie kim ona jest? - zapytała z kpiną, ignorując fakt , kto właśnie przed nią stoi.
- Jak to kto? - zapytał. - To moja siostra Hailie Monet.
  Kobieta spojrzała na mnie, po czym na mojego brata I tak w kółko.
- Przepraszam! - powiedziała że skruchą.
- Kiedy ona jest? Pewnie jest biedna! - szydził z niej Dylan.
- Choć Hailie idziemy stąd - powiedział.
Posłusznie niczym robot poszłam za nim, a w mojej głowie było tylko jedno pytanie:
- Kim byli moi bracia?

Rodzina Monet. Nowa twarz perełki Monet.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz