Dzień zaczął się zwyczajnie. Nathalie wyszła na moment z gabinetu, żeby przygotować kawę dla siebie i swojego szefa, chociaż Gabriel upierał się, że sam to zrobi. W pewnej chwili projektant usłyszał coś jakby dźwięk tłuczonego szkła. Wybiegł na korytarz i jego oczom ukazała się Lila używająca miraculum lisa - to prawdziwe miraculum. Najwyraźniej ukradła je Rudej Kitce. Dziewczyna stała nad klęczącą na ziemii Nathalie. Ta najwyraźniej znów miała atak kaszlu. Była dokładnie pochylona nad jej plecami i trzymała ją za ręce, tak, że nie mogła w żaden sposób nimi poruszyć.
-Oddaj mi to miraculum, słyszysz?! - krzyczała.
-Ale ja nie mam go przy sobie... - odparła słabym głosem. Brak jej było tchu.
-To kto je ma?! - spytała, jednak dojrzała nagle stojącego z boku Gabriela. - Ty je masz... Oddaj mi miraculum pawia! Inaczej powiem Biedronce kim jesteś!
-Lila, przecież mieliśmy współpracować.
-Nie! Koniec naszej współpracy. Zbyt długo pozostawałam w cieniu.
-Wypuść Nathalie, a dam Ci to czego pragniesz. - powiedział Gabriel próbując zachować w miarę spokojny głos.
-Dobrze. Niech tak będzie. - zgodziła się po czym rzuciła kobietę na podłogę. Gabriel prędko do niej podbiegł i siedząc na jednej nodze przysunął ją do siebie. Teraz kobieta leżała wyczerpana na jego piersi.
-Nathalie, co ona Ci zrobiła?
Asystentka nic nie odpowiedziała, jednak mężczyzna dostrzegł, że trzyma się za brzuch. To znaczy, że Lila musiała ją tam zranić.
-Co Ty jej zrobiłaś?! - wykrzyknął mężczyzna.
-To co należało. Inaczej nic by nie powiedziała. Chodź i tak udało mi się wyjąć z niej jedną informację: to że ona nie ma przy sobie miraculum pawia. A więc musisz mieć je Ty. Wypuściłam Twoją asystentkę. Teraz daj to co mi się należy.
-Ale skąd Ty wiesz, kim jesteśmy? Jak odkryłaś nasze tożsamości? - przedłużał Gabriel licząc, że Biedronka i Czarny Kot wkrótce zjawią się by im pomóc. Nie obchodziło go już nawet to, że Lila wyzna im ich prawdziwe tożsamości. Liczyło się dla niego tylko jedno: żeby mógł uratować Nathalie.
-Niewiele trzeba było, żebym poznała prawdę. Widziałam jak Mayura walcząc ciągle słabnie. A kiedy rozmawiałam z Adrienem ten ciągle się żalił na stan zdrowia Nathalie. Połączyłam, więc fakty. A Twój charakter i zachowanie są jakoś dziwnie porównywalne do osobowości Władcy Ciem. Poza tym wiem o Was dużo więcej niż Wam się wydaje.
Gabriel zmrużył tylko gniewnie oczy.
-A co jeśli nie oddam Ci miraculum pawia? - spytał nagle.
-Jak przed chwilą mówiłam: wiem o Was o wiele więcej niż Wam się wydaje. Jeśli nie oddasz mi teraz tej broszki po dobroci to wyznam całą prawdę Biedronce. A jeśli nawet ten argument Cię nie rusza to mam jeszcze coś w zapasie. W tajemnych księgach przeczytałam o zaklęciu, które posiadacz miraculum lisa może wykorzystać na posiadaczu innego dowolnego miraculum, ale wcześniej uszkodzonego. Skoro Nathalie używała wcześniej uszkodzonej broszki to znaczy, że wystarczy jeden mój ruch, a skona w Twych ramionach.
-Ona i tak już kona!
-Czyli poświęcisz swoją asystentkę dla jakiejś głupiej broszki?
-Gdybym miał pewność, że z nią odjedziesz i nie użyjesz jej mocy przeciwko nam, to z pewnością bym Ci ją oddał. Ale na dzisiejszym przykładzie zobaczyłem jaka jesteś fałszywa.
-Jak i Ty...
-Ty pierwsza zerwałaś naszą umowę.
-Inaczej nie dostałabym broszki.
-I teraz też jej nie dostaniesz.
-Naprawdę ta głupia biżuteria jest dla Ciebie ważniejsza niż Nathalie, która tak wiele poświęciła, by Ci pomóc?
-Nie w tym rzecz...
-Ah tak, Emilie... bez pomocy Mayury nie uda Ci się jej ożywić. Zrozum i bez niej i razem z nią jesteś nikim!
-Lila... poświęciłbym dla Nathalie wszystko tak jak ona dla mnie... naprawdę... oddałbym Ci tę broszkę, gdybym tylko ją miał...
Lila szeroko wytrzeszczyła oczy.
-Czyli... Ty też jej nie masz? Co z nią zrobiłeś?
-Zniszczyłem do końca. Już jej nie ma...
-Co zrobiłeś?! - krzyknęły jednocześnie Lila i Nathalie. Kobieta jednak od razu znów upadła w ramiona projektanta.
-Pożałujecie tego! - wrzasnęła dziewczyna i przyłożyła flet do ust. Zaczęła grać melodię, która miała zakończyć życie Nathalie.
-Argghh... - syknęła z bólu kobieta. Gabriel nie wytrzymał, przycisnął Nathalie mocniej do piersi i położył swoją głowę na jej, próbując przy tym zatkać jej uszy. Nagle Lila wycelowała ognistą kulę w ich kierunku. Nathalie zobaczyła, jak leci prosto na nią. Jednak Gabriel tak się odwrócił, by ogień wpadł w jego plecy. Kobiecie napłynęły łzy do oczu.

CZYTASZ
"Powiedz mi... prawdę..." (Miraculous Gabenath)
Teen FictionPrzez kłamstwa oraz liczne tajemnice i sekrety rodzina Agrestów się sypie. Nikt nie jest do końca szczery. Nathalie kocha Gabriela, ale nie jest w stanie wyznać mu co czuje, Gabriel trzyma w piwnicy swoją zmarłą żonę pogrążoną w wiecznym śnie, a Adr...