Pov. HailieWszystko idzie nie tak jak trzeba. Mieli zostać w Pensylwanii, a ja miałam być w Kanadzie. Oni wszystko popsuli, zresztą jak zwykle.
Zepsuli naszą relację, przyjaźń i teraz chcą mi zniszczyć życie.
Ruszyłam biegiem w stronę wyjścia, nikt nie próbował mnie zatrzymywać, nie powiem zabolało.
Zamknęłam drzwi do mojego gabinetu, po czym zsunęłam się z płaczem po ścianie na podłogę.
Dlaczego?! Czemu?! Czy oni zawsze muszą się wtrącać w nie swoje sprawy?!Nie wiem ile tak siedziałam, ale napewno długo, za oknem zdążyło się już ściemnić.
Patrzyłam na kręcący się w pokoju wiatrak.
Jestem tchórzem! Głupim trzórzem! Warczałam do siebie co jakiś czas.Pov. Dylan
Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę, że Hailie jednak żyję.
Nawet fakt, że właśnie uciekła nam z przed nosa, nie był wstanie zniszczyć mi humoru.
Wystukałem numer do Willa i kazałem mu przyjść wraz z Vincentem.
Pora odzyskać to co utraciliśmy na własne życzenie, a mianowicie miłość naszdj młodszej sistrzyczki.
CZYTASZ
Rodzina Monet. Nowa twarz perełki Monet.
Teen FictionHailie po tym balu charytatywnym i rozmowie z matką i babcią, przeniosła się, a może raczej teleportowała do Kanady miała wrażenie że za tym wszystkim stoją one. Bracia Monet stracili chęć do wszystkiego wszystko co kiedyś było ważne teraz nie ma z...