rozdział 3

1.1K 29 4
                                    


Pov. Hailie

Wszystko idzie nie tak jak trzeba. Mieli zostać w Pensylwanii, a ja miałam być w Kanadzie. Oni wszystko popsuli, zresztą jak zwykle.
Zepsuli naszą relację, przyjaźń i teraz chcą mi zniszczyć życie.
Ruszyłam biegiem w stronę wyjścia, nikt nie próbował mnie zatrzymywać, nie powiem zabolało.
Zamknęłam drzwi do mojego gabinetu, po czym zsunęłam się z płaczem po ścianie na podłogę.
Dlaczego?! Czemu?! Czy oni zawsze muszą się wtrącać w nie swoje sprawy?!

Nie wiem ile tak siedziałam, ale napewno długo, za oknem zdążyło się już ściemnić.
Patrzyłam na kręcący się w pokoju wiatrak.
Jestem tchórzem! Głupim trzórzem! Warczałam do siebie co jakiś czas.


Pov. Dylan

Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę, że Hailie jednak żyję.
Nawet fakt, że właśnie uciekła nam z przed nosa, nie był wstanie zniszczyć mi humoru.
Wystukałem numer do Willa i kazałem mu przyjść wraz z Vincentem.
Pora odzyskać to co utraciliśmy na własne życzenie, a mianowicie miłość naszdj młodszej sistrzyczki.

Rodzina Monet. Nowa twarz perełki Monet.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz