Rozdział 4

512 47 52
                                    

Byłem już przed kawiarnią. Łał 17:58 nie spóźniłem się.

Wyszedłem do środka i zobaczyłem że wszyscy już są bo zostało tylko jedno wolne miejsce. No i zgadnijcie obok kogo to miejsce było. Oczywiście że obok Doumy i jeszcze jednej osoby, Kokushibou. Lubię chłopaka, jest kulturalny, ciekawy z charakteru no i przystojny. Lekko się zarumieniłem.

Przywitałem się z resztą i zająłem miejsce. Od razu zauważyłem że Daki się śmieje pod nosem i jest podekscytowana tym że siedzę pomiędzy akurat tymi chłopami.

Wszyscy sobie coś zamówili, a atmosfera była bardzo przyjemna. Daki poruszyła temat tego że jeszcze z Doumą się nie pobiliśmy, co mnie bardzo nie zdziwiło.
Śmialiśmy się przy tym, ale przy innych rozmowach też. Wszytko było by okej gdyby nie to że w trakcie jedej rozmowy poczułem jak jakaś ręka dotyka moje udo. Domyśliłem się że to była ręka Doumy. To dotykanie szybko się zmieniło w macanie. Ściskał je gładził itp. Nie zwróciłem mu uwagi o to bo nie mam pojęcia co Daki sobie pomyśli. Nie długo później przestał.

Wszytko było by normalnie gdyby nie to że Nakime (przyjaciółka Daki) zaproponowała granie w prawda czy wyzwanie. Wszyscy się zgodzili, a Daki wyjęła swój telefon z taka aplikacją. Wyglądało to tak, że wszyscy dostawali jakieś ekstremalne pytanie lub wyzwanie   z aplikacji.

Minęły już dwie kolejki i nadeszła ponownie moja kolej.

- Pytanie czy wyzwanie? - widać że Daki chciała coś grubego.

- Dobra, wyzwanie - odparłem dosyć odważnie

- Okej! - wybrała wyzwanie i zaczęła się wiercić i cieszyć - Pocałuj osobę po twojej lewej! - spojrzałem w lewo a tam siedział Kokushibo. Wszystkie dziewczyny od razu złapało podekscytowanie. Nie widziałem jak się do tego zabrać, lecz po chwili nasze usta były załączone w pocałunku. Nie był on długi, ale bardzo przyjemny. Od razu schowałem twarz w rękach, a dziewczyny zaczęły piszczeć. Nie widziałem twarzy Doumy, ale... Odczuwaniem jakieś niezadowolenie z jego strony...

***

Było już po 20:30 a wszyscy po woli zaczęli się zbierać. Zapłaciliśmy i wyszliśmy z kawiarni. Przegrałem się ze wszystkimi i podziękowałem za spędzony razem czas. Następnie ruszyłem do domu.

***

Leżałem na łóżku gdy dostałem wiadomość od Daki

D: Hej, podobał ci się ten całus z Kokushibo? 😏

A: Boże to była tylko gra.

D: Na pewno? Widziałam jak twoja była czerwona i ją ukrywałeś w swoich dłoniach~

A: No bo się zawstydziłem 😐 A właśnie! Gdy miałem zakrytą twarz jaką minę miał Douma? Czułem że bije od niego niezadowolenie

D: Jego twarz mówiła dosłownie "Dotknij go jeszcze raz a zginiesz" Albo "Dlaczego to nie byłem ja?!"

A: Okej... Czekaj co?!

D: No naprawdę. Pewnie jest o ciebie zazdrosny 🤭

A: Albo ty tylko to widzisz, już nie raz mi mówiłaś że pasuje do Doumy, na chuja nie wiem pod jakim względem a teraz chcesz nas usilnie zmienić w parę

D: Jezu to nie moja wina, że tak to wygląda

A: Dobra nie ważne, pa

D: Do jutra!

Czy on serio się we mnie podkochuje? A nawet jeśli to i tak go nie pokocham!

———————————————————
BOŻE JEDYNY 14 ★?! ŁAŁ
Jeszcze raz dziękuję za to że ktoś to czyta i wszystkie komentarze
Przepraszam, że rozdział krótki ale nie miałam pomysłu jak go przedłużyć
Do zobaczenia!

Why you?! (Akaza x Douma)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz